krzysztof jot pisze:zawsze się zastanawiam skąd i jak czerpia ta wiedzę tacy mędrcy -piszący taki brednie.
Masz jakieś konkretne porównanie - kilku kurtek czy koszulek Name i No-name gdzie jest wszystko jedno, i różnicy nie widać ? Chętnie zobaczę takie dane i porównania.
Nie wiem jak cos takiego daloby sie sprawdzic obiektywnie - moge takie rzeczy sugerowac jedynie na podstawie wlasnych obserwacji oraz opowiesci ludzi ktorzy sprowadzali odziez z Azji.
Mialem /uzywalem do biegania m.in. koszulek Adidas, Nike, New Balance, Under Armour, Asics, Puma, Lidl i Kalenji. Nie dostrzegam miedzy nimi jakos specjalnie wielkiej roznicy - wszystkie z dosc zblizonego plastiku, niektore grubszego, inne delikatniejszego - ot, kwestia tego, co producent akurat kupil od dostawcow materialow. Najlepiej mi sie uzywalo chyba GoSport i New Balance, najgorsze byly Under Armour i Kalenji.
Nie wierze w zadne cudowne napisy dzialow marketingu - CoolMax, DryFit, ClimaCool, LightningDry etc. Koncerny sportowe nie wymyslaja zadnych nowatorskich materialow - kupuja je od producentow tkanin i naklejaja "magiczne slogany". Podales przyklad UA - poczytaj sobie o poczatkach tej firmy - zalozyciel spolki kupil bele plastikowej tkaniny, poszedl z nia do krawca i zlecil uszycie z tego t-shirta. Konkurencja robila wtedy glownie z bawelny - wiec jego nowatorski pomysl sie przebil.
Jesli ktos z Was mowi po niemiecku, bardzo polecam obejrzenie sobie tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=7qOp2j1AlJo dokumentalnego filmu "Markencheck - Adidas".
Kilka sytuacji z tego filmu:
Pokazano testowej grupie bluze z trzema paskami oraz zapytano "Ile to kosztuje?". Odpowiedz: "60-70 euro".
Z tej samej bluzy odpruto trzy paski i to samo pytanie. Nowa odpowiedz: "20 euro"
Testowa grupa biegaczy - dano im t-shirty no-name, oraz te same t-shirty no-name z naszytymi 3 paskami.
Przebiegli kilka kilometrow - wrazenia:
"koszula bez logo" - kiepska, mokra, lepi sie, slaba
"ta sama koszula, ale z naszytym logo" - swietna, oddycha, nowoczesny material.
Kolejne pytanie: "Jak myslicie, jaki mieliscie czas?".
przy biegu "z logo" - 20 min.
koszula "no-name": 25 min.
Adidas w ub. roku mial zysk ponad 4 mld. zlotych - dwa razy wiecej anizeli najwieksza polska firma, Orlen. To powinno dac do myslenia - jak ogromne marze doliczaja sobie "wiodacy producenci", i ile tak naprawde doplaca sie za szykowne logo (trzeba w koncu zaplacic dziesiatki milionow USD rocznie na kontrakty reklamowe Usaina Bolta i innych sportowcow, wielomilionowe premie zarzadów etc.). Jesli Lidl badz Joma nie musi utrzymywac Bolta - moze sprzedawac swoje ubrania taniej.
A teraz opowiesc czlowieka, ktory hurtowo sprowadzal odziez z Dalekiego Wschodu, jak to wyglada w fabryce np. w Malezji: jest wielka hala, szyje w niej kilkaset osob, maja kontrakt od Nike czy Adidasa, na produkcje 50 tys. t-shirtow. Wiec robia to w poniedzialek, wtorek i srode - a w czwartek i piatek Z TEGO SAMEGO MATERIALU i wg TAKIEGO SAMEGO WZORU szyja koszulki "no-name". T-shirt wyprodukowany we wtorek oraz z namalowanym logo, kosztuje w sklepie 30 USD - taki sam t-shirt wyproduowany w czwartek i bez logo, kosztuje 5 USD.
Oczywiscie, nikt nie moze Ci zabronic wierzyc, ze ubrania z poczatku tygodnia maja magiczne wlasciwosci - mnie jakos trudno w to uwierzyc, ale oczywiscie jestem swiadomy, ze efekt placebo moze odgrywac wielka role w postrzeganiu rzeczywistosci...