Strona 1 z 2
Buty maratońskie - filozofia
: 24 sie 2016, 12:49
autor: mariokej
Hej,
zastanawiam się nad tym jakie powinny być buty startowe pod maraton.
Na co dzień biegam w Asics GT-2000 i nie narzekam. Ale chcę biec kolejny maraton i zastanawiam się nad kupnem butów. Moje są wygodne, ale chyba za ciężkie. To jakie powinny być? Startówki? Jeśli tak to lekkie, co oznacza prawie bez amortyzacji? Może szybkie? Lekkie i szybkie startówki? Czy takie nie dadzą za bardzo w kość na 42 km? Bo to jednak trochę uderzeń o asfalt jest... Co z tym ciężarem? Gdzieś czytałem, że im lżejsze tym lepiej. No to Asic GT2000 waży 320g a np taki Nike Flyknit Racer 159g - jest różnica? Jest.
Oczywiście stale modny temat butów minimalistycznych, które nie amortyzują tak ostro przez co oddają też siłę wybicia z podłoża. No może nie chodzi o takie minimum jak Tarahumara

ale jednak bez tych wszystkich technologii. Widziałem ostatnio Reebok Train 8.0, które są jak piórko, podeszwy mają tak giętkie, że zwijają się jak naleśnik

. Czytałem gdzieś, że ktoś chwalił taki rodzaj obuwia.
To jakie w końcu powinny być?
Re: Buty maratońskie - filozofia
: 24 sie 2016, 13:40
autor: marcinnek_
Podstawowe pytanie, jaki poziom reprezentujesz i co chcesz osiągnąć. Zawodnicy <3h może muszą się zastanawiać nad każdym gramem. Biegający wolniej zdecydowanie więcej mają do stracenia niż do zyskania. Co z tego, że na pierwszych 30 km będziesz o te, powiedzmy z sufitu, 3 sek/km szybszy dzięki lżejszym butom, skoro stracisz grube minuty na finiszu walcząc z bólem czwórek, skurczami w łydkach itd.
Ale tak, GT2000 to kawał buta i być może warto pomyśleć o czymś lżejszym i przyjemniejszym. Mi ostatni maraton w Boston 5 Boost biegło się bardzo dobrze, choć to już wymagający moim zdaniem but. Chociażby niski profil słabo izoluje od powierzchni i po 42km czuć zmęczenie spodów stóp od nierówności drogi.
Re: Buty maratońskie - filozofia
: 24 sie 2016, 13:41
autor: Marc.Slonik
Powinny być wygodne, sprawdzone i użyte kilka ładnych razy przed maratonem. Lekkie ani twarde być nie muszą, chyba że masz życiówke 2:25 i już jedyną metodą poprawy są tzw. "marginal gains".
Ja co prawda do szybkich treningów i startów używam innych butów (Boston Boost 5) niż do spokojnych wybiegań (Nimbus), ale jest więcej niż pewne że efekt jest głównie psychologiczny - założyłem szybkie buty, więc nie ma szurania.
Re: Buty maratońskie - filozofia
: 24 sie 2016, 13:53
autor: 7ac3k
Witam wszystkich. Podłączę się pod temat, ponieważ mam podobne pytanie, głównie do osób które już przetestowały takie rozwiązanie. A mianowicie stosowanie do treningów pod maraton butów startowych. Będę musiał niedługo zmienić moje już wysłużone buty, a aktualnie mam asicsy ze sporą amortyzacją. Oczywiście biegam ze śródstopia.
Re: Buty maratońskie - filozofia
: 24 sie 2016, 14:13
autor: krzys1001
Ja na co dzień trenuję w nike free.
Do startów używam Saucony kinvara.
Re: Buty maratońskie - filozofia
: 24 sie 2016, 14:24
autor: squarePants
7ac3k, używam lekkich startówek na treningach i zawodach. Adizero Hagio. Dodatkowo czasem jeszcze lżejsze. Trzeba sporo czasu żeby się przyzwyczaić. Jest ryzyko kontuzji.
Re: Buty maratońskie - filozofia
: 24 sie 2016, 16:33
autor: Arasso
marcinnek_ pisze:Mi ostatni maraton w Boston 5 Boost biegło się bardzo dobrze
Biegłem ostatnio połówkę (czas 1:39) w tych butach i ostatnie 3 km miałem potworny ból na pograniczu skurczu w obu łydkach. Nigdy wcześniej nie doznałem czegoś takiego, ale nie startowałem dotąd w typowych startówkach (ostatnio głównie Energy Boost 2).
Kupiłem te Bostony (trafiła się spora przecena) z myślą o starcie w maratonie (debiut planowany na czas 3:45) ale po tym bolesnym doświadczeniu z połówki nie wiem czy to dobry pomysł...

