Polar M200 czy M400?A może inny?

Kuba83
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 23 lis 2017, 21:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam!
Niedawno zepsuł mi się telefon LG K4 LTE,którym monitorowałem przebytą trasę.Posypał mu się soft i ciągle się resetuje.Nie chce mi się chrzanić z nim,bo i miejsca nie mam i czasu(budowa).Mam drugi Xiaomi Mi Max 2 ale raz że to mój główny telefon,którego używam i nie chcę go rozwalić,to jeszcze wielkie to i niewygodne.Tak więc zapadła decyzja o zakupie pierwszego zegarka biegowego.Ostatnio upchnąłem trochę rupieci i rozglądam się za jakimś zegarkiem.
Ma mieć GPS i pokazywać ile przebiegłem i mieć możliwość komunikacji Bluetooth i obejrzenia przebytej trasy.Ma także łapać fixa i nie zrywać połączenia z satelitami GPS.No i niech będzie wodoodporny i PRZEDE WSZYSTKIM żeby się nie psuł.
Tak więc wszystkie badziewia z Decathlonu skreślam z góry.Nie chcę zegarka"Refurbished"-kiedyś parałem się skupowaniem na giełdach zepsutej elektroniki ze zwrotów i ten złom sam naprawiałem.Nie była to przyjemna robota,była parszywa i często były te sprzęty już"grzebane" przez magików.Potem miałem problem z upchnięciem złomu a i wyrzucałem na strych i w ten sposób zgromadziłem na strychu ponad tonę rupieci.Potem to tydzień wynosiłem i wtedy pomyślałem,by zastanawiać się co znoszę do domu.
Więc mam do wydania około 600-700zł.Najchętniej kupię w X-KOM,bo z nimi nie ma problemów.Miałem o nich kupę rzeczy,routery,laptopa 2 telefony-w tym Xiaomi.Obsługa na najwyższym poziomie i zero problemu z gwarancją-a dały mi popalić zwłaszcza routery ADSL,które to psują się hurtowo-zawsze wymiana,żadnych napraw.
Myślałem o POLAR M400 ale właściwie na cholerę mi ten pulsometr.Daje to coś?Pytam,bo nie wiem.
Jest jeszcze tańszy M200,ale czytałem,że słabo łapie fixa.
Na Garminy i podobne po prostu mnie nie stać.Zresztą czy ja maratony robię,by fortunę wydawać na zegarek?Teraz mamy pogodę jaką mamy,ale znalazłem fajne trasy i pobiegnę może i 20km.Ale jest kruczek,bo tam są tereny wojskowe i nie chcę w ryj dostać albo na policji zeznawać.
Tak więc zegarek niezbędny.
A właściwie po co są pulsometry?Mam jeden bałagan w treningu,dorobiłem się przykurczu mięśni.W domu to samo-zawalone biurko,strych,poplątane i łączone przewody od anteny w pokoju.Całe życie jednym chaosem jest.Może choć trening poprawię?
Musi być ten pulsometr czy nie?
Proszę o pomoc w wyborze zegarka.Może inne mi ktoś doradzi w tej cenie?
Telefonów mam dość-psują się i niewygodne,a do muzyki mam Fiio X3(kiedyś nie mało za niego dałem)
Proszę o odpowiedź.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
rolin'
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1824
Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: małopolskie

Nieprzeczytany post

Jak chcesz zastąpić telefon zegarkiem to w sumie cokolwiek będzie ok. Może używany garmin forerunner 110? M400 jest spoko, ale psuje się gniazdo USB :P
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
pawikr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 257
Rejestracja: 26 wrz 2012, 21:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kuba83 pisze:....Myślałem o POLAR M400 ale właściwie na cholerę mi ten pulsometr.
M400 nie ma pulsometru. Fixa łapie szybko. Ma bluetooth. Woodporność na poziomie biegania w deszczu. Basen raczej nie.
Z tych wymagań, które wymieniłeś, wszystkie spełnia. "Będzie Pan zadowolony".
Jedna uwaga. Nie wiem jak z dostępnością tego zegarka, bo ma już następcę M430 (z pulsometrem, i droższy).
Kuba83 pisze: Mam jeden bałagan w treningu,dorobiłem się przykurczu mięśni.W domu to samo-zawalone biurko,strych,poplątane i łączone przewody od anteny w pokoju.Całe życie jednym chaosem jest.Może choć trening poprawię?
czytając Twojego posta, to rzeczywiście bałagan :) Ale akurat zegarek tego nie poprawi.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8732
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Teraz mamy pogodę jaką mamy,ale znalazłem fajne trasy i pobiegnę może i 20km.Ale jest kruczek,bo tam są tereny wojskowe i nie chcę w ryj dostać albo na policji zeznawać.
Tak więc zegarek niezbędny.
Te zegarki w tym nie pomogą, ponieważ nie mają mapy.
Ja w "obce tereny" zabieram starego samsunga Galaxy S3 z aplikacją Locus i mapami offline.

