Jakie buty Inov-8?

Tristessa
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 29 gru 2015, 08:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć,

Przymierzam się do zakupu butów Inov-8. Do tej pory biegałam wszystkie biegi ultra o każdej porze roku w Icebug Certo. Pomyślałam, że czas zaopatrzyc się w buta trochę barzdiej agresywnego, który sprawdzi się w bardziej grząskim terenie + w śniegu. Nie chcę kupować butów z kolcami, a także ze zbyt wystającymi kołkami, abym była w stanie także przebiec fragmenty asfaltowe ;)

Jest strasznie dużo różnych opinii o Inov-8 - a to, że strasznie bolą stopy, bo mała amortyzacja, a to, że są idealne.

Myślałam o modelu Terraclaw, ale podobno już jest wycofywany i nie ma mojej rozmiarówki. Drugim butem na tapecie jest x-talon 230, ale zastanawiam się, czy nie jest z kolei zbyt zabudowany i czy będzie odpowiedni na dystanse 80+? Wcześniej skupiałam się na x-claw i mudclaw, ale sprzedawcy odradzali takie buty na długie ultra.

Czy ktoś biegał w x-talonach 230 i może podzielić sie odczuciami?

Ewentualnie ktos poleci jakiś model z bardziej agresywnym bieznikiem, ale przystępną amortyzacją?
J.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Ja zdarłam trzy pary x-talonów, takich czarno-żółtych (model już nie produkowany), aktualnie mam parę czwartą. No, ale ja nie biegam dystansów 80+. Do 20km są w zupełności ok, zarówno na teren leśny, śnieg, śniego-lód czy oblodzony asfalt. Niewygodnie biega się po szyszkach czy drobnych kamieniach, bo podeszwa jest dość cienka i elastyczna i można taką szyszkę boleśnie w stopie poczuć. Ale da radę.
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1625
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Ja x-talonach (tych niezapomnianych czarno-żółtych) przebiegłem Rzeźnika. Obecnie biegam w nowszej wersji tychże
To oczywiście o niczym nie świadczy, bo to co najważniejsze to pytanie czego oczekujesz od buta. Bo jeśli amortyzacji, to tam takowej nie ma (w sensie jakiejś pianki), a bieżnik jest bardziej niż agresywny i nawet duże błoto, czy śnieg nie stanowi problemu.
Co do biegania po lodzie, to nie mam dobrych doświadczeń z x-talonami, dlatego w trudnych warunkach lodowych korzystam ICE BUG PYTHO.
Awatar użytkownika
lama71
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 353
Rejestracja: 16 lis 2015, 07:11
Życiówka na 10k: 52,22
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

Miałem Roclite 280. But wybitnie wygodny, gdy się zakładało. Amortyzacja była ok, fajnie się czuło podłoże. Bardzo są wytrzymałe, guma podeszwy jest jakaś taka... nieścieralna, nawet na asfalcie. I tyle pozytywów
nie przebiegłem w nich więcej niż 30 km. Testowałem w górach. Na treningach i raz na zawodach. Na treningach robiły mi sie pęcherze na piętach. Okropne, jak w żadnych innych butach. Na zawodach - po mniej więcej 10 km skończyło się ITBS-em, i pęcherzami na piętach. Ani tempo nie było jakieś absurdalne, ani ja w złej kondycji. teren był trudny, to inna sprawa.
Brałem je później na krótkie wybiegania po lesie, teren mocno mieszany, do jakichś 20 paru km. Za którymś razem poczułem okropny ból w łydce. Skończyło się na dokuśtykaniu do domu i lekkim uszkodzeniu Achillesa.
Mam teorię, że problemy były spowodowane wąską podeszwą (przy pięcie - to się kopyto nazywa czy jakoś tak).
Ale były zacne. teraz syn je katuje.
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3265
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

"Jest strasznie dużo różnych opinii o Inov-8 - a to, że strasznie bolą stopy, bo mała amortyzacja"

Akurat u mnie przy Inov8 Roclite miałem problemy z odciskami. But ogólnie był świetny tak do dystansu 60-70km, najlepiej w miękkim błocie. Ale już w Alpach/Dolomitach na dystansie 100km+ katował mi stopy.
Obecnie biegam w Reebok ATS, które też są dosyć kapciowate, a jednak są dużo bardziej łaskawe dla moich nóg.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Keri pisze:Ja x-talonach (tych niezapomnianych czarno-żółtych) przebiegłem Rzeźnika.
Heh, widzę, że nie tylko ja wspominam ciągle te czarno-żółte x-talony ;).
To naprawdę był świetny but. Też mam teraz jego nowszą wersję, ale uważam, że jest jest trochę gorsza ...

Inov x-talon maja jeszcze tę zaletę, że mają doskonały materiał zewnętrzny, odporny w znacznym stopniu na wilgoć i na ścieranie/cioranie.
Tristessa
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 29 gru 2015, 08:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki za informacje.

