Strona 1 z 1
Aleksandrów Łódzki - wariat biegający po osiedlu...
: 28 mar 2009, 21:29
autor: Astronom
Witam Wszystkich;)
Ja w trochę nietypowej sprawie, mianowicie dzisiaj miałem niemiła przyjemność spotkać pewnego człowieka, którego trudno nie określić wariatem, biegajacym po osiedlu...mam pytanie czy może ktoś go równiez widział, może zna czy też wie kto to jest?Byłem neico zaskoczony, gdyż człowiek uprawiajacy sport kojarzył mi sie zawsze z kimś na poziomie, świadomym tego co robi, że to dla zdrowia itp., ogólnie rzecz biorąc z kims inteligentnym, niestety dzisiaj te moje "prawdy" lekko mowiac legły w gruzach...Człowiek ten jest jakis opętany, w biały dzien, w godzinach szczytu, kiedy to najwieksze nasycenie ludzi jest, on biega po zatłoczonych chodnikach (mając dosłownie pod bokiem rezerwat, las, czy tez polne scieżki), stwarza zagrożenie przecież, straszy ludzi, płoszy zwierzęta (psiaki spacerujace), keidy zwróci mu sie uwagę, to jest strasznie spretensjonowany, wrecz napada na ludzi i zwierzęta, bierze sie do bicia, grozi...język jakim posługuje się, nawet na komentarz nie zasługuje, po prostu język slamsów, ulicy...sam też uprawiam bieganie i nie potrafie pojąc jak mozna tak sie zachowywać, jak można byc za przeproszeniem takim prostakiem jednoczesnie i kretynem...ech, pisze tutaj bo moze ktoś zna sprawe mieszkajac tutaj, sam nie wiem w sumie to chyba jeydnym wyjsciem to zgłosic tego osobnika, pseudo sportowca policji jak akurat bedzie uprawiał te swoje "gry uliczne"...co do wyglądu to wydaje mi sie ze dobrze po 30 a moze wiecej liczy sobie, ubrany a jakże "profesjonalnie", odpowiednie buty, obcisłe spodnie, koszulka, no i czapeczka...
: 28 mar 2009, 21:44
autor: russian, white russian
a może to zawodowy rugbysta?
biega, żeby zrobić pound-endurance?
po prostu język slamsów, ulicy...
a jeśli biegacz
uliczny, to nie ma sięco dziwić, że i ulicznym się posługuje językiem...
płoszy zwierzęta (psiaki spacerujace)
ech... gdzie te czasy...
szedł pibull bezpański, a ja mu
UUUUUUU
a tam jego pan z krzaków:
- co mi biedne zwierzę płoszysz!!!
a dalej, to już jak w 'Psach'...
jak można byc za przeproszeniem takim prostakiem jednoczesnie i kretynem...ech
można. nauczyć?
: 30 mar 2009, 20:18
autor: Nagor
No, jak płoszy psiaki, to trzeba gościa koniecznie zamknąć. Wiadomo przecież powszechnie, że chodniki to miejsce dla psów... ; )
Re: Aleksandrów Łódzki - wariat biegający po osiedlu...
: 31 mar 2009, 20:56
autor: tompoz
Astronom pisze:Witam Wszystkich;)
Ja w trochę nietypowej sprawie, mianowicie dzisiaj miałem niemiła przyjemność spotkać pewnego człowieka, którego trudno nie określić wariatem, biegajacym po osiedlu...mam pytanie czy może ktoś go równiez widział, może zna czy też wie kto to jest?Byłem neico zaskoczony, gdyż człowiek uprawiajacy sport kojarzył mi sie zawsze z kimś na poziomie, świadomym tego co robi, że to dla zdrowia itp., ogólnie rzecz biorąc z kims inteligentnym, niestety dzisiaj te moje "prawdy" lekko mowiac legły w gruzach...Człowiek ten jest jakis opętany, w biały dzien, w godzinach szczytu, kiedy to najwieksze nasycenie ludzi jest, on biega po zatłoczonych chodnikach (mając dosłownie pod bokiem rezerwat, las, czy tez polne scieżki), stwarza zagrożenie przecież, straszy ludzi, płoszy zwierzęta (psiaki spacerujace), keidy zwróci mu sie uwagę, to jest strasznie spretensjonowany, wrecz napada na ludzi i zwierzęta, bierze sie do bicia, grozi...język jakim posługuje się, nawet na komentarz nie zasługuje, po prostu język slamsów, ulicy...sam też uprawiam bieganie i nie potrafie pojąc jak mozna tak sie zachowywać, jak można byc za przeproszeniem takim prostakiem jednoczesnie i kretynem...ech, pisze tutaj bo moze ktoś zna sprawe mieszkajac tutaj, sam nie wiem w sumie to chyba jeydnym wyjsciem to zgłosic tego osobnika, pseudo sportowca policji jak akurat bedzie uprawiał te swoje "gry uliczne"...co do wyglądu to wydaje mi sie ze dobrze po 30 a moze wiecej liczy sobie, ubrany a jakże "profesjonalnie", odpowiednie buty, obcisłe spodnie, koszulka, no i czapeczka...
