Dlaczego mp3 w zegarkach mnie nie "jara".. Słów kilka o muzy
: 05 cze 2014, 20:44
Cześć,
ten post jest pół żartem, pół serio więc się nie denerwujcie, bo nie chcę "siać siary".
Tak sobie myślę, i wystawiam subiektywną opinię, że trochę zaspali z obsługą mp3 w nowoczesnych zegarkach biegowych. Choć chyba smartwatch powinienem napisać - tak się chyba teraz to nazywa?
Rzecz w tym, że odkąd na rynku pojawił się Deezer.com (10 zł/mc) i Spotify (20 zł/mc), to nie wiem co to mp3. Więc po co mi mp3 w zegarku, jak ich po prostu nie mam? Mam za to w cholerę miejsca na dysku komputera i nie wiem co z nim zrobić
Wspomniane D i P są tańsze niż płyty, mp3, i nawet torrenty - już się nawet nie opłaca ściągać muzyki, bo to więcej zajmuje czasu niż odpalenie aplikacji. No i do tego ta cena 1-2 kebaby/mc. Wiem, wiem, nie wiem wy nie wiecie, co to kebab, może coś kojarzycie z opowieści ale ja wiem
Co więcej D i P pokazuje podobnych artystów, na których profil się wejdzie i jeszcze informacje o nowościach, polecanych playlistach, popularnych playlistach itp.
Tak więc jak czekam na zegarek:
1. z obsługą Deezer lub Spotify
2. żeby za mnie trenował rano (tylko wtedy stracę przyjemność bycia sam ze sobą)
3. i równocześnie wieczorem (wtedy nazwę go SpartwatchX2)
A teraz serio - obsługa WiFi mi się bardzo podoba - jakoś nigdy nie mam ochoty i motywacji żeby podłączać to ustrojstwo do komputera i zgrywać treningi. Jestem wygodny i za lenistwo zapłacę. Ale nie za mp3. Może też dlatego, że odkąd zmieniłem branżę, w której pracuję, i nie potrzebuję już Windowsa, więc korzystam z Ubuntu (tzn Linuxa), a WiFi jest wszędzie, to byłoby fajnie..
I na koniec:
http://www.deezer.com/album/6869501
https://play.spotify.com/album/3XUZWZK9bPq9rM9PxeHL1U
Tak więc DO USŁYSZENIA na trasach biegowych.
ten post jest pół żartem, pół serio więc się nie denerwujcie, bo nie chcę "siać siary".

Tak sobie myślę, i wystawiam subiektywną opinię, że trochę zaspali z obsługą mp3 w nowoczesnych zegarkach biegowych. Choć chyba smartwatch powinienem napisać - tak się chyba teraz to nazywa?
Rzecz w tym, że odkąd na rynku pojawił się Deezer.com (10 zł/mc) i Spotify (20 zł/mc), to nie wiem co to mp3. Więc po co mi mp3 w zegarku, jak ich po prostu nie mam? Mam za to w cholerę miejsca na dysku komputera i nie wiem co z nim zrobić

Wspomniane D i P są tańsze niż płyty, mp3, i nawet torrenty - już się nawet nie opłaca ściągać muzyki, bo to więcej zajmuje czasu niż odpalenie aplikacji. No i do tego ta cena 1-2 kebaby/mc. Wiem, wiem, nie wiem wy nie wiecie, co to kebab, może coś kojarzycie z opowieści ale ja wiem

Co więcej D i P pokazuje podobnych artystów, na których profil się wejdzie i jeszcze informacje o nowościach, polecanych playlistach, popularnych playlistach itp.
Tak więc jak czekam na zegarek:
1. z obsługą Deezer lub Spotify
2. żeby za mnie trenował rano (tylko wtedy stracę przyjemność bycia sam ze sobą)
3. i równocześnie wieczorem (wtedy nazwę go SpartwatchX2)
A teraz serio - obsługa WiFi mi się bardzo podoba - jakoś nigdy nie mam ochoty i motywacji żeby podłączać to ustrojstwo do komputera i zgrywać treningi. Jestem wygodny i za lenistwo zapłacę. Ale nie za mp3. Może też dlatego, że odkąd zmieniłem branżę, w której pracuję, i nie potrzebuję już Windowsa, więc korzystam z Ubuntu (tzn Linuxa), a WiFi jest wszędzie, to byłoby fajnie..
I na koniec:
http://www.deezer.com/album/6869501
https://play.spotify.com/album/3XUZWZK9bPq9rM9PxeHL1U
Tak więc DO USŁYSZENIA na trasach biegowych.