Rolli pisze:- Przedwczoraj ciezki akcent i 45' szybkie rozbieganie, potem nie bylo czasu jesc,
- wczoraj rano sila bez jedzenia, (rano nie jem nigdy)
- obiadek: ryz z mlekiem i 2kg truskawek (mniam),
- wieczorem spokojne 18km... wegla starczylo na 8km, potem meka do 15km w 5:40-6:20 na tluszczu, ale ze wegli coraz mniej, od 15km marszobieg... Meka i czolganie do domu.
WIECEJ WEGLA, POTRZEBUJE DUZO WIECEJ WEGLA! Niech sobie LCHF biegaja jak chca, ja bede biegal na weglach.
Wyszedl swietny MAPk-trening na czczo... na calkowitym braku wegli. Dobrze ze to musze trenowac tylko raz na 2-3 tygodnie.
Rano sila to znaczy siłownia czy sila biegowa na podbiegu/jakies podbiegi?
Sprobuj zrobic interwały na czczo i nie jedząc dzien przed na wieczor węgli. Watpie abys to wykonał.
Ja pamiętam ze na czczo poszedlem robić same cwiczenia wielostawowe i dynamiczne od 9h do 11h. Malo co nie zemdlałam pod koniec.
A wczoraj o 3h30 na czczo poszedłem zrobic BNP, po okolo 1h35 byla walka o przetrwanie, caly trening wyniósł okolo 20km. Ale fajnie bylo, chociaz predkosc bylo trudno utrzymac pod koniec, na pewno ostatnie 3km. xd.
Na wieczor przed nie pamiętam co jadlem, raczej nie jadlem węgli złożonych ani prostych, jedynie pomidory szamalem (jesli chodzi o węgle) + bialko i tłuszcze.
Cukier jest potrzebny w krwi jesli bedzie użyty natychmiast. Jesli nie, to zamieni się w trojglicerydy i dalej zapas się odłoży na pozniej w postaci tkanki tłuszczowej.
Wysłane z mojego SM-T113 .