Forum Bieganie.pl

Witam Was.

Z przerwami biegam już od jakichś 2-3 lat. W tym roku pokonałem swój pierwszy półmaraton w niezłym czasie. Myślę, że i maraton pęknie.

Obecnie biegałem w kalenji za 60zł, ale myślę, że czas na coś konkretnego.

Ogólnie dwie sprawy.

W grę wchodzi tylko nike z racji tego, że w pewnym sklepie mam spore zniżki.

Moja stopa jest neutralna. Biegam głównie po asfalcie, choć czasem zdarza się też teren.

Przeglądałem całą ofertę sklepu i mam swoje trzy typy: Nike Lunarglide 5, Nike Pegasus 30 bądź Nike Free Run 5.0.

Ciężko mi zdecydować, czy postawić na amortyzacje, czy jej brak.

Będę wdzięczny za pomoc

Gdybym biegał tylko w butach ze sporą amortyzacją, to raczej nie rzucałbym się na maraton w obuwiu bez wspomagania. To jednak trochę inne bieganie.
Kiedy masz ten maraton?

Maraton mam 4 października, więc jeszcze sporo czasu przede mną.

Zbytnio nie sugerowałbym się tym na czym wcześniej biegałem, bo latałem w kalenji za 6 dyszek, które właściwie nie mają żadnej amortyzacji :D

Mam nike flyknit trainer, które są butami bardziej treningowymi, ale mają świetną piankę. Dziwne, ale gdy za każdym razem biegałem w nich, to szybko dopadały mnie bóle w łydkach.

Sprawdz Nike Lunarglide 5 czyli 'ksiezycowy slizgacz'

http://runblogger.com/2014/04/nike-luna ... eview.html

Lunarglidy 5 można teraz kupić poniżej 300zł a w Intersporcie widziałem nawet jakiś rozmiar za 199
Pegasusy 30 na maraton nie bardzo (chyba za miękkie). Na zawodach biegam w Flyknitach i są super