Strona 74 z 270

Re: Poznań, I Love You

: 23 paź 2011, 18:06
autor: snail75
Ja też miło będę wspominać Szamotuły i tamtejszą połówkę bo tydzień po przebiegnięciu maratonu w Poznaniu udało mi się nabiegać 1:33:59 czyli dokładnie tyle, ile założyłem sobie przed startem. Tym samym mam nową, poprawioną o 55 sekund życiówkę :usmiech:

Re: Poznań, I Love You

: 23 paź 2011, 19:06
autor: Kreska
chepkok, snail - gratulacje!!! :spoko: Tym bardziej że pogoda dziś nie rozpieszczała za bardzo. ;)

Re: Poznań, I Love You

: 24 paź 2011, 21:45
autor: Sandi9
Też dołączam się do gratulacji! :)
I oczywiście piszę się na półtoraka za tydzień, wreszcie będę miała coś do porównywania :hej:

Re: Poznań, I Love You

: 24 paź 2011, 23:35
autor: yacool
Chłopaki, co tak wolno? Pomylił któryś trasę czy szlaban był zamknięty?
No nic. Przed nami sporo pracy jeszcze...
-----------------------------------------------
Chciałbym zwrócić waszą uwagę na fragment artykułu, który aktualnie znajduje się na coverze.
Ryszard Ostrowski pisze:Siła to jest w ogóle trudny temat. Bo siła może oczywiście dać nam większe możliwości, ale równie dobrze może zabrać nam swobodę biegania. Jest taki punkt, którego nie można przekroczyć,(...)
Przypominam sobie moją pierwszą dyscyplinę sportu, którą uprawiałem przez wiele lat, zanim zająłem się tylko bieganiem. Judo jest o wiele bardziej technicznym sportem niż bieganie. Znacznie więcej jest też w nim siły, ale proporcje pomiędzy techniką i siłą musiały być tak samo zachowane. Dobry technik zawsze wygra z usztywnionym fizolem lecz by osiągać sukcesy, musi dysponować siłą. Taka jest różnica między dobrym i świetnym zawodnikiem.
W artykule znajdziecie też wzmiankę o ekonomiczności biegu, mierzonej stopniem zakwaszenia organizmu. Ekonomiczność biegu wiąże się z techniką czyli umiejętnością technicznego biegania oraz, co ważniejsze, umiejętnością zachowania struktury czy też sekwencji ruchu w procesie narastającego zmęczenia.
Na luzie w trupa. Da się? Da się w ogóle obronić takie stwierdzenie przed nutą absurdu?
Narastającemu zmęczeniu towarzyszy coraz większy niedobór tlenu. Nie chodzi jednak o zadyszkę, chrapy, rzężenie i przekrwione gały królika. Chodzi o niedobór tlenu na poziomie tkankowym i procesy fizjologiczne z nim związane, prowadzące do upośledzenia pracy mięśni. Płuca mają nadwyżkę podaży tlenu nawet przy maksymalnych wysiłkach, ale co z tego, gdy przez napięte ciało nie może płynąć swobodnie krew?
Do przemyślenia...

Re: Poznań, I Love You

: 25 paź 2011, 08:41
autor: Qba Krause
kurde jak czasami posta walniesz yacool to nic tylko drukować i w ramkę na ścianie :)
fajnie, jest o czym myśleć i z myśla o czym zapierrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrre... de coubertin.

Re: Poznań, I Love You

: 25 paź 2011, 11:48
autor: snail75
yacool pisze:Chłopaki, co tak wolno? Pomylił któryś trasę czy szlaban był zamknięty?
No nic. Przed nami sporo pracy jeszcze...
-----------------------------------------------
Myślę, że gdybym tydzień wcześniej nie biegł maratonu to do urwania było jeszcze z 1-2 minuty. Niemniej na wiosnę marzy mi się wynik 1:2x w połówce co oznacza faktycznie jeszcze sporo pracy bo takim tempem to na razie mogę biegać może 8-9km. Miłym zaskoczeniem był dla mnie ostatni Test Coopera bo przekonałem się, że potrafię też biegać tempem poniżej 4:00/km i to daje do myślenia czy na wiosnę można się przygotować na takie tempo na 10km :niewiem:
W moim przypadku ciągle pozostaje jeszcze kwestia masy ciała bo moje wyniki robię ciągle biegając z nadwagą. Przed niedzielną połówką miałem masę startową 75,5 kg i zastanawiam się jakby na wyniki wpłynęło zrzucenie chociaż 5-6kg.

Re: Poznań, I Love You

: 25 paź 2011, 19:15
autor: Sandi9
A ja z innej beczki - ochrzciłam dziś zenki i generalnie muszę przyznać, że rzeczywiście inaczej się biegło, ale martwi mnie to, że strasznie mnie łydki bolały... to normalne przy zmianie buta?

