Forum Bieganie.pl

Cześć.
Czy możecie polecić jakieś skarpety wodoszczelne/wodoodporne z myślą o biegu ultra w różnych warunkach? Może być śnieg, może być woda itd.

Szykuję się na dwie trasy, jedna 100 km, druga prawie 150 km, odpowiednio druga połowa marca oraz połowa kwietnia). Warunki będą właśnie różne.
Znajomy doświadczony w ultra zdecydowanie takie rozwiązanie polecał, aby stopa była sucha (a więc i mniejsza szansa na obtarcia itd.).

Do tej pory korzystałem ze skarpetek zapobiegających odciskom z Decathlonu i jestem zadowolony, ale nie widziałem tam nic tego typu.

Tak więc: czy polecacie takie coś i jeśli tak, to może jakieś konkretne firmy, modele?

A jak sobie wyobrażasz sobie wododporne/wodoszczelne skarpety? Bo ja nie bardzo potrafię ...
Wg mnie to tak, jak z odzieżą termiczną, oby nie były bawełniane, nie nasiąkały wodą a mokre nadal chociaż trochę izolowały.

Ostatnio w takich właśnie, w trudnych warunkach, biegłem PoYeba 46km, co opisałem na swoim blogu.
Ja mam skarpety wodoszczelne firmy Dexshell.
Tu stara już recenzja: https://lepiejbiegac.pl/2017/04/dexshell/
U mnie sprawdziły się super. Teraz biegłem w nich najdłużej, bo aż 6h.
Mam te w paski: https://fulllife.eu/produkt/dexshell-sk ... dychajace/

Czy one są tak samo "wodoodporne" jak Gore-tex?

keiw pisze: ↑08 lut 2023, 19:34 Ostatnio w takich właśnie, w trudnych warunkach, biegłem PoYeba 46km, co opisałem na swoim blogu.
Ja mam skarpety wodoszczelne firmy Dexshell.

Kurcze, nie wiedziałam, że coś takiego istnieje , i wcale nie są aż tak bardzo drogie.

Ja zastanawiam się nad Guto, bo widziałem ostatnio kilka pozytywnych filmików. Jedyna wada: na asfalcie jest w nich gorąco, a przy długich mieszanych trasach.. w sumie można mieć w plecaku na zmianę

Przecież to logiczne, że w takich skarpetach będzie gorąco. Taka ich konstrukcja. Podobnoe jak założysz kurtkę przeciwdeszczową w ciepły choć ulewny dzień.
Najbardziej sprawdzają się taką porą jak teraz.

Wysłane z mojego Pixel 5 .

Guto są spoko, ale na zimę. W kwietniu w takiej skarpecie może być już gorąco, zapocisz i efekt będzie przeciwny do zamierzonego. Pomijając zimowe biegi w mrozy i śniegi, poszedłbym raczej w klasyczne, dobre skarpetki, bez wodoszczelnej ceraty.

Wysłane z mojego SM-G986B .

Trudno właśnie powiedzieć, jak będzie. Dwa lata temu na tej trasie mieli "kuku" bo ludzie nieprzygotowani a przed samymi zawodami pogoda się załamała i miejscami było śniegu po kolana. Oczywiście wcale nie musi tak być i tym razem, ciężko powiedzieć

Ja na próbę zakupiłem skarpety wodoodporne firmy Fjord Nansen i na śniegu średnio się sprawdzają. Wytrzymały pół godziny ciorania a potem górna część, ta na którą najbardziej naciska śnieg przy przecieraniu szlaku, niestety przemokla. Przy bardziej sypkim śniegu albo okazjonalnym wdepnieciu w strumyk podejrzewam że dałyby radę, ale w takich warunkach to chyba lepiej normalne skarpety założyć żeby sobie oddychały i po prostu wyschły...

Takie skarpety są popularne u hikerów chodzących w butach sportowych, bo przy niskiej intensywności wysiłku przemoczone stopy potrafią zmarznąć w zimniejszych porach roku. Chodzenie po rozmokłym śniegu ok. Ale przy bieganiu? Nie wiem, może przy ultra byłyby przydatne, natomiast ja sobie nie wyobrażam zaparzania stóp we własnym pocie przez kilka godzin, bo nie łudziłbym się że membrana odprowadzi wodę w mokrym bucie przy dużej intensywności wysiłku.