a tak wogle to na jakim poziomie wytrenowania jesteś ja jestem ze zgierza
jak by co to mojej gg 3997862
Tompoz`
Re: Aleksandrów Łódzki - wariat biegający po osiedlu...
: 02 kwie 2009, 00:00
autor: Astronom
tompoz pisze:
a tak wogle to na jakim poziomie wytrenowania jesteś ja jestem ze zgierza
Tompoz`
Niestety brak u mnie systematyczności...ale jak już znajde troche czasu i wybiegne z domku, tak jak ostatnio na przywitanie wiosny, to wracam dopiero po 2-3 godzinach ciagłego biegania, nieprzytomny i bez grama energii;)Z jednej skrajności w drugą, albo nie biegam wcale albo maratony:P;)Rowerkiem i dystansem jak na tour de france też nie pogardze, choć i tutaj jest podobnie jak z bieganiem...;)Reasumując szaleniec;)
Pozdrawiam
: 02 kwie 2009, 00:23
autor: wojtek
Wariat to o wiele gorzej jak zboczeniec .
Kiedys , w jednym z polskich seriali na osiedle padl blady strach - grasuje zboczeniec .
Babeczki niby to przestraszone , cichcem mialy jednak cien nadziei .
I co sie okazalo ?
Zboczencem okazal sie maz , ktory w tajemnicy truchtal po osiedlu dla zgubienia wagi .
Ale to prawda - jak czlowiek truchta po polskich osiedlach , to moze to byc jedynie zboczeniec .
Re: Aleksandrów Łódzki - wariat biegający po osiedlu...
: 05 kwie 2009, 23:06
autor: tompoz
Astronom pisze:tompoz pisze:
a tak wogle to na jakim poziomie wytrenowania jesteś ja jestem ze zgierza
Tompoz`
Niestety brak u mnie systematyczności...ale jak już znajde troche czasu i wybiegne z domku, tak jak ostatnio na przywitanie wiosny, to wracam dopiero po 2-3 godzinach ciagłego biegania, nieprzytomny i bez grama energii;)Z jednej skrajności w drugą, albo nie biegam wcale albo maratony:P;)Rowerkiem i dystansem jak na tour de france też nie pogardze, choć i tutaj jest podobnie jak z bieganiem...;)Reasumując szaleniec;)
Pozdrawiam
`
a możesz kolego konkretniej
Tompoz
Re: Aleksandrów Łódzki - wariat biegający po osiedlu...
: 06 kwie 2009, 00:29
autor: Astronom
Bardziej konkretnie nie umiem;P;)
Poważnie mówiąc, chodzi Ci pewnie o statystyki, liczby i inne za przeproszeniem pierdoły;), niestety w tej materii za dużo nie powiem, gdyż nie liczę przebiegniętych kilometrów, dokładnych czasów, pór itp.
w odróżnieniu pewnie od większości tutaj, uprawiam po prostu sport kiedy mam na to ochote, w miare mozliwosci czasowych również, od pogody zależnych też;)Kiedy mam ochote, to biegam, a jak mi się nie chce to ide na rowerek;)Niczego nie planuje, ani też nie układam;)Pytasz jak z moim "wytrenowaniem", kurcze, ja nie koń ani zwierze w cyrku;P;) kondycję myślę, że mam dobrą, ale ciężko ją zmierzyć i klasyfikować, bo to rzecz względna;)