Jak dobrać buty
: 04 sie 2004, 15:37
Bardzo popularnym sposobem doboru butów dla wielu forumowiczów jest wyjazd przynajmniej do Berlina, lub pytanie się innych w jakich biegają butach. Tak jakby ten drugi forumowicz był bliźniakiem jednojajowym, biegającym tyle samo km, tak samo często i po takim samym podłożu.
Nie należy kupować butów pod kątem jakiejś firmy. Nie ma tak, że jest jakiś najlepszy producent, który produkuje najlepsze buty. Jest tylko najlepsza reklama i przekonywujący sprzedawcy.
Proponowałbym inne podejście do sprawy.
Czyli najpierw lekturę tych artykułów:
Krzysztofa Grzybowskiego z maratonów polskich
Jerzego Skarżyńskiego z tegoż samego serwisu
Adama Mazurkiewicza wiadomo skąd
Oraz ponownie tekst autorstwa Jerzego Skarżyńskiego (to inny artykuł), z jegoprywatnej strony
I zwrócenie zwłaszcza uwagi na sprawę supinacji/pronacji.
Oczywiście podstawową sprawą jest ustalenie czy się supinuje, w miarę neutralnie stawia stopę czy pronuje.
Teoretycznie powinien to potrafić zrobić każdy ortopeda, w praktyce, to medyków potrafiących wystawić taką "ocenę" należałoby szukać wśród speców od medycyny sportowej.
W paru miejscach w Polsce robi się badania na podoskopie, który umożliwia ustalenie nie tylko supinacji/pronacji ale także wad postawy (płaskostopie) oraz dobór wkładek (drogie jak...)
Samo takie badanie kosztuje ok 50zł. Z tego co wiem robią je w:
Poznaniu
Szczecinie
Warszawie
Krakowie
i pewnie jeszcze w paru innych miejscach, o których nie wiem.
To jest chyba najpewniejsza metoda ustalenia jak nasze stopy biegają. Niestety niezbyt dostępna dla wszystkich. Pozostają metody "domowe".Niestety nie zawsze bezbłędne.
Tzw test wodny- w artykułach powyżej jest wyjaśnienie.
Obserwowanie jak ktoś biega (pronatorzy iksują, supinatorzy biegają beczkowato), samemu można to zrobić za pomocą kamery video lub polegając na drugiej osobie.
"Wróżeniu" z podeszwy. Czyli jak zdzieramy bieżnik buta.(Ruch jaki wykonuje stopa w trakcie biegu powinien zostawiać ślad na podeszwie.)
Supinatorzy powinni mieć starte głównie po zewnętrznej (od pięty po palce)
Osoby biegające w miarę neutralnie piętę ścierają po zewnętrznej a palce po wewnętrznej.
Pronatorzy w miarę równo(od pięty po palce) bieżnik wycierają od wewnątrz.
Można jeszcze wybrać się, jak to na wstępie wspomniałem, do Berlina (choć podobno jest to już możliwe także w Poznaniu) i tam w sklepie z komputerem to ustalić. Ale nawet ta metoda nie musi być idealnie skuteczna
Po prostu każdy człowiek pod względem anatomicznym i różnych przyzwyczajeń (chodzi o sposób biegania) jest nieco inny i klasyfikacje producentów czy metody dobierania butów nie zawsze mogą to perfekcyjnie ustalić.
Także nie da się ustalić supinacji/pronacji na podstawie bycia platfusem.
Czasami koniecznym okazuje się używanie korekcyjnychwkładekniekiedy robionych na miarę
Pewnym ułatwieniem w doborze butów mogą być internetowe dobieracze:
Roadrunnersports
Asics
w oknie, które dodatkowo się otworzy należy wybrać: shoe advisor
a następnie kliknąć start i jechać dalej.
Mają one tą wadę,że wyplują modele, które dany sklep ma na składzie. Czyli, niestety zazwyczaj to czego, w Polsce nie ma. Szukanie tych modeli w kraju, może doprowadzić człowieka w najlepszym wypadku do irytacji.
Czasami mogą się zdarzać niezbyt udane sklasyfikowanie danego butka dlatego radziłbym te mądrości internetowych dobieraczy jeszcze gdzieś w necie zweryfikować np: na Runningtimes.
U nas często, obok nowości, bywają modele zeszłoroczne lub jeszcze starsze, których opisy można znaleźć na stronie Andrzeja Smaka,
w dziale sprzęt, gdzie są opisy butów autorstwa Radosława Wieliczki
oraz w:
Runningtimes 2001-2003
Runningtimes 2004-2006
Najnowsze modele można znaleźć na stronach producentów dostępnych tutaj
Tylko tu, i nie tylko tu, zaczynają się problemy.