Zegarki z możliwością wgrania map są niestety zdecydowanie droższe.
Więc mam do wydania około 600-700zł.
Może zainteresujesz się tą ofertą kolegi z forum: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=43&t=57117

To nie x-kom :oczko: ale sprzęt dobry i cena dobra.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Kuba83
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 23 lis 2017, 21:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam
Jednak mam inne wydatki i kupiłem w x-kom zegarek Garmin Forerunner 25.
Myślę że jak będę wiedział ile przebiegłem to wystarczy.
Telefon mam za duży,a na badziewie za 200zł szkoda kasy.
Czytałem o tym zegarku i myślę że starczy.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8732
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Faktycznie chaos Cię ogarnia - o północy nie miałeś jeszcze tych "innych wydatków" :bum:

Wiesz, lepiej nie pisać "..na badziewie za 200zł szkoda kasy", bo ktoś może to samo napisać i o zegarku za 400 zł :hejhej:

Życzę ci zadowolenia z dokonanego zakupu oraz wytrwałości i systematyczności w treningach :taktak:

Tu masz link na forum dotyczący Garmin Forerunner 25 -> https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=48420
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Kuba83
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 23 lis 2017, 21:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam!
Ale co z tym zegarkiem jest nie tak?
Przecież wszędzie dobrze o nim piszą,a i Garmin przecież szajsu nie robi.
Powiem tak:ja mieszkam na wsi koło Grudziądza,nie mam samochodu(ale chce zrobić prawo jazdy-może ojciec mi kupi jakiegoś rzęcha).Do Grudziądza dojeżdżam we wtorki i weekend(wtedy to kolega zawozi mnie-jestem morsem).Jest to miasto w którym ZUPEŁNIE NIC NIE MA!!!!
Są brudne ulice,pełne żuli i smród palonej gumy i śmieci w powietrzu.40% ludzi nie ma pracy-było to miasto przemysłowe a po 1989 roku wszystko padło.Kolejne władze wpuściły dziesiątki marketów i galerii.
Więc jak mam porównać zegarki,przyjrzeć się im w sklepie czy przetestować.Sklepu sportowego nie ma,chyba,że Martes oferujący "bidny" asortyment.
Wszystko co mam:ubrania do biegania,buty,telefon laptop i.t.p. kupiłem głównie w Internecie i przywieźli mi to kurierzy.
Tak więc nie śmiejcie się ze mnie,że chaos bo w tym syfie to żyć nie idzie.Wolałbym mieszkać na Wybrzeżu-w górach NIGDY.A mieszkam tam gdzie się urodziłem.
Z zegarka pewnie będę zadowolony,bo na taki mnie tylko stać.Nie mam wiele pieniędzy,używam starego 40-letniego wzmacniacza do słuchania muzyki i nie kupiłem nowych mebli.Dlaczego?Bo to co mam,to nowe by kosztowało tysiące,a tak mam
"z drugiej ręki" coś co kosztowało fortunę kiedyś.Ale z zegarkiem tak się nie da,nie kupię używanego i bez gwarancji.Zbyt wielka tandeta dziś jest produkowana, żeby wywalić kasę w błoto.Zbyt dużo rzeczy mi się zepsuło i to nie tanich.
Proszę o wyrozumiałość.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8732
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Ja nie napisałem, że z nim jest coś nie tak :nienie:

Najważniejsze to dobrze dopasować produkt do swoich potrzeb.
Jeśli zegarek ten spełni twoje oczekiwania i będziesz z niego zadowolony, to jak najbardziej dobrze zrobiłeś.

Za jakiś czas może zmienią się twoje potrzeby, to wtedy rozglądniesz się za czymś innym.
To tak jak z telefonem. Na początku wystarczał a z czasem szukamy lepszych rozwiązań.

Tak jak pisałem życzę zadowolenia z dokonanego zakupu.

