Strona 1 z 1
Najki Pegaz
: 22 cze 2004, 00:18
autor: Karol Yfer
Przez przypadek trafiłem na Pegasusy w miejscu najmniej oczekiwanym - sklepie sportowym. W pierwszej chwili ich nie rozpoznałem - wtapiały się idealnie w tło na półce z plastikowym badziewiem dla techno-fanów. Czy te buty faktycznie są takie tandetne z wyglądu czy w GO Sport leżą jakieś podróby? Wydają się mocno plastikowe i toporne, mają wsiowe aluminiowe wykończenia (jak w Audi TT), różowe wstawki w podeszwie i kiepskie wykonanie (odstające szwy, nakidany zaschnięty klej itp.). Cena 399 zł. Na nogach leżą mi tak sobie - owszem, są miękkie, ale bardzo niestabilne na boki.
Najki Pegaz
: 22 cze 2004, 09:25
autor: Maniek G
Kupiłeś ?
Najki Pegaz
: 22 cze 2004, 09:48
autor: Iwan
Trudno powiedzieć co widziałeś. Zobacz sobie oryginały na stronie NIKE i porównaj. Ja widziałem Pegasusy, sam mam Perseusy i zapewniam Cię, że już na pierwszy rzut oka widać iż jest to "rasowy" but biegowy a nie "dyskotekowa wyjściówka". Na stabilizację jednak nie licz, bo to pod tym względem buty neutralne za to z bdb. i żywotną amortyzacją.
(Edited by Iwan at 9:48 am on June 22, 2004)
Najki Pegaz
: 22 cze 2004, 10:17
autor: Kiniak
W decathlonie sa np. NB 832, wyglądają gorzej niż te ze sklepu firmowego (jakoś tak badziewnie uszyte) i są o 100 pln droższe

Co ciekawe te ze sklepu NB są "made in china" a te z decathlonu "made in GB". Najwyraźniej w GB zapomnieli już jak sie buty robi, albo są to jakieś dziwaczne podróby ze stadionu...
Najki Pegaz
: 22 cze 2004, 11:24
autor: Karol Yfer
Nie kupiłem. Nie odpowiadały moim preferencjom, głównie poprzez kompletny brak stabilizacji. Chwiałem się w nich stojąc.
Poza tym wydały mi się jakimiś podróbkami - jakość wykonania była fatalna, wygląd też jak z zeszłej epoki. Ale Bowerman w kapeluszu pod piętą, metka Naja, właściwe oznaczenia. Jestem skonfudowany. Jeśli to faktycznie oryginał Nike, to zeszli na psy z jakością.
Najki Pegaz
: 22 cze 2004, 12:11
autor: Kiniak
Moja koleżanka kiedyś opowiadała (jej rodzina handluje na stadionie), że wynajdują policjanci takie budy z podróbami i potem jest "kofiskata mienia", które jako jak najbardziej legalne trafia do sklepów firmowych

Podobno najłatwiej ze spodniami typu jeans i czasem mozna trafić stadionowe Levisy w sklepie firmowym.
Nie wiem tylko czy takim obuwiem sportowym komuś by się chciało w ten sposób bawić.
Najki Pegaz
: 22 cze 2004, 16:01
autor: Laszlo
budy z podróbami i potem jest "kofiskata mienia", które jako jak najbardziej legalne trafia do sklepów firmowych

Mało wiarygodne... chyba nie o sklepy firmowe chodziło.
Co do butów to niestety w Polsce jest dużo z obiegu nieautoryzowanego w czasie produkcji. Na bazarach i w sklepach mozna spotkać buty Nike których tak na prawdę nie ma i nie było

Odpady produkcyjne, serie próbne, resztki komponentów które zostały z "oryginalnego" cyklu produkcyjnego maszyn zostają "zagospodarowywane" i nie jest ważne, czy to się kręci za wiedzą czy niewiedzą głównego producenta. Kleją potem z nich buty dla "drugiego" obiegu w dwojaki sposób:
- aby powstał identyczny model (najwyżej podeszwa ma nie taki skład mieszanki, góra źle uszyta itp.)
- byle pasowały części... i tu powstaje nowy model buta
Kupowałem takie buty, a jakże

Trochę z niewiedzy, trochę ze względu na kasę. Teraz już tak nie robię co odczuwam po kieszeni ale dostaję produkt wyraźnie lepszy juz na pierwszy rzut oka. Pozostaje mi tylko znaleźć najtańsze źródło i po krzyku

