Używałem lekkich treków The North Face. Do kostki, z membraną. To stary, niesprzedawany już model, ale wyglądały mniej więcej tak, jak te:
http://thenorthface.pl/buty/buty-meskie ... 42386.html
Z tą różnicą, że górę miały z zamszu a nie siatki. Lubiłem je bardzo, zdarłem do szczętu bo używałem na okrągło w różnym terenie i porach roku, znowu kupiłem TNF w bardzo podobnym stylu.... I tu rozczarowanie: okazały się dużo sztywniejsze, uwierały, uciskały, gniotły, męczyły stopy, wbijały się tu i tam... Mimo, że na oko to taki sam typ buta. Wniosek: trzeba pomacać, przymierzyć, nie sugerować się fotką czy opisem.
Potem poszedłem za trendem "jeszcze mniej i lżej na nodze" więc wpadłem na to, aby do plenerowych-ale-niebiegowych okazji (wycieczek itp.) poszukać papci terenowych biegowych. Kombinowałem, że będą lżejsze i wygodniejsze niż nawet lekkie trekingi a zarazem spisywały się w terenie wystarczająco dobrze. Tu mam mniejsze rozeznanie, używałem np. Trail Laharów GTX Asicsa (ale nie w górach). Wydaje mi się, że jakieś Salomony mniej więcej pasują do tych kryteriów (choć drogie), czytałem też artykuł chwalący Tecnicę (
http://www.buty.pl/tecnica/kategoria-meskie/sportowe). W większości, jeśli nie prawie wyłącznie, to buty pod kostkę.
W sumie to chyba byłyby decyzje takie:
1) pod kostkę czy do kostki;
2) jeśli pod kostkę to czy lekkie trekingi (np. te Merrelle które pokazujesz), czy terenowe biegowe;
3) z membraną czy bez (wentylacja, odporność na wchodzenie - ale i na wychodzenie - wody).
W sumie na śmiganie bez biegania po szlakach to chyba bym brał to, co napisałem: jednak lekki treking i jednak do kostki, bo wg moich doświadczeń te parę cm cholewki daje sporą różnicę w kwestii piachu, kamyków, rosy, błocka... a jednocześnie staw skokowy wciąż wolny i swawolny... No, chyba że pod kostkę z ochraniaczami, ale chyba bym w to nie szedł - za upierdliwe. Co do membrany trudniejsza rada. Jeśli masz do kostki to mniejsze prawdopodobieństwo, że Ci się naleje wierzchem (i zarazem - przy membranie - trudniej wypłynie), więc z membraną. Z drugiej strony w lecie jednak ciepła. Z trzeciej strony możesz napotkać na błotko czy mokrą trawę, więc warto mieć coś odporniejszego niż przewiewną siatkę. Może bez membrany ale góra z zamszu czy gęstego materiału? Psikniesz czymś, jak pisze maciej19, i na rosę wystarczy?
Na koniec: któryś z chłopaków tu wspominał, że w niczym tak mu się dobrze nie śmigało po pagórkach (cały dzień bez zmęczenia stóp) jak w Merrellach Trail Glove

No ale to już naprawdę lekka kawaleria...
Na nizinach oczywiście Crocsy klasyki rulez
