Forum Bieganie.pl

Chciałbym kontrolować moją kondycję poprzez analizowanie średniego HR w odniesieniu do średniego pace podczas biegów o stałych prędkościach (nie interwały nie podbiegi). Mam spadki i wzrosty formy i stąd pomysł przeanalizowania tego dla historycznych i obecnych biegów.
Istnieje kilka kalkulatorów pokazujących poprawne/optymalne HR dla danej prędkości i do tych danych chciałbym się odnieść jako do wzorca.

Pulsometr oczywiście pokazuje parametr średniego HR, ale domyślam się, że nie jest on dokładny. Jeśli trening 8k wygląda z grubsza tak:
start: HR 105
0.5 k HR 130
1.0 k HR 148
1.5 k HR 152
i od tego momentu HR oscyluje od 152 do 160, to zakładam średnia wyliczona przez pulsometr będzie niższa niż ta oczekiwana, bo przez pierwszy kilometr mój HR był przecież niższy.

W jaki sposób ustalacie/mierzycie średnie tętno treningu? Czy "resetujecie" pulsometr w początkowej fazie biegu, gdy tętno osiąga jakąś wartość (np. planowany HR - 10%)? Czy bazujecie w 100% na wyliczeniu z pulsometra? Czy może dodajecie, powiedzmy, 5% do wyniku (ale przy dłuższych wybieganiach nie, bo przy nich dokładność rośnie wraz z odległością)?

Wiem że kondycję można sprawdzić na inne sposoby Jeśli uważacie że
a) pomiar tętna spoczynkowego po przebudzeniu i po wstaniu
b) pomiar spadku tętna po treningu
c) test Coopera
d) inne
lepiej się nadają - również dajcię znać.

Dzięki i pozdrawiam,

Grzesiek

Wersja najprostsza - kupujesz pulsometr zapisujący puls z całego treningu, i wtedy np. na Garminie/Polarze/Suunto/Endomondo masz wykres tempo + tętno. Samo średnie w sumie nic Ci nie da, trafi się jakiś podbieg, zbieg, róznica tempa, temperatury i masz znaczne różnice.

greg868 pisze:W jaki sposób ustalacie/mierzycie średnie tętno treningu? Czy "resetujecie" pulsometr w początkowej fazie biegu, gdy tętno osiąga jakąś wartość (np. planowany HR - 10%)? Czy bazujecie w 100% na wyliczeniu z pulsometra? Czy może dodajecie, powiedzmy, 5% do wyniku (ale przy dłuższych wybieganiach nie, bo przy nich dokładność rośnie wraz z odległością)?

Nie, po prostu biegniemy tak, żeby zacząć np. w dolnym rejonie OWB1 (70%) a skończyć na granicy OWB1/WB2 (czyli 80% dla osoby zaawansowanej). Albo, żeby być cały czas mniej więcej w środku, też się zdarza (75%). Ta średnia wychodzi czasami 150, czasami 152, czasami 154, czasami 156, nie przejmuję się tym (moje 80% HrMax to 157 bpm).

Generalnie nie ma co za bardzo kombinować, nie biegniesz dla jakiejś średniej, tylko biegniesz, żeby być w strefie. Średnią z biegu pokazuje zegarek, ew. portal, na który taki trening ściągniesz.
Nie fiksuj się na średniej, tylko na biegu

greg868 pisze: d) inne

Metody przez Ciebie wypisane są dobre. Ale kondycja o osoby regularnie trenującej jest zawsze dobra i osoba taka będzie miała bardzo dobre/znakomite wyniki w teście Coopera. Najlepszym sprawdzianem formy jest udział w zawodach.

krunner

Jeśli uważasz, że Twój właściwy trening zaczyna się np. po 1,5k ( a to co wcześniej to np. rozgrzewka) to resetujesz i zaczynasz mierzyć od tego momentu.
Generalnie z tym tętnem to nie ma się co za dużo bawić w aptekę ,bo:
1) Sam pomiar tętna obarczony jest błędami, jak każdy pomiar,
2) Każdy bieg jest inny - dyspozycja dnia, pogoda (temp, wiatr, wilgotność etc.) etc.
a jeśli chcesz trzymać się jakiś zakresów tętna , to :
3) Zakresy są orientacyjne i częściowo pokrywają się,
4) HRmax względem którego najczęściej odnoszone są zakresy nie jest sztywny i może zmieniać się z dnia na dzień.

Do celów treningowych w/w podejście całkowicie wystarczy

Dzięki, może rzeczywiście chciałem "przedobrzyć"