Forum Bieganie.pl

Cześć,
szukam rekomendacji pod buty trailowe do ultra.
Do tej pory korzystałem z Mizuno, od nich min. Wave Ultima, Skyrise i Daichi. We wszystkich biega mi się super, tak krótkie biegi 10 km jak i dłuższe po 50-60 km. Mam szerokie stopy i płaskostopie.

Teraz szukam czegoś na dwie imprezy dłuzsze: pierwsza to będzie 100 km w lekkim terenie (ale może być błoto), druga natomiast prawie 150 km i tutaj mix: miejscami asfalt, miejscami las, miejscami kamienie i ścieżki górskie, może być też na trasie śnieg.

Pierwsze co zrobiłem to znów mizuno i kupiłem Mujin. Przyciężkawe, ale baaardzo wygodne (jak w kapciach po domu ), niestety miały wadę fabryczną, złe obszycie w środku i musiałem zwrócić. Teraz się zastanawiam, czy brać drugi egzemplarz, czy może coś innego wypróbować.

Na pewno odpadają Altry, bo nie mam obecnie czasu ani ochoty przyzwyczajać się do zerowego dropu.
Hoka Speedgoat mają dobre opinie, ale czy warto to nie wiem no i jeśli tak, to czy brak zwykłą czy szeroką wersję.

Ewentualnie co innego doradzicie?

Mizuno kojarzą mi się z wielkimi obcasami (nawet 15 mm mają w oefercie). Tych twoich jednak nie sprawdziłem.

Z nowości poleciłbym Topo Ultraventure 3: Drop i Vibram Megagrip jak w Speedgoatach, ale przód o niebo lepszy, bo nie ściska palców. Ten anatomiczny przód to jest nieoceniony przyrost komfortu na długim dystansie - dla mnie największe odkrycie w butach (jakichkolwiek). Na minus kształt bieżnika - sam sobie zobacz różnicę. No i w Polsce nie kupisz, ale to nie problem.

A od siebie polecę buta, w którym zrobiłem już 500 km (w tym dwa przełajowe maratony i dwa ultra po 50+): Merrell Rubato. Niestety (dla ciebie), niby zero drop, ale tutaj mam wątpliwości, bo go nie czuję tak, jak w Altrach. Solidny, z grubego żakardowego materiału, Vibram Megagrip, palce nietknięte po każdym biegu. A do tego cena - ok. 310.

Szeroka wersja w Hoki to nadal te same zwężane palce. Tylko to, gdzie tworzą się halluksy jest szerzej.

Mujin mają drop 10 mm więc jeszcze nie tak znowu dużo

Jeśli chodzi o zakupy to musi być dany model dostępny u nas. Ta ostatnia sytuacja pokazała mi, że lepiej tak: będzie coś nie tak fabrycznie (no zdarza się), to po prostu odesłałem, po kilku dniach informacja o pozytywnym rozpatrzeniu i tyle. Jakbym się miał bujać z wysyłką zagraniczną.. no nie.

No i zero drop, to duża róznica. W Miuzno w zależności od modelu biegam w takich co mają 8 mm (np. Daichi) , ale też w takich, co mają 12 mm (np. Ultima) i nagły przeskok na zerowy, do tego na dystansie 100 km to proszenie się o problemy. Może w przyszłym roku wypróbuję coś takiego, ale to już po tych imprezach

Rubato jest świetne. Nie tylko ja tak uważam. Niedawno spotkałem kolegę z dawnych z czasów na biegu ultra. Miał takie same buty jak ja, czyli Rubato. On jest elitą krajową na RMT, ma 745 pkt w rankingu (z tego tytułu za bieg nie płącił). W zeszłym roku wygrał ŁUT 150, to chyba pojęcie ma.

Ale z powodu dropu poleciłem Topo - tam jest 5 mm, a przód jak w Altrach. Kupisz np. w Tradeinn. Żadnego "bujania się" nie ma, bo szybko pieniądze zwracają. Przesyłka kosztuje 29 zł, ale buty są znacznie tańsze niż w Polsce.

Ultraventure 2 są dostępne w Polsce tu (zwrot na koszt kupującego):

https://www.studio-sport.pl/buty-do-bie ... ture-2-xkc
(po zalogowaniu cena spada do 474).

Kupiłem je tam (za prawie 600), ale oddałem, bo rozczarowała mnie ich szerokość w porównaniu do szosowych Ultrafly 3. Ale tak za ~400 to wziąłbym.

Z innymi butami, szczególnie typu Salomon, to jest historia taka jak w moim awatarze po lewej.