Tak na dobrą sprawę, moim zdaniem, na każdej stronie powinien być jasny podział butów na dla:
Supinatorów (Underpronator)
Osób stawiających stopę neutralnie (Neutral pronator )
Pronatorów (Overpronator)
Kategoria Lightweight (Lyte) powinna być wyodrębniona.
A heavy runners, winni też wiedzieć, czy dany model jest dla nich czy nie.
Zamiast tego mamy "twórczą" dowolność, włącznie z tworzeniem jakiś nowych kategorii supportive cushioning czy structured cushioning (są to najprawdopodobniej stability czyli dla osób stawiających stopę neutralnie).
Lightweight= lyte=performance.
Tworzone są jakieś zbitki stability/motion control.
Lub chyba dla zagmatwania modele, które dobieracze wypluwają przy parametrach dla supinatora są nazywane neutral.
Niekiedy te same buciki mogą być w dwóch różnych kategoriach i to na tej samej stronie.
Runnigtimes, co prawda, nawet bardzo dokładnie określa dla kogo jest dany model pod względem stawiania stopy (2004 roku podzielił treningówki aż na 8 grup)
Ale nie wyodrębnił kategorii lightweight.
A od paru lat zaniechał klasyfikacji traili pod względem pronacji. A niektóre z nich są przeróbkami z typowych modeli treningowych jak np:Nike Trail Pegasus (czyli nie dla pronatorów).Zresztą trail trailowi nie równy, o czym
Runnigtimes jednorazowo (przez 1 rok) pamiętał. A jak zmienił ostatnio swą stronę to nie ma po tym śladu.
Nie zaznacza także, które butki są dla heavy runners.
Ze względu na to,że niekiedy źle dobrane buty mogą danemu delikwentowi sprawić sporo kłopotów, włącznie z dreptaniem do felczera, radziłbym sprawdzać dany bucik w paru miejscach.
Pomocna może być strona Roadrunnersports
Dla zwolenników New Balance taka tabelka
(Ale, uwaga, już nie strona. Podział na kategorie, to u nich fikcja. Ten sam but może być w paru kategoriach)
Można zajrzeć także do studio-sport
A dla ciekawości i nie tylko, to jeszcze wklepać nazwę danego modelu w wyszukiwarkę googla
Jeszcze dwie sprawy: buty na zimę i dla heavy runners.
Jeśli chodzi o zimę to problem polega na tym, że większość butków jest dosyć przewiewna czyli także przemakalna. Pewnym rozwiązaniem jest bieganie, w butach przeznaczonych do biegania po nierównym,mokrym terenie czyli w trailach ale z wodoodporną membraną (uwaga nie wszystkie traile taką mają). Traile mają także tą przewagę nad zwykłymi treningówkami, że ich podeszwa jest, bardziej przyczepna na śliskiej nawierzchni.
Czasami pojawiają się na rynku typowe buty treningowe, zarazem wodoodporne, ale to naprawdę rzadkość a cenowo bliskie są one górnemu przedziałowi cen w Polsce.
Heavy runners, to inna sprawa, są to osoby nazwijmy "o słusznej wadze" (wg. Road Runners Sports dla facetów jest to 81kg (180funtów) dla facetek 67kg (150funtów). Wymagają oni butów o lepszej amortyzacji.
Pomocne mogą być internetowe dobieracze obuwia.
Roadrunnersports przy oznaczeniach butów dodaje słowo "plus", jako wskaźnik że bucik jest właśnie dla heavy runner.
Jeśli nie da się w polskich sklepach znaleźć idealnego modelu, to trzeba poprzestać na tym co jest, ale zarazem wymienić je na nowe,dużo wcześniej zanim zaczną sie rozpadać.
Zresztą nie wiem skąd w różnych tekstach biorą się dane, po ilu kilometrach należy wymienić buty. Różne firmy stosują różne systemy amortyzacyjne. Czasami ten sam producent ma parę systemów. Nigdzie nie udało mi się znaleźć informacji jak one mają się do siebie.
Proponowałbym zamiast biegania z jakąś miarką i liczenia ile zostało kilometrów do magicznej, nie wiadomo skąd, wziętej liczby, mieć w rezerwie drugą parę, nową lub mało wybieganą i sprawdzać od czasu do czasu, czy nie odczuwa się znacznej różnicy pomiędzy jedną a drugą.
