Forum Bieganie.pl

Cześć, jestem nowym użytkownikiem forum, nazywam się Mirek.
Od razu powiem, że nie biegam. Ćwiczę gimnastykę sportowa na poziomie podstawowym, czyli 9 latków z sekcji gimnastycznej
Do tego ćwiczenia z ciężarem własnego ciała, rower w codziennym użytkowaniu jako pojazd + wycieczki oraz od urlopu do urlopu dłuższe trekkingi wysokogórskie.

Postanowiłem jednak zapytać o radę tu, bo wydaje mi się, że w świecie biegaczy znajdę najwięcej użytkowników urządzeń do pomiaru pulsu, aktywności, odległości itd.
To jeden z najbardziej popularnych i największy chyba rynek dla tego typu urządzeń.

Mam problem z tarczycą, zdiagnozowane niedawno guzy tarczycy i rozrost prawego płata w stopniu dużym, nadczynność, krańcowo niski poziom TSH.
Generalnie zakaz ćwiczeń od zaraz, doświadczona lekarka endokrynolog-onkolog powiedziała, że jadę po krawędzi wydolności hormonalnej i widziała już przypadki kończące się zawałem.

Taka diagnoza wymaga ode mnie rezygnację z rzeczy na których mi zależy i z których mam wiele radości.
Wczoraj odwołałem kwietniowy wyjazd do Patagonii planowany od roku.
Nie mogę regularnie ćwiczyć gimnastyki na zajęciach, muszę utrzymywać poziom tętna poniżej 110.
Lekarka wykluczyła też rower, co mnie dobiło.

Postanowiłem znacząc monitorować tętno, żeby zorientować się, jakie ćwiczenia i w jakim zakresie mogę robić a jakich nie.
Potrzebuję więc waszej praktycznej wiedzy jakie urządzenia nadawałyby się do tego najlepiej. Dziękuję za wszelką pomoc.
Najchętniej wybrałbym opaskę fitness ze względu na gabaryty ale nie jestem przekonany do wartości podawanych przez nią wyników.
Z lektury w internecie wynika, ze mierzą one tętno co jakiś czas, a mnie interesuje wiarygodny pomiar permanentny, w czasie rzeczywistym.

Żeby uprościć sprawę to moje priorytety:
1. Wiarygodny pomiar tętna w czasie rzeczywistym - w czasie ćwiczeń, tętno w stanie spoczynku, pomiar kroków, snu, powiadomienia i inne bajery mnie nie interesują.
2. Alarm dźwiękowy dla przekroczonego progu tętna.
3. Stosunkowo małe gabaryty - opaska na rękę to ideał. Chciałbym móc nosić czujnik w czasie jazdy na rowerze, trekkingu ( plecak lub uprząż mogą kolidować z pasem na klatkę piersiową) i ćwiczeń w domu.
4. Stabilność działania
5. Możliwość analizy danych w komputerze lub smartphonie z Androidem
6. GPS jako ekstra bonus - zapisywanie śladu (góry, rower) czy funkcję nawigacyjne byłyby miłym dodatkiem
ale to już ze względu na zainteresowania - niekoniecznie, wchodzimy w inny próg cenowy.

To co mi wpadło w oko to seria Garmin vivosmart, model hr+ gps wydaje sie być ok.


Może moglibyście polecić coś z własnego doświadczenia, co spełnia te wymagania i jest pewne?

Dziękuję bardzo za pomoc i wszelkie informacje

Zapomnij o czymkolwiek co ma pomiar pulsu z nadgarstka. To jedynie bajer. W grę wchodzi tylko i wyłącznie pas na klatkę piersiową.

Ok, to ważna informacja, dzięki. A ewentualnie taki Polar OH1?
Czyli wchodziło by w grę combo pas piersiowy + smartphone lub dedykowany zegarek?
Np: Polar H10 + Polar Beat na telefonie?

mpac pisze:Ok, to ważna informacja, dzięki. A ewentualnie taki Polar OH1?

Logadin pisze:Zapomnij o czymkolwiek co ma pomiar pulsu z nadgarstka.

To to samo. Chodzi o pomiar optyczny.

C80 pisze:

mpac pisze:Ok, to ważna informacja, dzięki. A ewentualnie taki Polar OH1?

Logadin pisze:Zapomnij o czymkolwiek co ma pomiar pulsu z nadgarstka.

To to samo. Chodzi o pomiar optyczny.

Dobra, więc skreślam, dzięki

A w czasie ćwiczeń gimnastycznych zegarek nie będzie przypadkiem przeszkadzał?

A ja bym nie skreślał na twoim miejscu.
Problem z pomiarem optycznym zaczyna się w momencie gdy jest zimno i naczynia krwionośne się obkurczają. My biegając zerkamy na zegarki więc mamy tą rękę odsłoniętą. W twoim wypadku raczej nie będzie miało to miejsca.

