Forum Bieganie.pl

Jestem przed wymianą butów i tak się zastanawiam jaką strategię przyjąć odnośnie zakupów nowych bucików do biegania po asfalcie.
Używam markowych butów treningowych, jak wiadomo najnowsze modele nie są tanie. I tak kombinuję czy by nie przyjąć takiej taktyki na przyszłość, aby zamiast kupować nowy model i używać go nieco dłużej wziąć z wyprzedaży starszy model i dzięki sporej różnicy cen szybciej go zmienić na nowy, ciesząc się znów komfortem jaki da nowiutka pianka.
Wg. producenta para butów nie starczy mi nawet na rok.

Jakie macie własne strategie przy wymianie butów i jak często warto je zmienić na nowe ? (mówimy tylko o bieganiu po twardej nawierzchni, asfalt, chodnik itp.!)

Moja własna strategia polega na tym, że poprawiłem swoje bieganie i już nie jestem uzależniony od amortyzacji. Nie muszę się słuchać firm obuwniczych, że mam kupić to lub tamto i wymienić po takim lub innym przebiegu, bo inaczej będą bolały kolana albo coś innego.

Na nowe warto wymieniać wtedy, gdy przez dziury wpadają kamienie lub, jeśli nie ma kamieni, gdy cholewka jest tak rozwalona, że but przestaje się trzymać stopy. Wskazaniem do wymiany może być też zużycie bieżnika, jeśli na swoich tresach biegowych tego bieżnika potrzebujemy.

Crom pisze:Używam markowych butów treningowych na asfalt (Brooks), jak wiadomo najnowsze modele nie są tanie. A z kolei są chyba tak projektowane, żeby szybko się zużywała podeszwa bo mimo że ważę 72kg i staram się stawiać stopę delikatnie ...

Można się starać stawiać stopę delikatnie, ale na koniec i tak musisz ją wbić w amortyzację, żeby poczuć pewne oparcie.

Kangoor5 pisze:poprawiłem swoje bieganie i już nie jestem uzależniony od amortyzacji.

to może zdradzisz jakieś techniki, co i jak zrobiłeś i jak się poruszasz? Przypominam, że chodzi o bieganie amatorskie po asfalcie, długie wybiegania.

Zacząłem ćwiczyć mięśnie biodra i kolana bo ponoć to jest odpowiedzialne za kolano biegacza, staram się stawiać stopy równolegle korygując mój naturalny odruch stawiania ich lekko palcami na zewnątrz (ponoć stąd moja pronacja), trochę pomaga ale nie do końca. Nie jestem pewien czy po wielu latach nieświadomego chodzenia w ten sposób jestem w stanie to zmienić.

Nie wchodząc w szczegóły techniki biegu... Oczywiście, że warto kupować zeszłoroczne modele. To nie grafen, który zrewolucjonizuje całą elektronikę tylko buty. Będą się różnić kolorem, może jakimś tam krojem ale co za różnica? Ten sam model w momencie wejścia do sklepu kosztuje 500 zł, by pod koniec sezonu kosztować 250 albo i mniej. Dlatego wyprzedaże, wyprzedaże i raz jeszcze wyprzedaże. Wiadomo, czasami zmienia się coś, powiedzmy, ważnego dla danej osoby - sznurowanie, opinanie cholewki buta czy szerokość. I to ma znaczenie wtedy, kiedy ma znaczenie dla osoby kupującej. Jak pasuje model zeszłoroczny czy nawet sprzed dwóch lat, to brać i nie żałować.

Crom pisze: to może zdradzisz jakieś techniki, co i jak zrobiłeś i jak się poruszasz? Przypominam, że chodzi o bieganie amatorskie po asfalcie, długie wybiegania.

Zacząłem ćwiczyć mięśnie biodra i kolana bo ponoć to jest odpowiedzialne za kolano biegacza, staram się stawiać stopy równolegle korygując mój naturalny odruch stawiania ich lekko palcami na zewnątrz (ponoć stąd moja pronacja), trochę pomaga ale nie do końca. Nie jestem pewien czy po 40 latach nieświadomego chodzenia w ten sposób jestem w stanie to zmienić.

Spróbuj pobiegać boso albo zaopatrz się w obuwie minimalistyczne.

Crom pisze:

Kangoor5 pisze:poprawiłem swoje bieganie i już nie jestem uzależniony od amortyzacji.

to może zdradzisz jakieś techniki, co i jak zrobiłeś i jak się poruszasz? Przypominam, że chodzi o bieganie amatorskie po asfalcie, długie wybiegania.