Edit:
Ja też nie krytykuję twojego stylu życia. Nie odbieraj tego źle.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Bianka16
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 757
Rejestracja: 04 lut 2018, 00:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kouba83, nie chodzi wcale o zegarek, lecz sposób patrzenia na rzeczy. Coś, co dla jednych jest cenne, Ty skreślasz i nazywasz rzęchem, badziewiem, szajsem, bidnym asortymentem. Wiesz, ja mieszkam w mieście, niezbyt dużym, ale jednak mieście. Kupuję rzeczy z Decathlonu i jestem przeszczęśliwa, że taki sklep koło siebie mam i zawsze znajdę w nim coś co jest świetnie i godne uwagi. Mam znajomego, który jest ogromnie zadowolony z zegarka właśnie z tego sklepu ( który Ty od razu odrzuciłeś). Najważniejsze, to umieć się cieszyć z tego co się ma, dostanie, lub można sobie samemu kupić, i potrafić to docenić.
Sama też niedawno kupowałam zegarek i wierz albo i nie, nic mi by to nie dało, żebym poszła sobie go pooglądać w sklepie, bo nawet nie wiedziałabym co mam oglądać. Polegałam jedynie na sugestiach ludzi z forum. Zaufałam im. Jestem ogromnie z niego zadowolona, choć wcale nie jest z najwyższej półki ( choć dla mnie jest :hej: )
I tak, to nie zegarek będzie za mnie biegał. On tylko pomoże. Myślę, że czasem warto zmienić trochę podejście i zacząć wybierać zegarki nie spośród "badziewia", lecz spośród tych, które będą najlepsze "dla mnie", potrafić cieszyć się z auta na które ktoś wydał ciężko odłożone pieniądze, a nie z "rzęcha" który w zasadzie jest do niczego. Optymistyczne podejście i życie stanie się lepsze. Życzę zadowolenia z kupionego sprzętu.
Kuba83
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 23 lis 2017, 21:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam!
Ja mam takie podejście,bo dzieciństwo mi dowaliło.Ja wychowałem się w latach 80-90-tych i wtedy fajnie nie było,zwłaszcza dla mnie.Przez lata zastanawiałem się jaki by tu sport uprawiać-poszedłem na siłownię,gdzie była parszywa atmosfera,chodzili często zdegenerowani ludzie.No i tacy,co myślą,że są"rasą panów".Zostawiłem to w cholerę po 2 latach i zacząłem biegać.Ale choć mi to wychodzi(potrafię przebiec kilkanaście km),to nie mam się kogo spytać o technikę biegu i ćwiczenia rozciagające.No i mam przykurcz mięśni w prawej nodze.Już jest lepiej ale dalej nie wiem jak rozciągać mięśnie.Biegam po byle jakich trasach,po krzywych drogach i chodnikach.Tak wygląda robienie czegoś na własną rękę.
Więc nie myślę optymistycznie,bo nie mam się z czego cieszyć.
A i nie uważam Decathlonu za szajs-mam stamtąd buty i bluzę.I kupiłbym sobie jeszcze kurtkę.Ale zegarek wolę mieć firmowy.W domu u mnie zawsze kupowano rzeczy dobre,by na długo starczyły.Nigdy nie kupujemy w marketach czy na targu ubrań,butów,RTV i AGD.Laptopa też kupiłem sobie za 3000zł a nie za 1000zł.I choć raty wyszły 1200zł to warto było,bo posłuży mi z 10 lat,tak jak jego poprzednicy.Nie jem na mieście w fast-foodach i budach z kebabem.Nie znoszę butów z promocji marketowej,ubrań źle uszytych,śmieciowego jedzenia,piwa za parę groszy i np.telefonów z abonamentu czy właśnie wspomnianych zegarków nieznanych marek.Miałem różne niefirmowe duperele-wszystko poszło na śmietnik albo pogonione za grosze na olx czy allegro.
Myślę,że zegarek mi się spodoba-jutro albo pojutrze go dostanę.Ale pobiegnę po tych mrozach,bo zatyka i człowiek nie odczuwa przyjemności z biegu.
A i nerwy mam zepsute budową domu.I choć już niedługo się wprowadzę,to ciasnota i zagracenie w starym budynku z lat 70-tych zepsuły mi nerwy.Nerwy zepsuli mi też bezmyślni ludzie i pijacy przyprowadzani przez lata do pracy-ci ludzie byli do niczego,tylko nerwy psuli i straty czynili.Jeden to spalił nam kotłownię w Wigilię.Ale nie ma co roztrząsać starych spraw.