Jeśli takowa jest, to buty już sporo przebiegane można co najwyżej zostawić sobie do krótszych tras, na teren miękki, na zmianę gdy jest mokra pogoda, a najlepiej do chodzenia.
Uwagę na wymianę w porę butów, powinni zwracać nie tylko heavy runners,czy osoby mające problemy ze stawami (kolana!), kręgosłupem, ale także ci, którym wydaje się, że komu jak komu, ale im, nic złego, nie może się przytrafić.
Osoby, które biegają niesystematycznie, góra 2-3 razy w tygodniu, na kilkukilometrowych trasach, zazwyczaj po miękkim podłożu, nie mają nadwagi,wad postawy (np: platfusa), jakiś kłopotów z kręgosłupem itp, nie muszą przejmować się tymi wszystkimi over-under-pronation, byleby tylko ich buty były do biegania i miały jakąś amortyzację.
Radziłbym kupować w okresie wyprzedaży. Rzadko,co prawda, zdarza się, aby za cenę jednej pary kupić dwie, ale trzy za cenę dwóch, już się uda.
Niestety nawet najdokładniejszy wybór butów nie zawsze ustrzeże przed przykrą niespodzianką.
Nie ma sposobu na wykrycie wszystkich niedoróbek, które mogą później powodować obtarcia, czy nawet rozpadnięcie się buta. Niestety takie buty także trafiają do Polski.
Czasami kolejno idealnie dobrane buty powodują tą samą kontuzję.
Niekiedy przyczyna może tkwić w złym treningu, zbyt dużych obciążeniach, braku lub źle przeprowadzonej rozgrzewce (także ćwiczeń rozciągających , te powinny być robione także pod koniec treningu) braku gimnastyki siłowej, zabezpieczającej przed kłopotami z kolanami czy kręgosłupem
A czasami powodem jest jakiś nieudany model, który zostanie wycofany ze sprzedaży (tzn na zachodzie nie u nas) a w nowszej wersji producent dopasuje swoją super technologię do wymogów zdrowotnych biegaczy.
Dobór butów to nie wszystko, trzeba jeszcze je kupić. Można zrobić to przez internet np:we wspomnianym już sport-studio
oraz u biegacza.pl
Bednarka-sport
sx-sport
Runnersworld
lub też u Jacka Gardenera na stronie nie ma oferty (tylko kontakt i ogólne info)
ale najlepiej chyba tradycyjnie czyli w sklepie, gdzie można buta przymierzyć ale to już jest o czym innym. Czyli jak nie dać się kupczykom
Nie należy kupować butów pod kątem jakiejś firmy. Nie ma tak, że jest jakiś najlepszy producent, który produkuje najlepsze buty. Jest tylko najlepsza reklama i przekonywujący sprzedawcy.
Proponowałbym inne podejście do sprawy.
Czyli najpierw lekturę tych artykułów:
Krzysztofa Grzybowskiego z maratonów polskich
Jerzego Skarżyńskiego z tegoż samego serwisu
Adama Mazurkiewicza wiadomo skąd
Oraz ponownie tekst autorstwa Jerzego Skarżyńskiego (to inny artykuł), z jegoprywatnej strony
I zwrócenie zwłaszcza uwagi na sprawę supinacji/pronacji.
Oczywiście podstawową sprawą jest ustalenie czy się supinuje, w miarę neutralnie stawia stopę czy pronuje.
Teoretycznie powinien to potrafić zrobić każdy ortopeda, w praktyce, to medyków potrafiących wystawić taką "ocenę" należałoby szukać wśród speców od medycyny sportowej.
W paru miejscach w Polsce robi się badania na podoskopie, który umożliwia ustalenie nie tylko supinacji/pronacji ale także wad postawy (płaskostopie) oraz dobór wkładek (drogie jak...)
Samo takie badanie kosztuje ok 50zł. Z tego co wiem robią je w:
Poznaniu
Szczecinie
Warszawie
Krakowie
i pewnie jeszcze w paru innych miejscach, o których nie wiem.
To jest chyba najpewniejsza metoda ustalenia jak nasze stopy biegają. Niestety niezbyt dostępna dla wszystkich. Pozostają metody "domowe".Niestety nie zawsze bezbłędne.
Tzw test wodny- w artykułach powyżej jest wyjaśnienie.
Obserwowanie jak ktoś biega (pronatorzy iksują, supinatorzy biegają beczkowato), samemu można to zrobić za pomocą kamery video lub polegając na drugiej osobie.
"Wróżeniu" z podeszwy. Czyli jak zdzieramy bieżnik buta.(Ruch jaki wykonuje stopa w trakcie biegu powinien zostawiać ślad na podeszwie.)
