Under Armour Charge RC 2
: 19 mar 2015, 22:50
Kilka dni temu, na łamach katalogu biegowego, pojawił się pierwszy test butów, napisany przez forumowicza.
Są to Under Armour Charge RC 2 http://katalogbiegowy.pl/artykul/niezna ... arge-rc-2/
Zachęcony opisem, a także chęcią zaspokojenia własnej próżności i zwykłej zachcianki posiadania czegoś nietuzinkowego, postanowiłem ja nabyć.
Buty wczoraj dotarły. Kilka spostrzeżeń:
Wygląd: kwestia dyskusyjna, mnie się podobają Wykonanie: widać dbałość o szczegóły, jakość materiałów jest na dobrym poziomie
Waga w rozmiarze 45,5: 277gr, bez wkładki 256gr.
Sprawiają wrażenie, tak jak napisał mariuszbugajniak minimalistycznych, ale to tylko wrażenie.
Są lekkie, ale moim zdaniem, nie można powiedzieć, że elastyczne. Mieszanka gumy z której wykonana jest podeszwa, jest zwyczajnie twarda. Nie miałem okazji sprawdzić na mokrym czy śliskim.
Pierwszy zgrzyt pojawia się w momencie zakładania butów. Dzięki innowacyjnemu i niewątpliwie ciekawemu zespoleniu języka, nie z cholewką, a z wewnętrzną podeszwą buta, trzeba bardziej poluzować sznurówki - patent mało praktyczny.
Dosłowną piętą achillesową tych butów, jest ich zapiętek. Może nie jest super sztywny i twardy, za to nienaturalnie wysoki, przez co skutecznie potrafi "wymasować" achillesy. Już myślę o tym, jak go skutecznie obciąć, zachowując estetykę ( podpytam szewca, może się tym zajmie ).
Poniżej zdjęcia porównawcze tej części buta z Brooks Green Silence i New Balance MT10. Na zdjęciach może nie widać tego dokładnie, ale skóra na achillesach po biegu jest czerwona i wrażliwa, podejrzewam, że kilka kolejnych km sprawiłoby niemiłe niespodzianki. Dotychczas nie mogłem zrozumieć tych, którzy Zenkowym sposobem wywalali zapiętki, które rzekomo miałby być za twarde - teraz już wiem o co chodzi.
Wyjęcie wkładki, co bardzo często jest pierwszą czynnością po kupnie butów, sprawia, że stopa ląduje niżej, co tylko potęguje efekt "masowania" achillesów.
Cholewka wykonana z miłego w dotyku, przewiewnego materiału, który przy obecnych temperaturach i bieganiu w cienkich stopkach, nie powoduje dyskomfortu cieplnego ( nie jestem jednak dobrym przykładem, bo podczas mrozów czy mokrej zimy z topniejącym śniegiem, również biegam w tak samo cienkich skarpetach ) zobaczymy jak będzie z trwałością.
mariuszbugajniak napisał o grubym szwie w środkowej części buta, osobiście nie zwróciłem na to uwagi, być może ta część stopy jet u mnie mniej wrażliwa. Jednak podczas biegu, odczułem lekkie wsparcie pod śródstopiem, coś podobnego jak w Brooks Pure Connect ver.1 ( z wkładką czy bez ) - niekoniecznie mi się to podoba.
Sznurowadła - karbowana faktura, chyba nie będą się rozwiązywały.
Dotychczasowe dwa biegi, wczoraj 10km, dzisiaj 12km - nie pozwalają na rzetelną recenzję, ale pierwsze spostrzeżenia są dla mnie najważniejsze.
Drop 7-8mm wg różnych źródeł, dla mnie jak się okazuje, za duży. Na co dzień biegam najczęściej w NB MT10 ver 2, INOV-8 Trailroc 245, Saucony Kinvara TR 2, Merrell Road Glove oraz Brooks Green Silence ( jest jeszcze kilka par, ale nie można mówić o uwielbieniu ). Właśnie te ostatnie, Green Silence, są dla mnie synonimem miękkości i nawet przy przebiegu ok. 1300km, niemal wyłącznie po kostce betonowej i asfalcie na zawodach, nadal są miękkie. Dlatego pisząc o miękkości, odnoszę się do nich. Under Armour Charge RC2 takimi butami nie są, a odczucie miękkości, które pozornie dają, zawdzięczają wyłącznie wkładce.
Myślę, że opinia Mariusza co do miękkości butów, może być spowodowana porównaniem UA do butów w których biegał wcześniej ( wspomniane m.in. Fuji Trainer, Speedcross, Road Glove, Adios 2 ) w stosunku do których mogą być faktycznie miękkie.
Podsumowując ( o ile można podsumować buty po 22km ), bardziej dzieląc się pierwszymi uwagami, które oczywiście są czysto subiektywne, minie jeszcze trochę czasu zanim je polubię, o ile w ogóle to nastąpi, ale nie zrażam się ( podobnie miałem z Merrell Trail Glove, a później Road Glove do których finalnie się przekonałem ).
Nie widziałem innych modeli, ale gdybym miał wydawać opinię na podstawie tylko tego modelu, Under Armour musi się jeszcze sporo nauczyć, zanim na poważnie wejdzie do świata butów biegowych. Charge RC 2 wydają się być eksperymentem, niekoniecznie udanym, a mając na uwadze wysokość zapiętka, zaprojektowanym przez kogoś nie mającego pojęcia o bieganiu.