No to mam zagwozdkę. Szukałam buta głównie błoto, trawy (w Planach Ultra Rzeznik, LUT 150) biegi w sniegu itd, ale w opcji długodystansowej. Rozważałam także Roclite 315, ale Wasze opinie mnie trochę zniechęciły - nie wyobrażam sobie walki z odciskami :/, a sama borykam się z ITBS, więc zaczełam się ich obawiać.
Awatar użytkownika
kuczi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1809
Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
Życiówka na 10k: 41:20
Życiówka w maratonie: 3:30:12
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Samego x-talona obecnie jest kilka modeli. 200, 212, 225, 230. Drop mają od 3 do 6 mm i różną amortyzację. Wspólna cecha to podeszwa, jest taka sama z kosmetycznymi zmianami.

Ja właśnie czekam na model 200, powinny dotrzeć w tym tygodniu. Jako jedyne są na normalnym kopycie, pozostałe na wąskim ( precision fit ). Cholewka DWR

Jeżeli szukasz bardziej uniwersalnych to chyba x-claw
navigare necesse est
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 23 sty 2018, 08:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,
Postanowiłem dorzucić swoje trzy grosze jako użytkownik wymienianych inovejtów.
Jeżeli chodzi o Terraclawy to biegam w nich pięćdziesiątki na orientację - po suchym lesie, bez większych górek but idealny. Biegam w nich też po lekko zaśnieżonych asfaltach i chodnikach. W góry osobiście mi nie podeszły - nie polecam ze względu na szerokość przodu. Mam na nie chyba za wąską stopę bo nie jestem w stanie tak ich zawiązać, żeby mi paluchy nie tłukły w otok i nie bolały przez kolejny tydzień. Najbardziej ekstremalne przeżycie w Terraclawach to orientacja na 110 km (jak się okazało w trakcie zawodów w większości do zrobienia po asfalcie) - podeszwy stóp bolały mnie przez kolejne 2 tygodnie.
Jeżeli chodzi o ŁUT150, to w ubiegłym roku ukończyłem go w Mudclawach - po 30 godzinach stopy nie bolały w nich jakoś specjalnie natomiast cieszyłem się, że nie zamieniłem ich na przepaku w Chyrowej na Roclity. Na kilku kilometrach asfaltu mudclawy dały radę natomiast błoto pod koniec było w sam raz na te buty - choć w zeszłym roku podobno było wyjątkowo sucho.
W Roclitach bez większego bólu pokonałem Przejście Kotliny Jeleniogórskiej (większość ze 140km trasy to kamieniste szlaki, szutry i asfalty) - 30h bez większych odcisków i pęcherzy, choć wcześniej na zwykłej pięćdziesiątce po lesie potrafiły obedrzeć piętę do kości :bum: Okazało się, że to pewnie kwestia skarpetek bo w wodoodpornych dają radę nawet kilkanaście godzin w kałużach i rosie. Tak że Roclity to raczej będę zakładał na długie bieganie po twardym.
Obecnie biegam jeszcze w X-clawach ale plasuję je pomiędzy Terra a mudclawami. Przyczepność mają Mudclawów ale znowu szeroki przód jak w Terra - średnio to pasuje na moją stopę, ale kupiłem je na zimę w kopny śnieg do lasu na grube skarpety i ewentualnie podwójną wkładkę - wtedy idą jak dzik w żołędzie.
Na te wymienione przez Ciebie zawody ja osobiście zabierałbym chyba jednak Mudclawy - dla mnie są bardzo stabilne na stopie, maja super trakcję i da się w nich truchtać po 150km. Choć mogę to powiedzieć z czystym sumieniem dopiero teraz po 5 latach biegania w terenie, bo jak się przesiadłem na nie 3 lata temu z bamboszków Cascadii, to po zrobieniu 30km myślałem, że to najgłupszy zakup w moim życiu.
To tyle - acha, jeżeli chodzi o wytrzymałość to po około 700km w każdym z tych butów (poza świeżymi xclawami) najlepiej trzymają się roclity (mówię o podeszwie), później mudclawy a najgorzej terra. Jeżeli chodzi o wierzch najlepiej wyglądają mudclawy (mają jakieś wzmocnienie) bo Cascadie po takich kilometrażach na orientację były już dwukrotnie u szewca, zwłaszcza dziadowskie 10.
Do zobaczenia na ŁUT150 bo widzę że losowania nie będzie :hej:
Tristessa
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 29 gru 2015, 08:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki za podpowiedzi. Już sama nie wiem, jaki model mam wybrać :niewiem:
Bałam się Mudclaw ze względu na opinie, że bieznik jest bardzo agresywny i cięzko się w nich biega po fragmentach asfaltowych, twardych scieżkach, a nie mówiąc już o dystansie 50+
Po poradach zmierzałam w stronę X-claw, ale rzeczywiście szeroki przód może być problemem.
navigare necesse est
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 23 sty 2018, 08:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z kontekstu domniemuję, że zakup będzie internetowy - zamów mudclawy i xclawy i wybierz, który pasuje Ci bardziej a drugi zwróć. Mudclawy w tym samym rozmiarze co xclawy wydają się o numer/pół numeru mniejsze - właśnie ze względu na ten płetwiasty przód xclawów. Na ŁUT 150 najbardziej twardo jest po zbiegu z Cergowej aż do punktu w Puławach. Mi po 20 godzinach w trasie było wtedy wszystko jedno w czym biegnę po tym asfalcie koło Wisłoczka - do tego stopnia wszystko jedno, że zasnąłem w trakcie marszobiegu i wylądowałem w fosie :chrap: Ale z perspektywy kolejnego biegu w xclawach, stopa przekręcająca się w bucie w trakcie śliskiego zbiegu "na prędkości" jest ostatnią rzeczą, której bym chciał doznać po 140 kilometrach w trasie, a do bólu stóp można się przyzwyczaić. Dzięki wąskiej konstrukcji mudclawy trzymają stopę jak imadło, a jak z czasem spuchnie to można poluzować wiązania - ja nie poluzowałem na czas i poleciała mi noga na połączeniu między stopą a golenią z przodu. Miałem za wysoko i ciasno zawiązane ale na górze są chyba 3 dziury do wyboru więc zawsze któraś przypasuje :hejhej: A zresztą kogo po 100km nie boli cały człowiek - łyczek destylatu z wiśni na punkcie i jedziesz dalej :spoczko:
Awatar użytkownika
kuczi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1809
Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
Życiówka na 10k: 41:20
Życiówka w maratonie: 3:30:12
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wg mnie Mudclaw nie nadaje się na twarde podłoże. Tylko błoto, śnieg ewentualnie miękki las ( BnO )
Tristessa
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 29 gru 2015, 08:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@ kuczi - a poleciłbys X-claw na biegi w tereny beskidzkie, karkonoskie, gdzie jest bardziej twardo?
Awatar użytkownika
kuczi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1809
Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
Życiówka na 10k: 41:20
Życiówka w maratonie: 3:30:12
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie wiem bo w nich nie biegałem i wolałbym się nie wypowiadać ale ...

