Chybie
: 04 sty 2012, 18:03
Od kilku miesięcy biegam w Chybiu, głównie po drogach asfaltowych w pobliżu Jeziora Goczałkowickiego i powoli zapuszczam się do pobliskiego rozległego Czarnego Lasu. To całkiem przyjemne tereny, z pięknymi widokami, choć trudno o miękką nawierzchnię, bo nawet w lesie położono asfalt i płyty betonowe. Systematycznie buduję formę i dzisiaj bez problemu pokonuję do 15 km komfortowym tempem. Nie bawię się w żadne plany, biegam dla przyjemności i zdrowia, więc mogę się dostosować do kogoś słabszego lub doświadczonego (w miarę sił).
Co ciekawe, jeszcze nigdy nie spotkałem żadnego biegacza, a na tym terenie mieszka prawie 10 tys. osób.
Z reguły mam nienormowany czas pracy, więc trudno mi podać stałe godziny i dni biegania. Trzeba by to uzgadniać na bieżąco. Przeważnie biegam późnym popołudniem albo wieczorem, a zimą staram się po śniadaniu, czyli ciut po południu:) Staram się biegać przynajmniej dwa razy w tygodniu.
Co ciekawe, jeszcze nigdy nie spotkałem żadnego biegacza, a na tym terenie mieszka prawie 10 tys. osób.
Z reguły mam nienormowany czas pracy, więc trudno mi podać stałe godziny i dni biegania. Trzeba by to uzgadniać na bieżąco. Przeważnie biegam późnym popołudniem albo wieczorem, a zimą staram się po śniadaniu, czyli ciut po południu:) Staram się biegać przynajmniej dwa razy w tygodniu.