Forum Bieganie.pl

Jak co sobota zapraszamy goraco wszystkich chetnych na wspolny bieg po Lasach Sopockich. Szczególnie serdecznie zapraszamy poczatkujacych i tych wszystkich, którzy lubia biegac, ale nie podchodza do tematu ze smiertelna powaga.
Chcesz zaczac biegac, ale nie wiesz jak się do tego zabrac?
Lubisz biegac ale nie masz z kim? Wybierz się na spotkanie z nami. Formula biegu jest otwarta dla wszystkich - ekipa podzieli się na grupy:

-pierwsza pobiegnie bardzo, bardzo spokojnym tempem do Doliny Swiemirowskiej i tam odbedzie się lekki trening biegowy.
Jak będzie ten trening wygladal? Zaczynamy od żwawego pięciominutowego marszu, póżniej lekka gimnastyka (rozciąganie). Po nim zaczynamy marszobieg w tempie 7 od 8 minut na kilometr (jest to tempo nieco szybsze od marszu). Marszobieg będzie odbywał się na pętli wokół ogródków działkowych przylegających do lasu. Plusem jest to, że nikt się nie zgubi a z drugiej strony będziemy w bezpośredniej bliskości lasu. Dopasujemy się do tempa i poziomu najmniej wyrobionego uczestnika spotkania.

-druga, mocna grupa pomknie w tepie <5min/km. Będzie wszystko czego potrzebuje biegacz: dlugie i namietne podbiegi, pogon za sarnami, szalony bieg drogami i na przelaj. To propozycja dla tych którzy chca szybciej i dalej.

Bieg rozpoczynamy i konczymy wspolnie. Spotykamy się jak co tydzien o 9:15 przed wejsciem glownym na AWFiS. Pomocna w dotarciu moze byc TA MAPKA Będzie można skorzystac z szatni, prysznica, będzie gdzie zostawic rzeczy.

Chcialbym jeszcze uzupelnic rozklad jazdy na biezacy tydzien:
w niedziele jak zwykle dlugi bieg. Spotkanie 9:00 na parkingu obok kosciola przy ulicy Trawki. W planie bieg na dystansie 25km przez Owczarnie, Kamienisko, Doline Radosci, Szwedzka Groble. Tempo ~6min/km.

Mnie niestety sprawy zawodowe wyłączają z biegania do niedzieli włącznie. Pocieszam się myślą, że być może najbardziej sfatygowane podzespoły biegowe /achillesy i kolana/ będą miały okazję nieco się zregenerować.

A ja z niecierpliwością czekam na wiadomość o tym, kiedy w tym tygodniu będzie trening na hali z p. Ratkowskim.

No tak, ale to sa treningi na ktore sie trzeba umawiac i zapowiadac. Nie wiem tez, czy w tym tygodniu sie odbedzie spotkanie halowe, p.Wojciech wyjezdzal na narty i nie wiadomo czy wrocil juz. Miej oczy i uszy otwarte.

(Edited by DaB at 10:27 am on Mar. 2, 2004)

KrzysiekK - dostaniesz wiadomość w tej sprawie. Najbardziej prawdopodobny termin tego treningu to piątek - wieczorową porą.

Olek, to znaczy, ze bedziesz dzwonil w tej sprawie do p.Wojciecha i ustalisz termin?
A co sie dzieje z Przemkiem? Cos ostatnio zniknal z pola widzenia.
Ja zaczynam drugi cykl czterotygodniowy w moim treningu i za miesiac powinienem przekroczyc 85km tygodniowo. W zwiazku z tym piluje dzis alejke w pasie nadmorskim - mam nadzieje zaczac przy swietle dziennym.
Jeszcze chcialbym sie poskarzyc na faceta, ktory sklada mi rower (zorientowani wiedza o co chodzi). Rower najpierw mial byc w zeszlym tygodniu, nastepnie w poniedzialek.... a dzis jest wtorek i dalej nic nie wiadomo. Zaczyna mnie to calkiem powaznie wdiablac.

Głównym koordynatorem halowych treningów jest Przemek i wiadomości mam najczęściej od niego /nie ma sensu, żeby każdy oddzielnie zawracał głowę Ratkowskiemu/. Osoby zainteresowane dostaną wiadomość albo od Przemka albo ode mnie. No a Przemek szlifuje formę przed Dębnem - nie zdążyłem się go dokładnie wypytać, bo musiałem przerwać rozmowę.

Darku - spokojnie, to jeszcze nie jest rowerowa pogoda.  :)

Z powodu remontu mieszkania nie będę mógł z Wami pobiegać w sobotę
Życzę udanych spotkań biegowych

Olek, latwo ci mowic. Wiesz jak to jest jak ktos sie napali, a pozniej musi czekac niewiadomo ile. Ja mam niestety taka ceche, ze jestem dosc niecierpliwy.

Wczoraj chcialem dla odmiany pobiegac sobie na stadionie UG na Wita Stwosza. Przyjechalem i okazalo sie, ze bieznia jest nie do uzytku - istne grzezawisko. Musialem sie ewakuowac na MOSiR. Dziwne tam wszystko bylo w porzadku.
Ten stadion uniwersytecki jest polozony w takim zaglebieniu i pewnie dlatego woda sie tam zbiera. Kiedys gdzies wyczytalem, ze stare dobre zuzlowe bieznie mialy pod nawierzchnia poukladane plyty sprezystego materialu (Niemcy ukladali korek). Taka nawierzchnia byla o wiele szybsza. Moze tam na Wita Stwosza jest cos takiego i utrudnia to wsiakanie wody.

Spotkalem tez Przemka, ucieszylem sie bo nie widzialem czlowieka chyba dwa tygodnie. Dowiedzialem sie tez, ze Przemek ustala szczegoly treningu technicznego. Dalsze wiadomosci wkrotce.

(Edited by DaB at 8:44 am on Mar. 3, 2004)

A mnie się wydawało, że kto jak kto, ale Darek to ostoja rozwagi i cierpliwości. Poza tym na dworze  zadymka i pogoda bardziej pasuje do nart niż  do roweru - zwłaszcza, że nie rozmawiamy w dziale Ultra.

Niezupelnie, niezupelnie, ja raczej dosc sprawnie trzymam pewne cechy na wodzy.
Wczoraj przejezdzajac przez Przymorze zauwazylem plakaty tych targow bursztynowych. One sie chyba juz jutro zaczynaja - gotowy jestes juz Olek do bursztynowego maratonu?

(Edited by DaB at 10:47 am on Mar. 3, 2004)

Ja mam niestety taka ceche, ze jestem dosc niecierpliwy

Zawsze uważałem, że DaB, Olek to osoby o bardzo spokojnym usposobieniu a tu patrz DaB nerwus

No tak - przygotowywałem się dosyć długo i rzetelnie. ... Ale dzisiaj nie wytrzymałem i zmieniłem trochę plan dnia - po porannej herbacie poleciałem sobie potruchtać do lasu. Zamiast śniadania zjadłem bardzo wczesny obiad i za chwilę ruszam do roboty.

..poleciałem sobie potruchtać do lasu.

Super
Dzisiaj rano planowałem 60 min. biegu porannego, ale skończyło się na 25 min
Czułem się fatalnie, biegło się niesamowicie ciężko nie dawałem rady musiałem iść do domu tylko dlaczego ?