Forum Bieganie.pl

Witam  wszystkich  w  roku  2004 !!!

Pamiętajcie, że "jaki pierwszy dzień taki cały rok"!
A jaka pierwsza sobota, takie wszystkie soboty w roku. Czyli trzeba się spotkać i pobiegać.

miejsce: Mikołów Wiromet
data: 3.01.04
czas: 12.00

OK, będę.

Nie ma sprawy też będę:)

melduje się!

co prawda nadal trochę boli ale tak 8 km dam radę,
czyli spadam do drugiej ligi.

Mikael: jak potrzebujesz transportu to jestem do dyspozycji

Cholerka, przeleciałam kilka stron w starym wątku, aby sie dowiedzieć o spotkaniu, a tu proszę, nowiutki wąteczek i podane jak na tacy.

Na chwilunię tracę kontakt z netem i tyle do nadrabiania.

Jutro też się melduję, co prawda trochę kaszląca, ale co tam! połknę Ascodan i będę jak nowa tylko nie wiem, czy to nie będzie traktowane jako doping

No to jak Wam dzisiaj poszło ?

Było super śniegu pod kostki,niezły mrozik.
Oj Ulka dostała popalić:)
No i oczywiście przed biegem degustacja pierników MacGor.

Pierniki były super mniammniam.
Faktycznie, dostałam popalić, oj ciężko się biegało w tym śniegu. Ledwo dobiegłam.
Ale to tylko ja sie tak męczyłam. Reszta jakby suchym asfalcikiem przebiegła

Czemu zamęczacie ulkę?
Postępujecie nie po koleżeńsku

Dzięki za spotkanie!

Ulka - w niedzielę wyszły wyniki sobotniego biegania - ale w plecach:hahaha: COś mnie w plerach łupie...

Fajnie było, tylko faktycznie myślę trochę mało po koleżeńsku się z tym odbieganiem zachowałem...

I jeszcze raz - gratulacje dla uczestników "maratonu do stu"!!!

Ulka dostała wycisk, co wynikało z warunków nawierzchniowych, ale dzielnie to zniosła i nie mam wątpliwości, że wiosną będzie w stanie biegać z nami dłuższe odcinki. Bez przymusu.

Mam nadzieję, że w najbliższą sobotę się widzimy w fullskładzie. Odbędzie się komisyjne zakopywanie w lesie piernika w kształcie biegacza.

MacGor - a co ze składkami od nieobecnych w minioną sobotę?

A traska faktycznie daje w kość. Mogłyby te konie zostawiać jakąś częsć nie porytą kopytami...

A swoją drogą to szkoda piernika do ziemi...
I to jeszcze biegacza...


A może komisyjne zjedzenie?

Piernik będzie zakonserwowany czekał w ziemi na odkopanie za rok. Zobaczymy, kto z nas wtedy będzie nadal biegał.