Postaram się inaczej myśleć.I na pewno jeszcze nie raz napiszę na Forum.A teraz to byle do przeprowadzki(choć to tylko 20m dalej),bo nawet piszę z telefonu albo laptopa na niewygodnym biurku czy krześle.I sam jestem sobie winien,bo się zagraciłem.
Pozdrawiam
Jakub
Bianka16
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 757
Rejestracja: 04 lut 2018, 00:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kuba83, też pamiętam czasy komunizmu, wiesz ... każdy z nas ma jakąś historię, jedni łatwiejszą, drudzy trudniejszą. Jeśli się w niej zostanie i na niej będzie się budować, to nigdy się człowiek nie wyrwie z przekleństwa swego rodzaju marazmu. Żeby dobiec do celu, trzeba patrzeć wprzód. Nie ma sensu obracać się i patrzeć wstecz. Życie jest jak bieg. Warto wyznaczyć sobie cel i do niego zmierzać ciesząc się z każdego przebytego metra. Nie wiem jaka jest temperatura u Ciebie teraz, ale ja mam wyznaczone dni treningowe i biegam mimo warunków atmosferycznych. Odpuściłam tylko gdy byłam chora i gdy trafił się nam jeden dzień zacinającego śniegu. Bieganie bardzo odpręża i pozawala ukoić zszarpane nerwy, więc polecam. Ćwiczenia oglądam na Youtube i na tej podstawie się uczę. Biegam po bardzo różnych nawierzchniach, właśnie po to, żeby się uczyć wytrzymałości w różnych warunkach. Czasem asfalt, czasem szutr, czy też leśne dróżki. Krzywe chodniki, schody, górki ... czym większa różnorodność, tym dla mnie ciekawiej. Mam tylko dwa rodzaje butów, jedne uniwersalne a drugie trailowe ... i to wszystko. Wiem bardzo niewiele, robię mnóstwo błędów, ale już teraz dzielę się tym co wiem z osóbkami, które dopiero wchodzą na drogę, którą ja już przeszłam. Życzę powodzenia i wytrwałości.
Daj znać jak spisuje się zegarek.
JFP
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 29 gru 2016, 14:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kuba83 pisze: Powiem tak:ja mieszkam na wsi koło Grudziądza,nie mam samochodu(ale chce zrobić prawo jazdy-może ojciec mi kupi jakiegoś rzęcha).Do Grudziądza dojeżdżam we wtorki i weekend(wtedy to kolega zawozi mnie-jestem morsem).Jest to miasto w którym ZUPEŁNIE NIC NIE MA!!!!
Są brudne ulice,pełne żuli i smród palonej gumy i śmieci w powietrzu.40% ludzi nie ma pracy-było to miasto przemysłowe a po 1989 roku wszystko padło.Kolejne władze wpuściły dziesiątki marketów i galerii...
Mogę tylko potwierdzić (z tej strony były Grudziądzanin, któremu udało się "uciec" dawno temu do Gdańska). Jednocześnie ośmielam się stwierdzić, że to nie forum socjologiczne, albo polityczne i Twoje spostrzeżenia, acz słuszne, są nie na miejscu.
Wracając do tematu wątku, dla mnie sprawą niezwykle ważną w zegarku jest wibra powiadamiajaca o odcinkach 1 km. W momencie drygniecia zegarka na przegubie wystarczy rzut oka i od razu wiem jak ostatni kilometr przebiegłem i na co mnie jeszcze stać.
Uwaga pewnie już nieaktualna, bo dokonałeś zakupu.
dymas
Wyga
Wyga
Posty: 146
Rejestracja: 06 paź 2008, 22:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zza krzaka

Nieprzeczytany post

Hej

Nie chcę pierdołami zaśmiecać forum i tworzyć nowych wątków dlatego pytam tutaj.

Czy ktoś z właścicieli Polara M200 złamał może wystający cypelek z pulsometru (męską końcówkę) którą wkłada się do kabelka przy ładowaniu? Da się coś takiego naprawić/wymienić??

pozdrawiam
Dymas
"Jeżeli nie potrafisz czegoś zrobić siłą, to znaczy że przyłożyłeś jej za mało"
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8732
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

@dymas - opisz sprawę w mailu do Sport Konsulting i zapytaj ile będzie kosztowała naprawa. Oni to szybko ogarniają a cena nie powinna być duża.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
ODPOWIEDZ