Supinatorzy powinni mieć starte głównie po zewnętrznej (od pięty po palce)
Osoby biegające w miarę neutralnie piętę ścierają po zewnętrznej a palce po wewnętrznej.
Pronatorzy w miarę równo(od pięty po palce) bieżnik wycierają od wewnątrz.
Można jeszcze wybrać się, jak to na wstępie wspomniałem, do Berlina (choć podobno jest to już możliwe także w Poznaniu) i tam w sklepie z komputerem to ustalić. Ale nawet ta metoda nie musi być idealnie skuteczna
Po prostu każdy człowiek pod względem anatomicznym i różnych przyzwyczajeń (chodzi o sposób biegania) jest nieco inny i klasyfikacje producentów czy metody dobierania butów nie zawsze mogą to perfekcyjnie ustalić.
Także nie da się ustalić supinacji/pronacji na podstawie bycia platfusem.
Czasami koniecznym okazuje się używanie korekcyjnychwkładekniekiedy robionych na miarę
Pewnym ułatwieniem w doborze butów mogą być internetowe dobieracze:
Roadrunnersports
Asics
w oknie, które dodatkowo się otworzy należy wybrać: shoe advisor
a następnie kliknąć start i jechać dalej.
Mają one tą wadę,że wyplują modele, które dany sklep ma na składzie. Czyli, niestety zazwyczaj to czego, w Polsce nie ma. Szukanie tych modeli w kraju, może doprowadzić człowieka w najlepszym wypadku do irytacji.
Czasami mogą się zdarzać niezbyt udane sklasyfikowanie danego butka dlatego radziłbym te mądrości internetowych dobieraczy jeszcze gdzieś w necie zweryfikować np: na Runningtimes.
U nas często, obok nowości, bywają modele zeszłoroczne lub jeszcze starsze, których opisy można znaleźć na stronie Andrzeja Smaka,
w dziale sprzęt, gdzie są opisy butów autorstwa Radosława Wieliczki
oraz w:
Runningtimes 2001-2003
Runningtimes 2004-2006
Najnowsze modele można znaleźć na stronach producentów dostępnych tutaj
Tylko tu, i nie tylko tu, zaczynają się problemy.
Tak na dobrą sprawę, moim zdaniem, na każdej stronie powinien być jasny podział butów na dla:
Supinatorów (Underpronator)
Osób stawiających stopę neutralnie (Neutral pronator )
Pronatorów (Overpronator)
Kategoria Lightweight (Lyte) powinna być wyodrębniona.
A heavy runners, winni też wiedzieć, czy dany model jest dla nich czy nie.
Zamiast tego mamy "twórczą" dowolność, włącznie z tworzeniem jakiś nowych kategorii supportive cushioning czy structured cushioning (są to najprawdopodobniej stability czyli dla osób stawiających stopę neutralnie).
Lightweight= lyte=performance.
Tworzone są jakieś zbitki stability/motion control.
Lub chyba dla zagmatwania modele, które dobieracze wypluwają przy parametrach dla supinatora są nazywane neutral.
Niekiedy te same buciki mogą być w dwóch różnych kategoriach i to na tej samej stronie.
Runnigtimes, co prawda, nawet bardzo dokładnie określa dla kogo jest dany model pod względem stawiania stopy (2004 roku podzielił treningówki aż na 8 grup)
Ale nie wyodrębnił kategorii lightweight.
A od paru lat zaniechał klasyfikacji traili pod względem pronacji. A niektóre z nich są przeróbkami z typowych modeli treningowych jak np:Nike Trail Pegasus (czyli nie dla pronatorów).Zresztą trail trailowi nie równy, o czym
Runnigtimes jednorazowo (przez 1 rok) pamiętał. A jak zmienił ostatnio swą stronę to nie ma po tym śladu.
Nie zaznacza także, które butki są dla heavy runners.
Ze względu na to,że niekiedy źle dobrane buty mogą danemu delikwentowi sprawić sporo kłopotów, włącznie z dreptaniem do felczera, radziłbym sprawdzać dany bucik w paru miejscach.
Pomocna może być strona Roadrunnersports
Dla zwolenników New Balance taka tabelka
(Ale, uwaga, już nie strona. Podział na kategorie, to u nich fikcja. Ten sam but może być w paru kategoriach)
Można zajrzeć także do studio-sport
A dla ciekawości i nie tylko, to jeszcze wklepać nazwę danego modelu w wyszukiwarkę googla
Jeszcze dwie sprawy: buty na zimę i dla heavy runners.