... bieżnik jest bardziej uniwersalny.

Napisz do sklepu napieraj.pl, na pewno Ci doradzą :)
navigare necesse est
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 23 sty 2018, 08:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja cioram na zmianę i w mudclawach i w xclawach - to ta sama podeszwa/bieżnik (rzadkie kołki) tylko trochę grubsza warstwa gumy/wkładki w bucie u xclawa i jak już wspomniałem - diametralnie różna szerokość.
A co do "górów" to są Beskidy i są Beskidy. Zachodnie i Karkonosze to kamienie, korzenie i skała w różnej kolejności. A jeżeli Ty chcesz biec dużego rzeźnika lub Łuta, to zupełnie inna nawierzchnia - Bieszczady i Niski to przede wszystkim błoto albo miękka ziemia w lesie - tylko szutry i asfalty są wszędzie jednakowe. Z perspektywy kilkunastu różnych sprutych butów, dziś na Łut albo na Mnicha zabiorę mudclawy (albo xclawy wypchane dodatkową wkładką albo drugą parą skarpet :hej: ). W Karkonosze zabieram Roclity305 i wziąłbym też pewnie je, jakbym się wybierał na coś z DFBG. Przebiegłem dwukrotnie Karkonosze i zbiegałem dwukrotnie ze Śnieżki - raz na sucho w Cascadiach10, raz na mokro właśnie w Roclitach. I mam wrażenie, że te roclity trzymały się dużo pewniej na tych mokrych kamieniach. A np w Cascadiach9 biegłem też wyjątkowo suchego Chudego (35st.C :sss: ) i nie chciałbym mieć wtedy na nogach ani xclawów ani mudclawów, ale w tych roclitach pewnie byłoby miło. Brooksy są mega wygodne na twarde tereny (na błoto raczej kiepskie - dlatego po kilku widowiskowych przyziemieniach kupiłem mudclawy :bum: ) ale niestety 10 szybko się pruła (choć 9 wytrzymała ponad 1000km biegania po chaszczach) - podobno nowsze modele są znowu trwalsze.
Jeżeli chcesz koniecznie inovejty/xclawy to może faktycznie napisz, jak przedmówca radzi, do dystrybutora - choć z tego co pamiętam, to Krzysztof Dołęgowski który jako jedyny ukończył 6xBabia, biegł w x-talonach i roclitach :ojoj:
ODPOWIEDZ