Re: Poznań, I Love You

: 25 paź 2011, 20:03
autor: chepkok
Tak. Przy zmianie na zenki to normalne. Minie po 100 km. :P

Re: Poznań, I Love You

: 25 paź 2011, 22:23
autor: lukas80
dzis w wieczornym kaciku motywacyjnym polecam to:

http://www.youtube.com/watch?v=rlFBMtEF ... re=related

Re: Poznań, I Love You

: 25 paź 2011, 22:43
autor: Bogil
yacool pisze: Płuca mają nadwyżkę podaży tlenu nawet przy maksymalnych wysiłkach, ale co z tego, gdy przez napięte ciało nie może płynąć swobodnie krew?
- Gdzieś czytałem, że robiąc podbiegi nasze mięśnie nie zyskują siły bo rosną jak kulturystą i sztangistą tylko zyskujemy siłę bo cały aparat ruchu zyskuje większą sprawność, Mięśnie przeciwstawne uczą się wzajemnie luzować i napinać w bardziej odpowiednim momencie niż robiły to do tej pory. Dlaczego i kiedy siła może spowodować usztywnienie o którym piszesz?

Re: Poznań, I Love You

: 25 paź 2011, 23:02
autor: iściak
Bogil pisze:Gdzieś czytałem, że robiąc podbiegi nasze mięśnie nie zyskują siły bo rosną jak kulturystą i sztangistą tylko zyskujemy siłę bo cały aparat ruchu zyskuje większą sprawność, Mięśnie przeciwstawne uczą się wzajemnie luzować i napinać w bardziej odpowiednim momencie niż robiły to do tej pory. Dlaczego i kiedy siła może spowodować usztywnienie o którym piszesz?
ja siłę biegową rozumiem jako kształtowanie sprężystości i mocy mięśni, nie ich siły. w takim przypadku masa nie powinna drastycznie rosnąć. może podejdź do tego w ten sposób. :taktak:

Re: Poznań, I Love You

: 26 paź 2011, 10:56
autor: yacool
Kulturystyka opiera się na skurczach i rozkurczach. Mało jest w niej pracy izometrycznej mięśni, czyli takiej, gdzie mięsień napina się nie zmieniając swojej długości. W biegu największa praca odbywa się w podporze. Nie w wybiciu, tylko w podporze. Jest to więc praca izometryczna bądź bliska izometrycznej. Cała zabawa więc skupia się na tym, by rekrutować na moment włókna mięśniowe, które zmagazynują uderzenie w podłoże i oddadzą energię w chwili przechodzenia środka masy nad punktem lądowania. Brak wyczucia tej chwili nazywam usztywnieniem. Błyskawiczna relaksacja tego, co przed momentem było mega napięte stanowi clue. Jak to wytrenować?
Najbliższe wytrenowaniu tego są wg mnie wszelkie zabawy, które można prześledzić choćby na filmiku z etiopskiej rozgrzewki.
Sam bieg, na przykład z obciążeniem czy z jakimś elementem hamującym albo podbieg, jest już czymś bardzo trudnym i nie daje gwarancji czy przypadkiem nie będzie nasilał usztywnienia w ruchu. Sprawny mięsień to nie ten, który umie się mocno napiąć lecz ten, który umie się w odpowiedniej chwili rozluźnić. Próbuję podejść do treningu siłowego z zupełnie innej strony. Dlatego jest tak skomplikowanie...

Re: Poznań, I Love You

: 26 paź 2011, 11:20
autor: Bogil
Ok, czyli nie zaprzeczasz, że podbiegi mogą pomóc. Pytam bo mi bardzo pomagają. Poprawia mi się nazwijmy to wyczucie nóg na drugi dzień po podbiegach i najlepsze treningi(jeżeli chodzi o samopoczucie i tempo) wychodzą mi zawsze po właśnie podbiegach. Ale spróbuje tej etiopskiej rozgrzewki, zobaczymy czy będzie taki sam efekt.

Re: Poznań, I Love You

: 28 paź 2011, 15:52
autor: yacool
Proszę się nie spóźnić na zajęcia, bo jutro nie śpimy dłużej, tylko pojutrze. Dla ochotników, przymusowe spotkanie o 9:15. Będzie rozgrzewka i start o 9:30 na 1500m. O 9:35 przewiduję pierwszego zawodnika na mecie. O 9:36 zawody powinny się zakończyć. Do zobaczenia

Re: Poznań, I Love You

: 28 paź 2011, 22:14
autor: xbartekx
Niestety nastąpiło dziś bliskie spotkanie z asfaltem w wykonaniu mojego kolana i twarzy podczas jazdy rowerem... cholernie boli i spuchło więc choć bardzo chciałbym nie jestem w stanie przybyć na jutrzejsze zajęcia. Mam nadzieję, że przynajmniej reszta z Was spędzi miły i pracowity poranek pod opieką Jacka :) Pozdrawiam i życzę przyjemności, a ja postaram się jak najszybciej na sobotnie zajęcia...
Pozdrawiam, Bartek.