Strona 1 z 1

Usunięcie migdałków - czy pomoże?

: 05 lis 2007, 22:00
autor: skrzych
Witam! Po licznych infekcjach gardła lekarz dał mi skierowanie na zabieg usunięcia migdaków podniebiennych. Prosze o opinię osób które przebyły taki zabieg. Jaka była poprawa odporności na infekcje? Z góry dziękuję.

: 05 lis 2007, 22:10
autor: Fatal@Error
Inaczej tonsilektomia ;) miałem robione 16 lat temu połowę swojego życia na zad ;) Chorowałem jak nawiedzony, po wycięciu choruję może 1 na 1-2 lata, poprawiła mi się odporność i nie jestem już narażony na anginę bo nie mam migdałków, nic nie bolało, tylko rekonwalescencja trwała 2-3 tygodnie płukanie wodą utlenioną(łycha) z przegotowaną(szklanka) fajnie się pieni ;) potem sól 2 tygodnie i Debecylina w żitol po zabiegu, pierwsze 2-3dni problemy z przełykaniem ale da się przeżyć, bo wiadomo ranki po wycięciu, ogólnie przeżyłem to ok...gorsza przegroda :/ a muszę iść :/

pozdro

: 05 lis 2007, 23:08
autor: switch
SKRZYCH!! Co Ty? :szok: Daj spokoj. Po pierwsze - ZMIEN LEKARZA.
To pseudo-medyk, ktory idze na skroty. Mojemu bratu jakies 10-12 lat temu tez chcieli wyciac migdalki, ale sie nie dal i swietnie sie trzyma. Zmienil diete i znalazl sposob na leczenie i profilaktyke.

Migdalki pelnia w organizmie funkcje ochronna i nalezy za wszelka cene je wyleczyc i chronic. Poszukaj na sieci co ludzie mysla o tym zabiegu. I zacznij zadawac inne pytanie: "co zrobic aby nie usuwac migdalkow?" to wtedy dostaniesz dobra odpowiedz.

Uwierz mi, ze jestes w stanie sobie z tym poradzic bez ingerencji chirurga w swoj organizm.

Zdrowia zycze!

: 05 lis 2007, 23:27
autor: Bartosh
Fatal@Error pisze:Inaczej tracheotomia ;) miałem robione 16 lat temu połowę swojego życia na zad ;)
Jestes pewny Fatal, ze miales robiona tracheotomie? Biegasz z rurka?

: 05 lis 2007, 23:34
autor: pichotnik
Spojrz na jego sygnaturke, on nie wie:)

: 05 lis 2007, 23:41
autor: Fatal@Error
Ja to wale :hahaha: tonsilektomia, ale się człowiekowi może normalnie od tych wszystkich pojęć pomieszać w bańce... :bum:

pozdro

: 05 lis 2007, 23:46
autor: Bartosh
Fatal@Error pisze:Ja to wale :hahaha: tonsilektomia
No to cale szczescie! Uff... Zaczalem sie niepokoic :oczko:

: 05 lis 2007, 23:47
autor: Fatal@Error
switch pisze:SKRZYCH!! Co Ty? :szok: Daj spokoj. Po pierwsze - ZMIEN LEKARZA.
To pseudo-medyk, ktory idze na skroty. Mojemu bratu jakies 10-12 lat temu tez chcieli wyciac migdalki, ale sie nie dal i swietnie sie trzyma. Zmienil diete i znalazl sposob na leczenie i profilaktyke.

Migdalki pelnia w organizmie funkcje ochronna i nalezy za wszelka cene je wyleczyc i chronic. Poszukaj na sieci co ludzie mysla o tym zabiegu. I zacznij zadawac inne pytanie: "co zrobic aby nie usuwac migdalkow?" to wtedy dostaniesz dobra odpowiedz.

Uwierz mi, ze jestes w stanie sobie z tym poradzic bez ingerencji chirurga w swoj organizm.

