Forum Bieganie.pl

Witam moja zyciowka na 5km 21:16 10km 44:47 w obu biegach biegłem w butach treningowych wyposażonych dodatkowo we wkladki zelowe waga obu razem prawie 900g (rozmiar 46) udalo mi sie w mega promocji kupic adidas adios 2 z ciekawosci nowy but na wage 260g jeden czyli przy obu ok 400g mniej niż w treningowych , nigdy nie biegalem w takich butach typowo startowych i ciekawi mnie czy faktycznie będzie rożnica i np uda sie połamac 21minut na 5km i 44km na 10km czy co najwyzej o pare sekund jak myslicie

Na pewno Ci się uda gdy będziesz wytrwale dążył do tego celu. Buty Ci raczej nie powinny przeszkadzać w tym.

Uuuuuuaaaa... 450g jeden but Ciekawy jestem jak bym się czuł gdybym miał na sobie coś takiego podczas treningu. Moje 2 buty razem są lżejsze od Twojego jednego.

no wkladki zelowe troche waża sam jeden but 360g ale rozmiar 46 wiadomo mniejszy rozmiar mniejsza waga

Noszę 45/46 Moje 2 buty dalej są lżejsze od Twojego jednego bez wkładki

to co to za buty ? skoro startowki adios 2 sa mega lekkie a razem waza ok 500g

NB MRC1600

http://bieganie.pl/?show=1&cat=20&id=7650

O podobnej wadze mam jeszcze 2 inne pary. To nic niezwykłego

w sumie teraz wlozylem te adios 2 mega mile uczucie z ciezkiego buta ubrac startowy (jak z biegania po plazy nagle poczuc asfalt) tylko cieawe jak to ma sie do wynikow

Więcej urwiesz treningiem niż butami, ale ja nie wyobrażam sobie założyć prawie kilogramowej pary butów do biegania. Dla mnie but ma być taki, że w zasadzie prawie go na stopie nie czujesz.

Teraz sobie tak myślę, że nawet moje trekingowe merrelle ważą mnie niż Twoje buty biegowe

Treningiem i odchudzaniem. Na poziomie amatorskim to te kilka gram nic nie zmieni, ale kilogram już coś może oznaczać.

But startowy to nie tylko waga - z założenia buty te powinny być tez bardziej dopasowane do stopy (zwrotność) i twardsze (mniejsza amortyzacja), a co za tym idzie bardziej dynamiczne. Sumaryczny wpływ tych czynników daje jakąś tam poprawę w czasie - jaką to Ci nikt nie powie. Na pewno u Ciebie będzie to większa poprawa niż u mnie (wszystkie treningi latam w lekkich treningowo-startowych, ważących niewiele mniej niż startówki) czy Skoora, z uwagi na to że przesiadasz się z istotnie cięższych butów i wkładek żelowych. Proponuję Ci, żebyś przed startem w zawodach pobiegał w tych butach kilka szybszych treningów i ocenił najpierw, czy nie powodują bólu (wyjęcie wkładek żelowych i przejście na but z niższą amortyzacją mocniej obciąży mięśnie, a jeśli biegasz "z pięty" to również i kolana). Ważne też, żeby wypracować solidny sposób sznurowania - żeby nogę trzymało i jednocześnie nie uwierało. Sam zawody biegam w adios boston boost i jak za mocno zasznuruję, to te 3 odblaskowe paski (logo adidasa) uciskają stopę i jest kiepsko. 10km bym tak nie pobiegł, ale sznurując nieco lżej niż inne buty - jest super. Jest istotne zwłaszcza przy 10km i więcej, 5km to jeszcze "ujdzie".

Nie spodziewaj się jakiejś wyraźnej poprawy w uzyskiwaniu lepszego czasu na 5 czy 10km. Jakbyś biegł maraton, to różnica kilkuset gramów już robi różnicę. Ale coś jest kosztem czegoś, bo startówka jest owszem lżejsza, ale ma inną amortyzację, inaczej się przetacza, inne jest czucie i komfort (generalnie trzeba umieć w tym biegać).
To trening przeniesie Cię na inny poziom, a nie but

Tak jak napisał Marek - waga to jedno, ale w przypadku startówek bardziej istotna jest dynamika/sprężystość podeszwy.

Pozdrawiam

Paweł

małymiś pisze:Treningiem i odchudzaniem. Na poziomie amatorskim to te kilka gram nic nie zmieni, ale kilogram już coś może oznaczać.

popieram, podobno 2-3 sekundy na km od 1kg masy można zyskać.

Chudniesz z nadwagi 10 kg do normalnej wagi i masz 20-30 sekund szybsze poszczególne kilometry , nie licząc dodatkowych efektów wytrenowania

warto

dodam tylko, że rzeczywiście te buty autora wątku to rzeczywiście jakieś żelazka. co z tego jeśli niektórzy potrafią skutecznie przebiec maraton w crocsach.