Są to Under Armour Charge RC 2 http://katalogbiegowy.pl/artykul/niezna ... arge-rc-2/
Zachęcony opisem, a także chęcią zaspokojenia własnej próżności i zwykłej zachcianki posiadania czegoś nietuzinkowego, postanowiłem ja nabyć.
Buty wczoraj dotarły. Kilka spostrzeżeń:
Wygląd: kwestia dyskusyjna, mnie się podobają Wykonanie: widać dbałość o szczegóły, jakość materiałów jest na dobrym poziomie
Waga w rozmiarze 45,5: 277gr, bez wkładki 256gr.
Sprawiają wrażenie, tak jak napisał mariuszbugajniak minimalistycznych, ale to tylko wrażenie.
Są lekkie, ale moim zdaniem, nie można powiedzieć, że elastyczne. Mieszanka gumy z której wykonana jest podeszwa, jest zwyczajnie twarda. Nie miałem okazji sprawdzić na mokrym czy śliskim.
Pierwszy zgrzyt pojawia się w momencie zakładania butów. Dzięki innowacyjnemu i niewątpliwie ciekawemu zespoleniu języka, nie z cholewką, a z wewnętrzną podeszwą buta, trzeba bardziej poluzować sznurówki - patent mało praktyczny.
Dosłowną piętą achillesową tych butów, jest ich zapiętek. Może nie jest super sztywny i twardy, za to nienaturalnie wysoki, przez co skutecznie potrafi "wymasować" achillesy. Już myślę o tym, jak go skutecznie obciąć, zachowując estetykę ( podpytam szewca, może się tym zajmie ).
Poniżej zdjęcia porównawcze tej części buta z Brooks Green Silence i New Balance MT10. Na zdjęciach może nie widać tego dokładnie, ale skóra na achillesach po biegu jest czerwona i wrażliwa, podejrzewam, że kilka kolejnych km sprawiłoby niemiłe niespodzianki. Dotychczas nie mogłem zrozumieć tych, którzy Zenkowym sposobem wywalali zapiętki, które rzekomo miałby być za twarde - teraz już wiem o co chodzi.
Wyjęcie wkładki, co bardzo często jest pierwszą czynnością po kupnie butów, sprawia, że stopa ląduje niżej, co tylko potęguje efekt "masowania" achillesów.
Cholewka wykonana z miłego w dotyku, przewiewnego materiału, który przy obecnych temperaturach i bieganiu w cienkich stopkach, nie powoduje dyskomfortu cieplnego ( nie jestem jednak dobrym przykładem, bo podczas mrozów czy mokrej zimy z topniejącym śniegiem, również biegam w tak samo cienkich skarpetach ) zobaczymy jak będzie z trwałością.
mariuszbugajniak napisał o grubym szwie w środkowej części buta, osobiście nie zwróciłem na to uwagi, być może ta część stopy jet u mnie mniej wrażliwa. Jednak podczas biegu, odczułem lekkie wsparcie pod śródstopiem, coś podobnego jak w Brooks Pure Connect ver.1 ( z wkładką czy bez ) - niekoniecznie mi się to podoba.
Sznurowadła - karbowana faktura, chyba nie będą się rozwiązywały.
Dotychczasowe dwa biegi, wczoraj 10km, dzisiaj 12km - nie pozwalają na rzetelną recenzję, ale pierwsze spostrzeżenia są dla mnie najważniejsze.
Drop 7-8mm wg różnych źródeł, dla mnie jak się okazuje, za duży. Na co dzień biegam najczęściej w NB MT10 ver 2, INOV-8 Trailroc 245, Saucony Kinvara TR 2, Merrell Road Glove oraz Brooks Green Silence ( jest jeszcze kilka par, ale nie można mówić o uwielbieniu ). Właśnie te ostatnie, Green Silence, są dla mnie synonimem miękkości i nawet przy przebiegu ok. 1300km, niemal wyłącznie po kostce betonowej i asfalcie na zawodach, nadal są miękkie. Dlatego pisząc o miękkości, odnoszę się do nich. Under Armour Charge RC2 takimi butami nie są, a odczucie miękkości, które pozornie dają, zawdzięczają wyłącznie wkładce.
Myślę, że opinia Mariusza co do miękkości butów, może być spowodowana porównaniem UA do butów w których biegał wcześniej ( wspomniane m.in. Fuji Trainer, Speedcross, Road Glove, Adios 2 ) w stosunku do których mogą być faktycznie miękkie.
Podsumowując ( o ile można podsumować buty po 22km ), bardziej dzieląc się pierwszymi uwagami, które oczywiście są czysto subiektywne, minie jeszcze trochę czasu zanim je polubię, o ile w ogóle to nastąpi, ale nie zrażam się ( podobnie miałem z Merrell Trail Glove, a później Road Glove do których finalnie się przekonałem ).
Nie widziałem innych modeli, ale gdybym miał wydawać opinię na podstawie tylko tego modelu, Under Armour musi się jeszcze sporo nauczyć, zanim na poważnie wejdzie do świata butów biegowych. Charge RC 2 wydają się być eksperymentem, niekoniecznie udanym, a mając na uwadze wysokość zapiętka, zaprojektowanym przez kogoś nie mającego pojęcia o bieganiu.