Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł Jak obniżyć sobie tętno? (technologie)

czyli nie ma co robić dobrych produktów, natomiast trzeba znaleźć głupszych klientów.
tak mam komentarz.

I koniecznie musi mieć aplikację na smartfona
Jakub, zżera mnie ciekawość: jak zamierzasz przetestować opaskę doppel w odniesieniu do sportu? Tzn.: co zakładasz, że ta opaska zmieni w odniesieniu do sportu? Jak zamierzasz ustawić eksperyment, który miałby tę zakładaną właściwość sprawdzić? Z czym zamierzasz porównać wyniki tego eksperymentu? W jaki sposób zamierzasz wykluczyć efekt placebo?

Kangoor5 pisze: Jakub, zżera mnie ciekawość: jak zamierzasz przetestować opaskę doppel w odniesieniu do sportu? Tzn.: co zakładasz, że ta opaska zmieni w odniesieniu do sportu? Jak zamierzasz ustawić eksperyment, który miałby tę zakładaną właściwość sprawdzić? Z czym zamierzasz porównać wyniki tego eksperymentu? W jaki sposób zamierzasz wykluczyć efekt placebo?

W moich testach mogę jedynie sprawdzić i powiedzieć moje subiektywne zdanie, bo mnie to ciekawi. Traktuję takie nowinki z przymrużeniem oka, ale jestem fanem nowych technologii. Ogólnie fajne są takie gadżety. Sam robię np. analizy techniki, które umożliwia Garmin (nowe modele będają saturację)

Ogólnie podczas maratonów rozgrywanych zgodnie z przepisami IAAF i wszelkich zawodów lekkoatletycznych nie można używać żadnych urządzeń elektronicznych (czyli np. słuchać muzyki z mp3 na słuchawkach), bo grozi to dyskwalifikacją, więc zgodnie z obecnymi przepisami nie możnaby używać żadnych urządzeń na zawodach. Ale z moich doświadczeń wynika, np. że rodzaj słuchanej muzyki (a nawet rodzaj książki w formie audiobooka) ma jakiś wpływ podczas treningu, przynajmniej na mnie. Takie urządzenie mogłoby działać w podobny sposób, uspokajając lub pobudzając, więc było by ciekawe, bo czasem potrzebujemy "spokojnej głowy", a innym razem większego pobudzenia.

Ogólnie to urządzonko doppel to taka ciekawostka, ale gdyby przekonać Pewne-Ważne-Osoby pewnie dałoby się na uczelni zrobić konkretne badania, by to sprawdzić. Póki co testy są obiecujące, z tego co czytam i wiedzę.
U mnie na Uniwersytecie są np. teraz prowadzone np. badania polegające na 7 dniach głodówki i jej wpływu na zdrowie i parametry wydolnościowe. Gdyby tak zorganizować pieniądze, to moim zdaniem różne ciekawe gadżety też można by w podobny sposób przebadać. Chociażby po to, żeby powiedzieć, że nie działają.

Ja to się nie znam ale wydaje mi się, że na badanie takich gadżetów to powinni wykładać pieniądze ich producenci a nie my. A producenci tych cudów najprawdopodobniej nie mają żadnego interesu w tym, żeby ktoś sprawdzał ich działanie.

Kangoor5 pisze:Ja to się nie znam ale wydaje mi się, że na badanie takich gadżetów to powinni wykładać pieniądze ich producenci a nie my. A producenci tych cudów najprawdopodobniej nie mają żadnego interesu w tym, żeby ktoś sprawdzał ich działanie.

Jeśli chodziłoby o badania naukowe, to powstałby konflikt interesów. Obecnie publikując artykuł naukowy powinno się podać źródła finansowania, żeby nie było wątpliwości, czy miało to wpływ na wyniki takich badań.

Ale do recenzji, testów mogliby wysłać.

Jelon pisze: Sam robię np. analizy techniki, które umożliwia Garmin (widzieliście, że nowe modele będą badały saturację?)

tak widzieliście, od roku już badają gdzieś tak jak nie lepiej, jak na fana nowych technologii słabo to brzmi...
tak tak

cichy70 pisze:

Jelon pisze: Sam robię np. analizy techniki, które umożliwia Garmin (widzieliście, że nowe modele będą badały saturację?)

tak widzieliście, od roku już badają gdzieś tak jak nie lepiej, jak na fana nowych technologii słabo to brzmi...
tak tak

Ja się tam dowiedziałem ostatnio, dosłownie parę dni temu, przez przypadek. Ale dobrze, nie znam się. Mam model sprzed dwóch lat i on tego nie ma, chociaż mam czujnik do saturacji kupiony zupełnie osobno, używałem go do namiotu tlenowego, na obozach wysokogórskich i jeszcze do hipoksji przerywanej (z maską) w jednym z ośrodków sportowych. I po treningach, z ciekawości.
O tym, że jest w zegarkach przeczytałem ostatnio, bo szukałem nowego modelu. Z tego co pamiętam Michał Jarosz opisywał wrażenia po obozie w Peru, ale zmyliło mnie to, że używał nazwy Pulsoksymetr