rudnickir pisze:Czy trzecie miejsce naszego "żołnierza" w maratonie to już medal czy blaszka ,wiedząc że i tak jest od niego wielu szybszych biegaczy?
Nie wiem czy medal czy blaszka, potrzebowalbys ktoregos z nich o to zapytac - ale na pewno jest to hipokryzja, ktora mnie drazni.
Wiadomo, ze nie wygraja zadnego powaznego biegu, bo Czarni sa zbyt szybcy, wiec "dla milego grosza" biora udzial w dziwnych ustawkach z udzialem amatorow z innych armii, a urzednicy MON potem chwala sie, ze "Polak wygral" mistrzostwa swiata... wojskowych. Co jest fikcja - tak to wygladalo kilka miesiecy temu w Eindhoven: przybiegla spora grupa Afrykanczykow, a potem gdzies tam za nimi zawodowi biegacze z Polski, dla kasy poprzebierani za wojskowych.
A komunikat po biegu: Polak mistrzem swiata w maratonie (...wojskowych).
Jak chca sie bawic w bycie drugo- czy trzeciorzednym biegaczem - to niech to robia za wlasne pieniadze, a nie doja polskich podatnikow, ktorzy z ich powodu maja mniej bezpieczny kraj. Zamiast na prawdziwego zolnierza, pieniadze ladowane sa w jakiegos H. Szosta czy innego M. Chabowskiego, aby mogli sobie poleciec i potrenowac do Nowego Meksyku czy Szwajcarii, a ich wyniki w konkurencji swiatowej to "przyzwoita druga liga".
Doskonale przyklady, jak to powinno wygladac w sporcie:
Kolarz Michal Kwiatkowski - jest bardzo dobry, zdobyl mistrzostwo swiata, potrafi wygrywac z najlepszymi. Nie przebiera sie w mundur, aby dla kasy udawac zolnierza - to jest uczciwe zwyciestwo, a nie opisane wyzej "ustawki drugoligowcow".
Inny przyklad z "biznesu obrazkowego":
Jest spolka CD Projekt z ulicy Jagiellonskiej w W-wie - zorganizowali prywatne inwestycje na ok. 200 mln. PLN i wyprodukowali gre "Wiedzmin 3". Gra zbiera doskonale opinie - sprzedaje sie swietnie, zaryzykowali i uczciwie zarabiaja prawdziwe pieniadze. Nie żebrali o pare milionow na dotacje od urzednikow z Instytutu Sztuki Filmowej. Mimo ze biurwy tam siedzace, rok w rok maja budzet ponad 150 mln. PLN - efektem tych dotacji jest kinowy chlam, ktorego nie da sie ogladac (i poza krytykmi, malo kto to oglada). A podatkowe pieniadze sa rozpiep**ane na glupoty.
Tak samo z biegaczami - futrowanie ich z podatkow jedynie ich rozpuszcza, a efektow brak. Gdyby musieli bieganiem zarobic na zycie - to albo mieliby wyniki, albo by ich nie mieli, ale przynajmniej podatnicy nie musieliby ich utrzymywac!