Zacząłem ćwiczyć mięśnie biodra i kolana bo ponoć to jest odpowiedzialne za kolano biegacza, staram się stawiać stopy równolegle korygując mój naturalny odruch stawiania ich lekko palcami na zewnątrz (ponoć stąd moja pronacja), trochę pomaga ale nie do końca. Nie jestem pewien czy po 40 latach nieświadomego chodzenia w ten sposób jestem w stanie to zmienić.

Stawianie stóp na zewnątrz może świadczyć (i najczęściej tak jest) o zachwianej równowadze rotatorów biodra. Tak, biodra. Pomimo, ze problem leży ozrnie w złym ułożeniu stopy to wynika ono z rotacją na zewnątrz całej nogi.

Co trzeba zrobić? Przywrócić równowagę.
Na początek możesz zacząć od rozciągania rotatora zewnętrzengo. LINK.
Po kilku tygodniach zacznij rozciągać wszytsko co jest do rozciągania w stawie biodrowym. Youtube będzie najbardziej pomocny
Po kolejnych kilku tygodniach (nie zaprzestająć rozciągania, cały czas pamiętając o szczególnym nacisku na rozciąganie rotatora zewnętrzengo) włącz ćwiczenia siłowe (z ciężarem własnego ciała) na wzmocnienie grup mięśniowych odpowiedzialnych za silne biodra. Tu też radzę Youtube.

Nie zdziwie sie jak z czasem nie tylko zniknie stawianie stóp na zewnątrz, ale także problem z kolanem (pierwotna przyczyna żadko leży w amym kolanie).

Ja staram się polować właśnie na obniżki cen (starsze modele, jakieś mega promocje ). Dodatkowym plusem tańszych zakupów jest fakt, że jak but mi mniej przypasuje to "strata" kasy mniej boli niż przy wykosztowaniu się na nowość

Crom pisze: Jakie macie własne strategie przy wymianie butów i jak często warto je zmienić na nowe ?

strategię...
No nic, ja mam taką - widzę ładne buty, albo fajny kolor - to chce je mieć.
Potem pracuje pracuje...
Potem kupuje... Czasem pięć par w roku.
Tyle strategii. Nie walczę z sobą - ulegam pokusą

krzysztof jot pisze:

Crom pisze: Jakie macie własne strategie przy wymianie butów i jak często warto je zmienić na nowe ?

strategię...
No nic, ja mam taką - widzę ładne buty, albo fajny kolor - to chce je mieć.
Potem pracuje pracuje...
Potem kupuje... Czasem pięć par w roku.
Tyle strategii. Nie walczę z sobą - ulegam pokusą

Skąd ja to znam Usilnie walczę nad sobą by temu nie ulegać bo i butów i ciuchów mam wystarczająco na wszystkie możliwe okazje.

z ciuchem jest o tyle fajnie, że raz kupiony starczy na baaaaardzo długo.
A but...nawet przy amatorskim bieganiu po asfalcie to 800km i do kosza.

Crom pisze:z ciuchem jest o tyle fajnie, że raz kupiony starczy na baaaaardzo długo.
A but...nawet przy amatorskim bieganiu po asfalcie to 8-9 m-cy i do kosza.

Nie przesadzasz? Ani ja, ani żadna z moich biegających koleżanek nie wymieniamy tak często, a ty, mężczyzna? OK, używałam przez dłuższy czas dwóch par, bo wiadomo kolor pod torebkę , ale nadal...

W moim przypadku - od marca do teraz Pumy Faas 500 v2 mają już dość sfatygowany bieżnik. Gdybym mógł, to już teraz kupiłbym coś nowego, ale przebiegam w nich jeszcze do stycznia/lutego i na promocjach będę szukał nowych.

No niestety - mnie po 800 km o przebiegu buta przypomina Strava. Najdalej 100 km później - przypominają mi o tym biodra (naprawdę czuć jak uklepana robi się podeszwa)

Ja ostatnio z ciekawości liczyłem ile przebiegu mają moje nike free. Tak mniej więcej wyszło mi 2000 km. Mam już drugie takie same tylko nowszej generacji ale ciągle latam w starych i czekam aż się rozlecą i tak myślę, że jeszcze z 500 km wydolą.

Biegam czasami w nowych ale częściej w starych i wcale jakoś nie czuję wielkiej różnicy.

No bez przesady. Czy po 800km Strava zabrania biegać albo przestaje rejestrować treningi?! Marketingowy bełkot.