Strona 1 z 2
Zabrze - plan 10-cio tygodniowy
: 15 wrz 2012, 11:10
autor: zabrzanka
Witam
Zamierzam rozpocząć bieganie zgodnie z planem 10-tygodniowym. Biegać mogę wieczorami (najwcześniej 18-19), niestety praca wcześniej nie pozwala.
Szukam towarzyszki (towarzysz też mile widziany) do rozpoczęcia zabawy z bieganiem. Jako, że coraz szybciej zaczyna robić się ciemno wspólne bieganie wydaje mi się bardziej bezpieczne. Oczywiście doping też się liczy w sytuacji kiedy się nie chce
Zabrze – centrum południe.
(Wiek – 35+ - jeśli to istotne dla kogoś kto chciałby się przyłączyć).
Trasy do biegania do ustalenia.
Czekam, zatem na wiadomość od zainteresowanych. Mam nadzieję, że znajdzie się parę osób, które zechcą się przyłączyć.
Pozdrawiam
Re: Zabrze - plan 10-cio tygodniowy
: 17 wrz 2012, 10:43
autor: MaCko
Hej,
Generalnie wiele ludzików z Zabrza tu nie znajdziesz
Gdybyś potrzebowała pomocy, lub rady możemy się umówić, biegam już jakiś czas, właśnie po Zabrzu, mogę coś doradzić
Pozdrawiam
Maciek
Re: Zabrze - plan 10-cio tygodniowy
: 17 wrz 2012, 20:18
autor: Kasiula83
Witam,
Dość poważnie myślę o bieganiu,ale brakuje mi motywacji,a chyba najbardziej towarzystwa
Jestem też z centrum zabrza,z granicy centrum poludniowego i północengo.
Zabrzanko,jeżeli wciąż kogos szukasz,to chętnie się przyłączę
Re: Zabrze - plan 10-cio tygodniowy
: 18 wrz 2012, 19:32
autor: zabrzanka
No i proszę, jak się okazuje i w Zabrzu można spotkać, chętnych do biegania.
cieszę się i to bardzo
Re: Zabrze - plan 10-cio tygodniowy
: 18 wrz 2012, 20:10
autor: MaCko
To w takim razie ja chyba ludzi odstraszam :D
Ja też chcę z Wami :D
Re: Zabrze - plan 10-cio tygodniowy
: 19 wrz 2012, 18:23
autor: zabrzanka
Nie ma sprawy, zapraszamy
Tylko, że jeśli biegasz już jakiś czas to będziesz się z nami nudził ale.....
zawsze możesz nas dopingować
Re: Zabrze - plan 10-cio tygodniowy
: 19 wrz 2012, 21:57
autor: MaCko
2 tygodnie już nie biegam. Najpierw nie miałem chwili czasu, a teraz jestem chory
Chętnie wrócę spokojną drogą do normalnego trybu
Re: Zabrze - plan 10-cio tygodniowy
: 20 wrz 2012, 00:42
autor: Kamil85
cześć
Ja niestety nie z Zabrza, a chętnie bym pobiegał
Chciałem Was za to zaprosić do korzystania z serwisu, który tworzę razem z dwoma kolegami -
Pasjami.pl.
Serwis służy do organizowania spotkań z ludźmi, którzy podzielają nasze pasje i umawiania się np. na takie właśnie biegi
Niedługo wystartujemy, a tymczasem zapraszam Was do dzielenia się swoimi spotkaniami na
Pasjonauci na Śląsku i do odwiedzenia naszego
fanpage'a, gdzie w różny sposób poruszamy temat pasji
Pozdrawiam,
Kamil
Re: Zabrze - plan 10-cio tygodniowy
: 25 wrz 2012, 18:02
autor: KarolinaP
Witam witam Zabrzanki i Zabrzanina
ktoś biega dzisiaj?
Re: Zabrze - plan 10-cio tygodniowy
: 26 wrz 2012, 10:47
autor: KarolinaP
no i co? tylko ja biegałam? no w sumie minęły mnie ze trzy osoby biegające więc tak jakby sama nie byłam
dzisiaj nie pobiegam ale pewnie w czwartek będę na trasie
Re: Zabrze - plan 10-cio tygodniowy
: 26 wrz 2012, 19:54
autor: zabrzanka
Cześć KarolinaP
Ja biegałam (jeśli moje początki można nazwać bieganiem) dzisiaj i jutro też będę.
Dzisiaj nawet myślałam, że może jakieś wieczorne zawody są organizowane. Ciągle ktoś koło mnie przebiegał w tym ciemnym lesie
Daj znać gdzie biegasz, to może się spotkamy gdzieś na trasie.
pozdrawiam
Re: Zabrze - plan 10-cio tygodniowy
: 26 wrz 2012, 22:53
autor: KarolinaP
Nie radzę biegać po ciemnym lesie
ja biegam w okolicach DMiTu, stadionu górnika i okolice
Re: Zabrze - plan 10-cio tygodniowy
: 27 wrz 2012, 09:35
autor: MaCko
Ja też biegam po ciemnym lesie
hardkorowe doznanie :D
Re: Zabrze - plan 10-cio tygodniowy
: 27 wrz 2012, 09:49
autor: KarolinaP
a w którym lesie? w Makoszowskim? ja tam biegam jak jest jeszcze jasno, choć wiadomo tam się robi ciemniej nieco wcześniej, ale wieczorne bieganie po lesie odpada
Re: Zabrze - plan 10-cio tygodniowy
: 27 wrz 2012, 10:57
autor: MaCko
Czasem mi się zdarza właśnie tam po ciemku
Kiedyś zapuściłem się do samego końca, aż do Sośnicy po całkowitym ciemku, ale to było jednorazowe :D
Nie ciekawie było jak wbiegłem alejkę, a coś za mną z krzaczorów wyskoczyło :D na szczęście biegałem szybciej
nawet nie wiedziałem, że tak szybko biegam