Zbyt twardy tył buta?
: 10 cze 2021, 06:13
Nabawiłem się bolesnego obicia skóry przy ścięgnie Achillesa. Obwiniam za ten stan buty, które niedawno kupiłem w okazjonalnej cenie. Nie są to buty typowo dedykowane do biegania. Kilka słów o nich.
Chciałem mieć parkę spełniającą jednocześnie kilka funkcji: głównie szybki marsz (tu wydawało się całkiem okej), wysoka podeszwa lekko odbijająca, przewiewna konstrukcja. Wybór padł na Adidas Parley Alphabounce+, czarne z białą podeszwą i seledynowymi motywami. Kosztowały 200. Sam Adidas destynuje ten model jako "for runners", sam wizaż buta również na to by wskazywał.
ALE... niestety coś z nimi nie tak? A może z moją lewą stopą coś dziwnego nagle się stało. Zrobiłem już tyle km... w 2 lata i nigdy nie miałem takiej kontuzji.
KONKRET: but nie posiada gąbeczkowej wyściółki na tylnej części stopy (lub jest jej tam znikoma ilość). W dodatku pięta jest niejako "uwięziona" (nieznacznie wgłębiona do tyłu) względem profilu powyżej kostki. Czy to aby nie błąd konstrukcyjny, żeby but miał element tak mocno utwardzony w tyle a do tego zamaskowany prawie samym materiałem bez gąbeczki?
Dyskomfort pojawiał się tylko podczas biegania, a kontuzja nastąpiła po zrobieniu 10 km.
Kolejny but (model), który przykuł moją uwagę to Nike Ghoswift. Tu jednak konstrukcja idzie jeszcze dalej na niekorzyść... pięta jest bardziej utwardzona.
Z drugiej strony... z prawą stopą u mnie wszystko ok. W czym więc problem?
Sorry za przydługawy wpis...
Chciałem mieć parkę spełniającą jednocześnie kilka funkcji: głównie szybki marsz (tu wydawało się całkiem okej), wysoka podeszwa lekko odbijająca, przewiewna konstrukcja. Wybór padł na Adidas Parley Alphabounce+, czarne z białą podeszwą i seledynowymi motywami. Kosztowały 200. Sam Adidas destynuje ten model jako "for runners", sam wizaż buta również na to by wskazywał.
ALE... niestety coś z nimi nie tak? A może z moją lewą stopą coś dziwnego nagle się stało. Zrobiłem już tyle km... w 2 lata i nigdy nie miałem takiej kontuzji.
KONKRET: but nie posiada gąbeczkowej wyściółki na tylnej części stopy (lub jest jej tam znikoma ilość). W dodatku pięta jest niejako "uwięziona" (nieznacznie wgłębiona do tyłu) względem profilu powyżej kostki. Czy to aby nie błąd konstrukcyjny, żeby but miał element tak mocno utwardzony w tyle a do tego zamaskowany prawie samym materiałem bez gąbeczki?
Dyskomfort pojawiał się tylko podczas biegania, a kontuzja nastąpiła po zrobieniu 10 km.
Kolejny but (model), który przykuł moją uwagę to Nike Ghoswift. Tu jednak konstrukcja idzie jeszcze dalej na niekorzyść... pięta jest bardziej utwardzona.
Z drugiej strony... z prawą stopą u mnie wszystko ok. W czym więc problem?
Sorry za przydługawy wpis...