Laszlo, jak przebiegają testy S625x czy już masz garść nowych interesujących spostrzeżeń?
W sumie mam... ale ponieważ w Polsce to raczej sporadyczne urządzenie na ten czas i nie ma za bardzo bazy do dyskusji udzielam się w tym temacie na angielskich grupach RunnersWorld dotyczących S625X oraz jestem kontakcie (o ile można to tak nazwać) z supportem Polara w Finlandii...
Generalnie mógłbym rzucić kilka własnych przemysleń i doświadczeń, może się przydadzą:
Względem samego "zegarka"
-------------------------------------
- jest duży, to fakt, ale da się nosić po cywilnemu

- przycisk reset już mi się przydawał

... ale spokojnie, to raczej efekt mojego intensywnego testowania zegarka łącznie z komputerem... wieszał mi się 2 razy przy wymazywaniu danych z zegarka przez komputer... nic powtarzalnego, gwoli sprawiedliwości podałem do informacji
- jako istotną wadę o czym dyskutowałem już Polarem uważam brak możliwości programowego wgrywania noego oprogramowania do zegarka (firmware)... przy tak zaawansowanej technologii jaką jest S625X oraz przy potencjalnych możliwościach jakie daje sensor ruchu S1 (np. kadencja kroków) brak możliwości uaktualnienia firmware jest dla mnie błędem od strony zarządzania produktem. Wzorcowy dla mnie tutaj jest Forerunner 201, który dzięki wgrywanemu firmware jest na dzień dzisiejszy lepszy niż jak do mnie dotarł. Ale cóż... nie ma jednego idealnego rozwiązania. W końcu wgrywanie firmware jest nowym zagadnieniem w dziedzinie "zegarków"
Względem monitora HR
------------------------------
- jest to najlepszy monitor HR jaki miałem na sobie pod względem dokładności/równości odczytu HR (nie dyskutuję tutaj o ilości funkcji HR w danym zegarku, bo są one rzeczywiście mnogie i zależne w końcu od modelu)
- o mojej wysokiej ocenie S625X (jak pewnie innych Polarów tego pokroju) w zakresie powyższego punktu decyduje pewnie kodowana transmisja nadajnik-zegarek oraz szczególnie nowy sensor WearLink, czyli miękkie "materiałowe" elektrody dopinane do nadajnika
- na początku miałem problemy z odczytami HR po 10km... myślałem że to zegarek wariuje (wysokie odczyty i nazbyt prostokątny wykres na PC) ale jak ścieśniłem pasek to od tego czasu jest lepiej tzn. tylko raz podczas interwałowego treningu na dwóch odcinkach miałem zbyt małe odczyty... poprawiłem elektrody w czasie biegu i wszystko wróciło do normy... od tego czasu problemów już nie miałem
- bardzo "fajne" są testy Fitnes (takie Vomax) oraz Optimizer ("wypoczęcia" - regeneracji w fazie treningowej). Nie wiem tylko dlaczego predykcja HRmax na bazie testu Fitnes daje wyjątkowo niski odczyt... dla mnie podaje HRmax 178 a wg mnie mam około 188-190 co i tak oszacowałem raczej z niedomiarem...
Względem pomiaru odległości/tempa biegu
-------------------------------------------------------
- nie ma się co czarować, nie ma 100% dokładności... i nie ma nawet takiego urządzenia na rynku

Technologia GPS stosowana np. w Forerunner 201 jest bardzo dokładna ale na otwartej przestrzeni gdy urządzenie ma sygnał z satelitów... wtedy jest super dokładne w granicach 100 metrów na 20-30km. Gdy jest problem z sygnałem (zadrzewiony teren, zabudowany) to dokładność spada. O ile odległość podawana jest generalnie poprawnie o tyle chwilowe tempo biegu za mocno "skacze" i lepiej opierać się na tempie średnim - co wynika z metody pomiaru. Do interwałów nie jest to zatem dobry tempomierz