Jeśli chodzi o zimę to problem polega na tym, że większość butków jest dosyć przewiewna czyli także przemakalna. Pewnym rozwiązaniem jest bieganie, w butach przeznaczonych do biegania po nierównym,mokrym terenie czyli w trailach ale z wodoodporną membraną (uwaga nie wszystkie traile taką mają). Traile mają także tą przewagę nad zwykłymi treningówkami, że ich podeszwa jest, bardziej przyczepna na śliskiej nawierzchni.
Czasami pojawiają się na rynku typowe buty treningowe, zarazem wodoodporne, ale to naprawdę rzadkość a cenowo bliskie są one górnemu przedziałowi cen w Polsce.
Heavy runners, to inna sprawa, są to osoby nazwijmy "o słusznej wadze" (wg. Road Runners Sports dla facetów jest to 81kg (180funtów) dla facetek 67kg (150funtów). Wymagają oni butów o lepszej amortyzacji.
Pomocne mogą być internetowe dobieracze obuwia.
Roadrunnersports przy oznaczeniach butów dodaje słowo "plus", jako wskaźnik że bucik jest właśnie dla heavy runner.
Jeśli nie da się w polskich sklepach znaleźć idealnego modelu, to trzeba poprzestać na tym co jest, ale zarazem wymienić je na nowe,dużo wcześniej zanim zaczną sie rozpadać.
Zresztą nie wiem skąd w różnych tekstach biorą się dane, po ilu kilometrach należy wymienić buty. Różne firmy stosują różne systemy amortyzacyjne. Czasami ten sam producent ma parę systemów. Nigdzie nie udało mi się znaleźć informacji jak one mają się do siebie.
Proponowałbym zamiast biegania z jakąś miarką i liczenia ile zostało kilometrów do magicznej, nie wiadomo skąd, wziętej liczby, mieć w rezerwie drugą parę, nową lub mało wybieganą i sprawdzać od czasu do czasu, czy nie odczuwa się znacznej różnicy pomiędzy jedną a drugą.
Jeśli takowa jest, to buty już sporo przebiegane można co najwyżej zostawić sobie do krótszych tras, na teren miękki, na zmianę gdy jest mokra pogoda, a najlepiej do chodzenia.
Uwagę na wymianę w porę butów, powinni zwracać nie tylko heavy runners,czy osoby mające problemy ze stawami (kolana!), kręgosłupem, ale także ci, którym wydaje się, że komu jak komu, ale im, nic złego, nie może się przytrafić.
Osoby, które biegają niesystematycznie, góra 2-3 razy w tygodniu, na kilkukilometrowych trasach, zazwyczaj po miękkim podłożu, nie mają nadwagi,wad postawy (np: platfusa), jakiś kłopotów z kręgosłupem itp, nie muszą przejmować się tymi wszystkimi over-under-pronation, byleby tylko ich buty były do biegania i miały jakąś amortyzację.
Radziłbym kupować w okresie wyprzedaży. Rzadko,co prawda, zdarza się, aby za cenę jednej pary kupić dwie, ale trzy za cenę dwóch, już się uda.
Niestety nawet najdokładniejszy wybór butów nie zawsze ustrzeże przed przykrą niespodzianką.
Nie ma sposobu na wykrycie wszystkich niedoróbek, które mogą później powodować obtarcia, czy nawet rozpadnięcie się buta. Niestety takie buty także trafiają do Polski.
Czasami kolejno idealnie dobrane buty powodują tą samą kontuzję.
Niekiedy przyczyna może tkwić w złym treningu, zbyt dużych obciążeniach, braku lub źle przeprowadzonej rozgrzewce (także ćwiczeń rozciągających , te powinny być robione także pod koniec treningu) braku gimnastyki siłowej, zabezpieczającej przed kłopotami z kolanami czy kręgosłupem
A czasami powodem jest jakiś nieudany model, który zostanie wycofany ze sprzedaży (tzn na zachodzie nie u nas) a w nowszej wersji producent dopasuje swoją super technologię do wymogów zdrowotnych biegaczy.
Dobór butów to nie wszystko, trzeba jeszcze je kupić. Można zrobić to przez internet np:we wspomnianym już sport-studio
oraz u biegacza.pl
Bednarka-sport
sx-sport
Runnersworld
lub też u Jacka Gardenera na stronie nie ma oferty (tylko kontakt i ogólne info)
ale najlepiej chyba tradycyjnie czyli w sklepie, gdzie można buta przymierzyć ale to już jest o czym innym. Czyli jak nie dać się kupczykom