Forum Bieganie.pl

Cześć,

Czy ktoś może polecić warsztat w którym dobrze naprawia buty biegowe? Mam dwie pary ze zniszczonym zapiętkami, które poza tym są w świetnym stanie i szkoda mi jej wyrzucać. Co nie wyszukam szewca to opinie są naprawdę słabe, od wielotygodniowego okresu oczekiwania do marnej jakości uslugi.
Idealnie byłoby w Warszawie ale nie upieram sie jeśli warto.

Z góry dziękuję.

Ja bym zmierzył się z tym zadaniem sam. Mimo, ze buty wyglądają idealnie swój przebieg muszą mieć (skoro wydarło dziurę w zapiętku). Szewc swoje $$ weźmie, należy więc przemyśleć czy warto naprawiać zużyty już but czy lepiej jednak kupić nowy.

W dobie internetu zamówisz sobie spokojnie kawałek skóry, jakąś gąbkę pod spód (jeśli stara się też wydarła) i klej. Klej kup opisany jako szewski (w sumie to różne wariacje butaprenu ) albo są kleje do naprawy butów sportowych.

Przebieg niekoniecznie, bo niektórzy wycierają zapiętek już po pierwszym biegu.

No może tak być ale to raczej sporadyczne przypadki.

U mnie zapiętki zużywają się raczej z przebiegu. Kiedy materiał w tym miejscu puszcza to but swoje ma już nalatane i droga naprawa była by ryzkowna. Jak w starym samochodzie - zrobisz jedno, a zaraz strzeli co inne

A ja wyrzucam z nieprzetartymi. O ile butów nie kupiłem używanych.

Też bym tego do żadnego fachowca nie dawał. Jak trzeba, to sam szyję (byle jak) i biegam dalej. Tylko, że u mnie ma działać, nie musi wyglądać.

Te buty są i tak do wyrzucenia, bo nawet podczas chodzenia ranią stopę (takie plastikowe usztywnienie się połamało i to ma niestety ostre krawędzie), więc może spróbuję na starszej parze. Gdyby wyszło to świetnie. Dzięki za sugestię z klejem szewskiej.

Nie wiem jak bardzo masz zniszczone zapiętki, ale moja dziewczyna też sobie kilka par pokleiła taśmą.
Co do szewców, to niestety trzeba znać kogoś sprawdzonego. U mnie taki jest (Bielsko-Biała), ale nie wiem jakie ma doświadczenie z takimi butami.

@Sneip spróbuj wykleić tejpem (taśmą kinezjologiczną). Ja wydzieram zapiętki dość szybko dlatego zabezpieczam je tejpami. Co chwilę muszę je zmieniać ale za to zapiętki są całe

Jak wyżej, tylko zwykły apteczny plaster daje radę.