Forum Bieganie.pl

Cześć i dzień dobry.
Widzę masę postów, gdzie grono bardziej doświadczonych biegaczy pomaga w doborze butów i liczę, że i mi drodzy Państwo trochę pomożecie.

Na wstępie przyznam, że nie znam się na tym.

Zacząłem biegać.
Biegam 4 razy w tygodniu, na trening przypada 5-10km. Tempo amatora (6,0-6,5). Cel - półmaraton. Nawierzchnia tartan i bieżnia. Waga 84 (docelowa 75).

Jestem po wizycie w dedykowanym sklepie. Wiem tyle, że mam stopę neutralną, ale dosyć szeroką.
Ze swoich doświadczeń moge powiedzieć, że ląduje bardziej na pięty. Ze względu na problemy z kolanami, zależy mi na jak największej amortyzacji.


Niestety Pan w sklepie miał nieosiągalne dla mnie ceny. Najlepiej się czułem w jakimś modelu Hoka (miały bardzo dużą amortyzację), ale cena mnie pokonała.

W związku z powyższym szukam modeli butów, które zmieszczą się w przedziale cenowym do 350zl. Rozumiem, że to niewiele, muszę być gotowy na kompromisy, a same buty będę musiał wymienić za 2 lata. Niemniej jednak bardzo proszę o wskazanie modeli butow mieszczących się w budżecie, na które warto zwrócić uwagę.

Z góry dzięki!

Szukaj na Zalando Lounge , Limango albo stronie wyprzedażowej Ravena z Krakowa, dystrybutora Hoki na Polskę (zapomniałem nazwy strony).

Super. Dziękuję za podpowiedź. Czy możesz polecić jakieś konkretne modele, na które zwracać uwagę?

Jankowsky pisze: ↑26 paź 2025, 16:05 Super. Dziękuję za podpowiedź. Czy możesz polecić jakieś konkretne modele, na które zwracać uwagę?

Nie za dużo oczekujesz? Ktoś ma przeglądać oferty co się uda dopaść w cenie 350zł i ci polecić?

Zobacz co masz w tym limicie bo dużo tego nie będzie.
Na tej stronie masz zestawienia czego się można spodziewać pod względem amortyzacji
https://pawelbiega.pl/

A jak będziesz miał dylemat na dwoma trzema modelami to wtedy zapytaj, które.

Może masz rację. Mój błąd. Pomyślałem, że są jakieś 3-4 znane modele, które oscylują w tej scenie i jest jakiś, który warto polecić.

Gdyby nie było limitu 350 zł to można coś polecać na początek. I szukać najtaniej.
Ale 350 to moim zdaniem szukanie co się dopadnie, a nie wybiera najlepsze.

Niestety tak jak kiedyś napisałem, zakładając że buty starczają na 1000 km, to bieganie wychodzi drożej niż jazda samochodem.

Na pierwsze buty to może być dosłownie wszystko. Patrz po cenie i się nie przejmuj. Jak już trochę pobiegasz, to możesz nabrać preferencji.

Moje pierwsze buty do biegania to były najtańsze z Decathlonu, a teraz (zbliżam się do setnej pary) po samych zdjęciach większość eliminuję.

Super. Dzięki za podpowiedzi!

Jak masz szeroką stopę, to radziłbym unikać Nike, nie wiem czy wszystkie, ale oni mają tendencję do robienia wąskich butów. Na wszelki wypadek warto wziąć 0.5-1 numeru większe niż normalne, jak są trochę za duże to nie problem, a jak ma palec dotykać przodu, to od razu będą odciski.
Na początku radziłbym sztywniejsze, tak dla bezpieczeństwa, jak buty są elastyczne fajniej się biega, ale wymaga to już wzmocnienia mięśni stabilizujących. Zwykle podstawowe modele mają sztywniejszą cholewkę.