Witam wszystkich,
chciałoby się powiedzieć "i ja tam byłam, miód i wino piłam",
ale powiem " i ja tam byłam i jakie zakwasy miałam!"
Myślę jednak, że zakwasy miną po którymś treningu (zresztą najgorsze były po pierwszym, po drugim było już całkiem ok), ale za to to jakie samopoczucie!
Na początku zatyka, ale to chyba typowe dla organizmu nieprzyzwyczajonego do wysiłku biegowego, ale po 20 minutach jest już nieźle, a po godzinie - chciałoby się biegać więcej
Trenerzy wyrozumiali, kompetentni, uśmiechnięci, bezpośredni, nikt nikogo nie ocenia, a raczej stara się dostosować do indywidualnych możliwości uczestnika.
Podobno wchodzi tu całkiem sporo osób żeby przeglądnąć forum. Zachęcam was do odwiedzenia slupskiego stadionu bo naprawdę warto.
No i .... dacie radę
bo trenning jest tak układany żebyśmy dali radę, a jednocześnie abyśmy się biegowo rozwijali , a dodatkowo - aby trening był przyjemnością i zabawą.
pozdrawiam
Ewa