Re: Buty maratońskie - filozofia
: 24 sie 2016, 17:19
autor: b@rto
Zabierz je jeszcze raz na długie wybieganie i jak się powtórzy to ... sam wiesz co.
Re: Buty maratońskie - filozofia
: 25 sie 2016, 00:01
autor: Lisciasty
Skoro pytasz to pewnie nie jesteś specjalnie zaawansowanym biegaczem, toteż zapewne maraton
robisz w więcej niż 3h:30. Do takiego poziomu to według mnie buty nie mają żadnego znaczenia,
ludzie biegają w żelazkach, na bosaka, w zenkach, klapkach basenowych i innych wynalazkach.
Musi być wygodne i nie obcierać bo to ważne na ten długi czas, a reszta to detale

Re: Buty maratońskie - filozofia
: 25 sie 2016, 08:52
autor: mariokej
Lisciasty pisze:Skoro pytasz to pewnie nie jesteś specjalnie zaawansowanym biegaczem, toteż zapewne maraton
robisz w więcej niż 3h:30.
No akurat dam radę przebiec szybciej, czy to oznacza że jestem "specjalnie zaawansowanym biegaczem"? Czy wtedy nie wypada mi zapytać?
Więc pytanie jeszcze raz - biegacie długie dystanse w butach lekkich z minimalną amortyzacją? Nie umęczy to stóp? Może tak: w jakich butach biegają zawodnicy powiedzmy na 2:30:00-2:59:00?
Re: Buty maratońskie - filozofia
: 25 sie 2016, 11:02
autor: marcinnek_
Artykuł sprzed 2 lat, ale daje pojęcie:
http://www.complex.com/sneakers/2014/11 ... inish-line
Większość biega jak widać w Adios Boost lub Nike: Zoom Strike, Lunaracer, Lunar Spider.
Arasso pisze:Biegłem ostatnio połówkę (czas 1:39) w tych butach i ostatnie 3 km miałem potworny ból na pograniczu skurczu w obu łydkach. Nigdy wcześniej nie doznałem czegoś takiego, ale nie startowałem dotąd w typowych startówkach (ostatnio głównie Energy Boost 2).
Kupiłem te Bostony (trafiła się spora przecena) z myślą o starcie w maratonie (debiut planowany na czas 3:45) ale po tym bolesnym doświadczeniu z połówki nie wiem czy to dobry pomysł...

Między EB2 a Bostonami różnica jest spora. Daj sobie chwilę na adaptację mięśni. A jak nie, to w EB2 maraton też będzie szybki i komfortowy. To niesamowicie wszechstronny but

Re: Buty maratońskie - filozofia
: 25 sie 2016, 13:48
autor: 7ac3k
squarePants pisze:7ac3k, używam lekkich startówek na treningach i zawodach. Adizero Hagio. Dodatkowo czasem jeszcze lżejsze. Trzeba sporo czasu żeby się przyzwyczaić. Jest ryzyko kontuzji.
Dzięki. Chyba zdecyduje się na takie rozwiązanie i się okaże jakie będą efekty, trzeba testować. A ile czasu mniej więcej zajęło Ci przyzwyczajenie się do startówek?
Re: Buty maratońskie - filozofia
: 25 sie 2016, 16:22
autor: squarePants
Nie pamiętam. Chyba koło pół roku, może więcej. Po drodze miałem shin splints, więc pewnie dałoby się szybciej i płynniej zaadaptować.
Re: Buty maratońskie - filozofia
: 25 sie 2016, 18:30
autor: marcinnek_
Obawiam się, że shin splits były konsekwencją tej adaptacji i gdybyś dalej biegał w bardziej "żelazkowych" butach, to byś się ich nie nabawił.
Re: Buty maratońskie - filozofia
: 25 sie 2016, 21:04
autor: ragozd
Ja teraz przymierzam się do NB 1500v2. Miałem na nogach też wspomniane Nike, Brooksy podobnej klasy, ale NB najlepiej leżały na nodze.
A jak zdrowie pozwoli to jest perspektywa na 2:50