Zdrowia zycze!
Mylisz się kolego jak masz już zakażone migdałki z przerostami, nie zrobisz nic, nie ma takiej możliwości, można je zaleczyć ale nie wyleczyć, można je wycisnąć, lecz to one są w późniejszym czasie przyczyną kłopotów z sercem, częstymi anginami, zapaleniami gardła i tchawicy, itd. itp... Poczytaj trochę to się dowiesz jak to wygląda, ja wiem na ten temat wszystko co można wiedzieć ;) Migdały w pewnym momencie nie są ochroną lecz całkowitym przeciwieństwem, i nie zapomnij że masz jeszcze jeden :P Po za tym to bardzo kontrowersyjny temat w gronie naukowców...

Poszedłem do jednego specjalisty, swoją drogą bardzo dobrego, po długiej walce w zaleczanie, wyciskanie nie było większych szans i zdecydował że jednak zostaną wycięte bo przynoszą więcej szkód niż pożytku, przykład...

Przed chorowałem co 2-3 miesiące
Po wycięciu 1-2x/2 lata albo wcale przez 5-6 lat też tak było...

pozdrówka

: 06 lis 2007, 00:29
autor: switch
Spoko, spoko Fatal@Error. W ostatecznosci usuwamy. Ale W OSTATECZNOSCI i tylko jesli naprawde juz szkodzi organizmowi.

Posluze sie kolejnym przykladem z rodziny. Moj dziadek jakies 8-9 lat temu skaleczyl sie na dzialce drutem w noge. Wdalo sie zakazenie, ale dziadek, jak to dziadek :), oczywiscie do lekarza dlugo sie wybrac nie chcial. W koncu mial zielono-fioletowa rane wielkosci dloni, gleboka na kilka centymetrow. Wyladowal w szpitalu gdzie lekarz powiedzial, ze w tym wieku (byl po 70-tce) to juz tylko amputacja wchodzi w gre bo organizm sobie nie poradzi. Co zrobil dziadek? Uciekl ze szpitala :hahaha:
W tym roku skonczyl 80 lat, a po ranie nie ma sladu...

No a tutaj mamy przypadek mlodego czlowieka, ktory powinien walczyc z problemem, a nie klasc sie prosto pod skalpel.

Wiem, ze sa zwolennicy i przeciwnicy wycinania migdalkow. Ja zdecydowanie naleze do tych drugich i mam nadzieje, ze skrzych sie dolaczy i postara sie zwalczyc problem w mniej drastyczny sposob.

: 06 lis 2007, 08:04
autor: Friend
Kolega bardzo często chorował na anginy i inne choroby górnych dróg oddechowych. Lekarze zalecili wycięcie migdałków i zrobił to. Teraz choruje znacznie mnie i czuje się znacznie lepiej.

: 06 lis 2007, 11:17
autor: skrzych
Switch ma sporo racji zalecająć ostrożność, ale ja dotarłem już do ostateczności. Dieta miodzik, czosnek, płukanki, szczepionki uodparniające (Ribomunyl, Luivac) trzy lata zmagań i efekt zawsze jest taki sam: jak przychodzi jesień - zaczynają sie problemy. Za miesiąc mam wyznaczony termin, ciachamy i zobaczymy jak będzie. Jeśli choć trochę lepiej - bedzie warto.

: 06 lis 2007, 22:10
autor: Fatal@Error
Zobaczysz że będzie warto, nie masz migdałów pozbywasz się na całe życie anginy taka prawda i wielu innych dupereli, sa (+) i (-) wiadomo, mi to wszystko poszło w (+), jeżeli cię trują tnij, bo potem tak wykończysz serducho że będzie klops...

Zapalenie mięśnia sercowego infekcyjne spowodowane jest zakażeniem:
* wirusami (najczęściej - głównie wirusy Coxsackie B, Coxsackie A, grypy, opryszczki, adenowirusy, echowirusy;
* bakteriami - gronkowce, pałeczki jelitowe, paciorkowce (płonica, róża, zapalenie migdałków, Borrelia burgdorferi (choroba z Lyme), maczugowiec błonicy (błonica);
* paciorkowcami - Toxoplasma gondii (toksoplazmoza), Trypanosoma cruzi (choroba Chagasa);
* robakami - włośnie tasiemców, bąblowiec.

pozdro