Przestałem wierzyć w okazyjne zakupy na bazarze oryginalnego buta biegowego... bywają wyjątki rzecz jasna te pozytywne (starszy model z wyprzedaży magazynowej) lub negatywne (po zaginięciu - kradzieży - kontenera z butami).
Najki Pegaz
: 22 cze 2004, 18:24
autor: Karol Yfer
W tym przypadku był to GO Sport, wiec dość spory sklep, który raczej nie handluje przypadkowym towarem (choć w Polsce wszystko jest możliwe). Par tych butów było sporo, więc to też raczej nie jakiś jednorazowy przekręt. Między poszczególnymi egzemplarzami były duże różnice w wykonaniu - jedne lepiej, inne gorzej, niemniej żadne nie na miarę klasyków takiego giganta jak Nike. Wyglądały jak sportowe buty no name , sprzedawane w sklepach w bramie za kilkadziesiąt złotych - Redbok, Pumma czy Nikke.
Najki Pegaz
: 22 cze 2004, 18:25
autor: kardash
jak Ci się coś nie podoba to na 99% masz rację i nie tylko jeśli chodzi o buty
jeśli Ty czegoś nie zaakceptujesz jako dobre to jak to może Tobie służyc ?
Najki Pegaz
: 23 cze 2004, 10:35
autor: AKITA SAN
Widziałem te Pegasusy w GoSport.Również byłem mocno zadziwiony,tym bardziej,że kupiłem takie buty parę tygodni temu.Moje są wykonane znacznie lepiej,mają kolorystykę taką jaka jest widoczna na zdjęciach tego buta w nikerunning.com
Ja podejrzewam,że to sklepowe badziewie to jakaś "niedorobiona" seria produkcyjna,lub partia szyta na zamówienie GoSport.
I ta cena:orany:
Ja za moje zapłaciłem 295,najkobusiarze wysłali mi je paczką wprost do domu.
Pegasus jest świetny na asfalt; miękka amortyzacja,do której trzeba się przyzwyczaić zdaje egzamin w spokojnych wybieganiach.Buty są przewiewne i bardzo wygodne,szczególnie w cieplejsze dni.
Najki Pegaz
: 23 cze 2004, 11:25
autor: Iwan
Zgadzam się z AKITA SAN. Ta tandeta w sklepie to "zupełnie inna bajka". Od podeszwy po sznurówki same różnice. Nie wiem co to jest, ale zdecydowanie odbiega jakością od pierwowzoru ze strony NIKE i tego co mam na nogach...

Najki Pegaz
: 23 cze 2004, 15:49
autor: Laszlo
Buty są przewiewne i bardzo wygodne,szczególnie w cieplejsze dni.
Nie dotyczy wersji Storm, która jest z clima-fitem i wyraźnie bardziej jest "pancerna" od lekkiej wersji Pegasusa - to tak gwoli wyjaśnienia tym, którzy z Pegasusami nie mieli do czynienia.
Najki Pegaz
: 24 cze 2004, 09:49
autor: Kiniak
Jeżeli chodzi o GO sport to na dzieńdobry nie miałam o nich dobrego zdania. Poszłam na otwarcie sklepu i zajrzałam do części rowerowych (szukałam pedałów zatrzaskowych SPD). No i wbiłam się w szok. Jakieś stare pedały z epoki brązu (chyba nawet shimano, ale jakiś model typu no name) kosztowały 455pln, a wtedy najwyższy model shimano oscylował w okolicach 500pln.
Były w jakimś wymemłanym woreczku, wskazującym na zużycie za starości ...
Nie wiem, czy to wysyp ze starych magazynów w innych częściach Europy czy liczenie na niewiedzę kupujących (w końcu to zatrzaski!!!), w każdym bądź razie raczej nie odwiedzam już tego sklepu.
Najki Pegaz
: 24 cze 2004, 11:47
autor: Karol Yfer
Owszem, GO działa jak klasyczny market - ma wszystkiego dużo, najczęściej jest to szmelc w zdecydowanie zbyt wysokich cenach, jednak zaletą jest to, że gdy się wie, czego chce i ma rozeznanie, można wyszukać dobre rzeczy w ciekawych cenach. Niestety, nie zawsze. Wydaje mi się, że sprzedają w Polsce właśnie rzeczy, które nie zeszły w Europie, stąd tak dużo "przeterminowanego" towaru. Mają też klasyczny pułapki dla nieświadomych - suplementy 50% drożej niż w aptekach, pulsometry Polara widziałem kiedyś chyba z dwa razy droższe niż cennikowo itp. Najlepiej szukać przecen posezonowych - można wtedy dostać worek skarpet biegowych za kilkadziesiąt zlotych czy proste spodenki/koszulki po kilkanaście.