Slawcio pisze:A w czasie ćwiczeń gimnastycznych zegarek nie będzie przypadkiem przeszkadzał?

W sumie masz rację, przetestuję ze zwykłym zegarkiem. Ale fakt, przy staniu na rękach czy kółkach itd może być kicha, nadgarstki bardzo pracują wtedy i są w permanentnym wygięciu często.
Dlatego pytałem o tego Polara OH, można go nałożyć na ramię. Ale cholera nie wiem, czy to będzie stabilnie siedziało na miejscu w pozycjach wertykalnie odwrotnych

Slawcio - "Problem z pomiarem optycznym zaczyna się w momencie gdy jest zimno i naczynia krwionośne się obkurczają." - nie, problem z nim jest taki że działa loteryjnie w każdych warunkach. Ktoś może mieć szczęście i mu działa 8/10 razy, ktoś inny pecha i 2/10.
Tutaj wyraźnie jest zaznaczone, że pomiar ma być pewny, a nie loteryjny.

mpac Przeczytałem twojego posta jeszcze raz i tak sobie myślę, że nie tędy droga.
Usłyszałeś wartość 110 tętna i sobie wymyśliłeś ślizgać się po krawędzi tętna 110. Kurde przecież serce to nie jest apteka, a 110 to nie magiczna granica do której możesz sobie ćwiczyć.
Po prostu znajdź sobie inne zainteresowania które będą cię cieszyć, a nie wymagają wysiłku. Pomyśl sobie inaczej, a jak pani doktor się pomyliła i w twoim wypadku nie 110 a 100 jest granicą. Dostajesz zawału i kończy się paraliżem kończyn. Naprawdę warto?

Slawcio pisze:mpac Przeczytałem twojego posta jeszcze raz i tak sobie myślę, że nie tędy droga.
Usłyszałeś wartość 110 tętna i sobie wymyśliłeś ślizgać się po krawędzi tętna 110. Kurde przecież serce to nie jest apteka, a 110 to nie magiczna granica do której możesz sobie ćwiczyć.
Po prostu znajdź sobie inne zainteresowania które będą cię cieszyć, a nie wymagają wysiłku. Pomyśl sobie inaczej, a jak pani doktor się pomyliła i w twoim wypadku nie 110 a 100 jest granicą. Dostajesz zawału i kończy się paraliżem kończyn. Naprawdę warto?

To na szczęście nie na całe życie Suplementacja hormonów lub w dłuższym etapie chirurgiczna interwencja raczej załatwią sprawę.
Nie jestem też idiotą, grzecznie siedzę w domu, czekam na dalszą diagnostykę.
Ale po prostu jestem ciekaw, jakie wartości wchodzą w grę przy różnych aktywnościach.
Nigdy nie mierzyłem sobie tętna. Nie wiem ile mam w trakcie spaceru, ile w trakcie rekreacyjnej jazdy na rowerze,
ile w trakcie rozgrzewki na gimnastyce czy podejścia pod przełęcz na 4000 m.
Wyszedłem z założenia, że do 110 można, że chodzi o intensywny wysiłek fizyczny, dopytam o szczegóły.
No ale Slawcio nie dziw się, że szukam różnych możliwości, znalezienie sobie innych zainteresowań też wchodzi w grę, ale jest na dalszej pozycji

Jakiś czas temu miałem polara m430, ma on możliwość całodobowego pomiaru tętna.
Nie było mi to do szczęścia potrzebne, więc po kilku dniach nie zwracałem na to uwagi.
Ale na platformie polara można to później analizować jakie się miało tętno o której godzinie.
Tylko trzeba pamiętać co się o której godzinie robiło
Zaznacza jeszcze na wykresie minimalne, maksymalne tętno o której było, oraz minimalne w czasie snu.

Mam jeszcz noname opaskę, polara 370, suunto trainera. i tych już nie poleciłbym jako optyczny pomiar.

No z tego co widzę skończy się chyba na opasce i smartphonie. Pytanie tylko której.
I muszę mieć pomiar w czasie rzeczywistym, ale to rozumiem zapewnia opaska, kwestia tylko softu na telefon?

Ja nie znam opasek wartych polecenia, po za tym to co już tu inni pisali, to że coś ma pomiar tętna nie oznacza że to co pokazuje jest twoim tętnem.
Jak chodzi o kasę to kup używanego polara H7, albo nowego H10. Opaska przynajmniej pokaże ci twoje realne tętno. W polar beat co prawda nie widzę możliwości ustawienia alarmu, ale może jakaś inna płatna aplikacja typu endomondo będzie to miała.

Tak tak, źle się wyraziłem, już w mojej głowie opaska i czujnik na klatę zlały się w jedno
Oczywiście chodzi o czujnik na klatkę + smartphone.
Dzięki Slawcio, też myślałem o tym Polarze najnowszym. Apek jest od groma, na pewno znajdę jakąś z alarmem.
Poczytam trochę o czujnikach w takim razie i aplikacjach.