Daj znać, gdzie można kupić Topo Ultraventure 3 w dobrej cenie z dostawą do PL

Na Amazonie (są, sprawdziłem). Dobra cena na nowość to oksymoron.

No właśnie tam widziałem za 750 zl.
Myślałem, że wiesz o jakimś innym sklepie, gdzie są tańsze.

Wysłane z mojego Pixel 5 .

Poczekaj aż dotrą do Europy...

Nieco poczytałem, dowiedziałem się nowych rzeczy jak np. kwestia stacka (albo inaczej, ile mamy pod butem tak z przodu jak i z tyłu) i to rzuciło nieco więcej światła
Do tej pory tak 50 km (góry) jak i 100 km (płasko) leciałem w Daichi 6 i po pewnym dystansie czułem dyskomfort w przedniej części stopy - nieco zmęczenie, nieco nieprzyzwyczajenie, ale wiem, że im więcej tam jest tym lepiej. Daichi mają 24/32 mm, na rynku nie brakuje butów które są nieco lepsze pod tym względem

Obecnie rozważam:



New Balance Hierro v7
Lekki, jest niby wygodny, dostępny w potrzebnym mi rozmiarze, stack 21/29 mm
Jest też nieco narzekań, że na błoto średni i że pod palcami nieco za mało amortyzacji, że gdyby nie to, byłoby super


New Balance More Trail v2
Też dostępny, nieco cięższy, ale zarazem lepszy do cięższego terenu, stack 29/33 mm więc powinien być jeszcze wygodniejszy
W recenzjach przewija się, że może słabo oddychać


Wspomniane Merrell Rubato
Dobra cena, dobry stack 31,5 mm przód i tył, ten drop nieco mnie martwi
Poza tym, w recenzjach się przewija, że są ok ale na lżejszy trail, na kamieniste górskie szlaki może być niewystarczający


No i Mizuno Mujin 8
Raz, że mam zaufanie do marki, dwa że wydawały się naprawdę wygodne i gdyby nie wada fabryczna i obtarcie to pewnie teraz nie miałbym dylematu, stack 28,5/38,5 mm
Mają płytkę jako dodatkową ochronę do kamienistego podłoża, jest też Gore Tex lub choćby jego namiastka patrząc na opinie o starszych modelach bo przy bieganiu po śniegu nie puszczają wilgoci
Wady: dosyć ciężkie, mało recenzji więc trudno powiedzieć co jeszcze może im doskwierać (może wysoki drop nieco upierdliwy przy zbiegach?)

100 km z Gore-teksem? Daj pan spokój... To się do chodzenia nadaje, i to nie za długiego. Wilgoć musi puścić, bo to nie jest z folii, tylko ze szmaty. Wszystkie moje buty z Gore-teksem w końcu przemakały. I to nie podczas ultra.

Miałem NB FFM Trail V1. Wszystko mi się w nim podobało (szczególnie stabilność pięty). Pianka też bardzo przyjemna, taka bardziej tłumiąca niż w Hokach i bez zamulenia. Faktycznie, na gorące okresy roku się nie nadają (bo ten materiał jest taki niby wodoodporny). Bieżnik bez porównania, gorszy niż Rubato (ale za to na chodniku nie klepały głośno). Ten w dwójkach wygląd na znacznie lepszy. Sprzedałem, bo przód jednak wąski - od półmaratonu w górę już zaczynał mnie irytować, chociaż konkretnych efektów ubocznych nie było.

Jak już nawet Hierro bierzesz pod uwagę, to może i Merrell Nova (dwójka różni się chyba wyłącznie kolorami):

https://www.kingrunner.com/artykul/test ... eniary/638

Miałem jedynki GTX. Takie ogólnie nijakie, ale podeszwa świetna była na śniegu.

A faktycznie, jeszcze po napisaniu posta w jednej z recenzji się na to natknąłem - dla mnie super ważne, więc drogą eliminacji odpadają

Rubato daje radę w błocie? Bieżnik tego nie sugeruje (wprost przeciwnie)

Moim skromnym zdaniem w błocie nie daje rady nic (lepiej omijać błoto). To tak samo jak opona na lodzie - żadna sobie nie radzi.

weuek pisze: ↑11 gru 2022, 21:08 Moim skromnym zdaniem w błocie nie daje rady nic (lepiej omijać błoto). To tak samo jak opona na lodzie - żadna sobie nie radzi.

Opona z kolcami jak najbardziej sobie poradzi

Dumałem, dumałem i jednak postawiłem znowu na Mizuno

Za naradą znajomego będę brał skarpetki wodoodporne, więc wziąłem nieco większe (zresztą na tym dystansie noga też będzie większa niż na co dzień)

Znam ten schemat - niektórym marka siedzi w głowie całe życie.