Cały czas mówimy o Forerunnerze rzecz jasna.
- wracając do S625X i powyższej opinii można stwierdzić, że dokładność S625X w zakresie pomiaru odległości może być dość wysoka, ale wszystko zależy od zrozumienia zasady działania czujnika S1 i zastosowania tej wiedzy w praktyce. Jednym słowem powinno się to urządzenie skalibrować np. na stadionie, używając do tego celu swojego treningowego tempa OWB1 i dystansu minimum 1km... najlepiej 2km (nie ufać instrukcji obsługi która dopuszcza 400m...)
- na dokładność pomiaru S625X wpływ ma oczywiście wszystko co jest związane z generowaniem "wstrząsów" a więc powierzchnia po której biegamy, rodzaj butów (oj tak) i miejsce ułożenia sensora oraz osobniczy styl biegania. Szybkość biegu też ma wpływ ale jest to już w większości kompensowane w samym zegarku przez odpowiedni algorytm matematyczny.
- dokładność bez kalibracji podana przez Polara to 97%.. i jest to prawda... ale też nie jest to rewelacja, więc kalibrować warto, a wtedy te podawane 99% dokładności uzyskamy dla danej pary butów i danego podłoża (raczej nie ma co demonizować podłoża, bo nie często przerzucamy się z betonu na bagna)
- sensor powinien być zamontowany jak najbardziej nieruchomo na języku buta i jak najwyżej się da... czyli na języku

Szkoda, że Polar nie daje np. dwóch "sanek" do montażu czujnika bo wtedy przy zmianie obuwia nie trzeba by za każdym razem szukać pierwotnego ułożenia... ot, taka moja uwaga.
- biegając w Nike Air Pegasus doszedłem po wielu testach do wniosku, że różnica pomiędzy asfaltem a bieżnią to jakieś 5-10m na 1km... w sumie pozostawiając fabryczny kalibrator na 1000 (bez zmian) uzyskuję trafne odczyty na normalnych treningach w mikstowym terenie (asfalt, droga polna, żużel...)
- zmiana butów na Asics Nimbus VI (niby najbardziej amortyzowane ze wszystkich Asiców ale jakby nie było dużo twardsze od Pegasusów) pociągnęła za sobą natychmiastowe inne odczyty - jakieś 15-20 metrów mniej na każdym kilometrze (jestem w fazie testów jeszcze).
- Tak więc o ile dla Nike Pegasus miałęm kalibrator fabryczny 1000 o tyle dla Asic'a Nimbus będzie to jakieś 980 - 985.... a więc jest różnica spora !!! W niedzielnym treningu na dystansie 35km fabryczny kalibrator dał mi odczyt różny o jakieś 700m od wzorcowego w Forerunnerze+mapa cyfrowa. Jeszcze zrobię testy na bieżni ale i tak widzę potrzebę skalibrowania na jakieś 980-985
- metoda pomiaru stosowana w Polarze umożliwia bardzo dobrą jakość odczyty tempa biegu (nie skacze jak w Forerunnerze) i nawet przy interwałach dość krótkich 400-800m można wiarygodnie sprawdzić tempo na wyświtlaczu np. 3:35/km
- niezaprzeczalna zaleta S625X to pomiar bez względu na rodzaj terenu w przeciwieństwie do GPS'a
- prowadzę testy nad wpływem tempa biegu a odczytami... pożywiom-uwidim
Względem funkcji biegowych
------------------------------------
- to czego mi brakuje (a co nieistniejący upgrade firmware mógłby załatwić) to fakt, że w czasie biegu nie można odczytać kilku pozytecznych informacji np. średniego tempa całego dystansu, odległości przebieganej na danym międzyczasie i średniego tempa międzyczasu (przyzwyczajenie z Forerunnera

)
SUMA SUMARUM
--------------------
S625X to niezłe narzędzie, szczególnie dla tych co jeszcze rower by chcieli w to wpleść... triathlonistów dla przykładu
