Chłopaki, co tak wolno? Pomylił któryś trasę czy szlaban był zamknięty?
No nic. Przed nami sporo pracy jeszcze...
-----------------------------------------------
Chciałbym zwrócić waszą uwagę na fragment
artykułu, który aktualnie znajduje się na coverze.
Ryszard Ostrowski pisze:Siła to jest w ogóle trudny temat. Bo siła może oczywiście dać nam większe możliwości, ale równie dobrze może zabrać nam swobodę biegania. Jest taki punkt, którego nie można przekroczyć,(...)
Przypominam sobie moją pierwszą dyscyplinę sportu, którą uprawiałem przez wiele lat, zanim zająłem się tylko bieganiem. Judo jest o wiele bardziej technicznym sportem niż bieganie. Znacznie więcej jest też w nim siły, ale proporcje pomiędzy techniką i siłą musiały być tak samo zachowane. Dobry technik zawsze wygra z usztywnionym fizolem lecz by osiągać sukcesy, musi dysponować siłą. Taka jest różnica między dobrym i świetnym zawodnikiem.
W artykule znajdziecie też wzmiankę o ekonomiczności biegu, mierzonej stopniem zakwaszenia organizmu. Ekonomiczność biegu wiąże się z techniką czyli umiejętnością technicznego biegania oraz, co ważniejsze, umiejętnością zachowania struktury czy też sekwencji ruchu w procesie narastającego zmęczenia.
Na luzie w trupa. Da się? Da się w ogóle obronić takie stwierdzenie przed nutą absurdu?
Narastającemu zmęczeniu towarzyszy coraz większy niedobór tlenu. Nie chodzi jednak o zadyszkę, chrapy, rzężenie i przekrwione gały królika. Chodzi o niedobór tlenu na poziomie tkankowym i procesy fizjologiczne z nim związane, prowadzące do upośledzenia pracy mięśni. Płuca mają nadwyżkę podaży tlenu nawet przy maksymalnych wysiłkach, ale co z tego, gdy przez napięte ciało nie może płynąć swobodnie krew?
Do przemyślenia...