Forum Bieganie.pl

Hej
Jaki polecilibyście telefon do aplikacji biegowych typu endomondo, itp.
Potrzebuje możliwie najmniejszego i najlżejszego telefonu, na którym aplikacja taka działała by stabilnie.
Telefon byłby wykorzystywany tylko do tej aplikacji biegowej. Nie mam smartfona do codziennego użytku i nie zamierzam mieć. Telefon z aplikacją miałby próbować zastąpić mi zegarek.
Pozdrawiam

zainwestuj w jakiś zegarek.... z telefonami to różnie bywa....

xxyxxxyxx pisze:Nie mam smartfona do codziennego użytku i nie zamierzam mieć. Telefon z aplikacją miałby próbować zastąpić mi zegarek.

Możesz to, proszę, rozwinąć? Czemu tak? Przecież zegarek nowy z GPS możesz mieć za mniej niż 500zł, czyli za cenę, za którą kupisz dość przeciętny telefon. Taki telefon może i nada się do Endo, ale nigdy nie będzie tak wygodny, jak zegarek.

Sony Xperia tipo, małe, lekkie, dobry moduł GPS, bez porównania do Samsunga, Android 4, czyli dostajesz najnowszy Soft od Endo, bo np. Na 2.x to chyba ostatnie zmiany w listopadzie były z tego co pamietam, na allegro za 200 znajdziesz.

Ja używam swojego starego htc desire z. Bez jakichkolwiek zastrzeżeń. Choć telefon trochę ciężki.

Ja uzywam HtC Desire i rowniez jestem zadowolony ale wolalbym HTC Rythm bo on jest zgodny z ANT+ i endo zbieralo by pomiar tętna

IPhone 5 z Run Keeper. Już 3 iPhone, nigdy zadnych problemów, nawet moją jedyną do tej pory połówkę ze mną przebiegł

Ja się przymierzam do HTC desire 500 ale to z tego powodu że jest na dwie karty. Nie chce mi się chodzić już z dwoma telefonami.

Jak znajdziesz stary Samsung Galaxy Mini to będzie ok, biegałem z nim i run-logiem półtora roku. Jedyne problemy to przekłamania międzyczasów i tendencja do zawyżania dystansu, np. półmaraton z atestem wyliczył 21,7 km.

Android, iPhone, a ja się wyłamię i oddam głos na system Symbian. Od dwóch lat biegam z telefonem Nokia 500 i jestem z niego zadowolony. Aparat jest wąski, lekki, ma dość dobry moduł GPS. Używam aplikacji RunCalc, która posiada algorytmy korygujące niespodziewane skoki położenia i pomiar dystansu jest wiarygodny. Wskazania wysokości pozostawiają wiele do życzenia (jak chyba w każdym telefonie), ale po treningu można to skorygować na portalu i uzyskać wiarygodny profil trasy.

Teraz dostałem służbowy Samsung Galaxy Trend i ten telefon jest gigantem w porównaniu do Nokii 500. Do treningów będę chyba używał starego telefonu - kupię do niego tylko jakiś starter, żeby móc przesyłać minimalne pakiety danych (przydatne do AGPS, ściągania mapki w sytuacjach awaryjnych poza zasięgiem WiFi) i mieć kontakt z rodziną w czasie treningów. Atutem Nokii jest bardzo długo trzymająca bateria (na biegu ultra wytrzymała ponad 24 godziny) oraz odporność na upadki (zdarzyło jej się to kilka razy). Samsung nie pociągnie długo na baterii i słyszałem, że łatwo go uszkodzić.

Nie wiem, jakim typem biegacza jesteś. Jeżeli wykonujesz dużo treningów tempowych i na bieżąco chcesz mieć wygodny dostęp do danych dotyczących czasu, dystansu, tempa, tętna, to zdecydowanie polecam zegarek. Jeżeli bardziej zależy Ci na pomiarze trasy, nie przeszkadza Ci smartfon na ramieniu, a statystyki oglądasz po treningu, to taka Nokia 500 na pewno fajnie się sprawdzi.

O ile nie biega się ultramaratonów (a jak ktoś biega to raczej jednak kupuje zegarek) to bateria nie jest jakimś dużym problemem. Ja biegam z galaxy note (duzy jest ) i z włączonym gpsem + polar wearlink na BT + słuchawki na BT + właczona muzyka zjada mniej więcej 10% na godzinę, ekran oczywiście wygaszony.
Tak czy tak kupowanie dodatkowego telefonu tylko do biegania jest bez sensu.

kojer, tylko note ma zajebiaszczą baterię, a już będący na moim stanie Galaxy Ace (1 wersja) ze 100% po 2h biegania z GPSem na wersji Endo Pro, czyli tej oszczędzającej teoretycznie baterię krzyczał podłącz ładowarkę. A a Xperia z pierwszego mojego postu wytrzymała 4h maratonu z podłączonym pusometrem i zostało jeszcze 15% pomiajając lepszy moduł w Sony niż w Samsungu (moim).

Przy normalnym użytkowaniu (niewiele rozmów, trochę grzebania po sieci itp.) wytrzymuje do 2 dni a i tak ładuję go co noc (to jest N7000 - czyli pierwszy Note). Dużo daje wyłączenie wifi i ekran na minimum, S2 którą ma żona żre jednak mniej prądu.

kojer pisze:O ile nie biega się ultramaratonów (a jak ktoś biega to raczej jednak kupuje zegarek) (...)

Z tym się nie zgadzam. Na ultramaratonach górskich i tak konieczne jest posiadanie telefonu komórkowego, bo przeważnie wymaga tego regulamin. Poza tym, telefon sprawdzi się w przypadku zgubienia trasy, co zdarza się wielu zawodnikom na długich biegach górskich. Można wtedy skorzystać z map satelitarnych Google'a lub w przypadku problemów z zasięgiem obejrzeć wczytaną przed zawodami mapę trasy. Dzięki temu można szybko wrócić na szlak. Z zegarka nie zadzwonisz i nie pozwoli on na dobrą nawigację.

Jeżeli chodzi o baterię, to biegłem Rzeźnika z naładowanym na maksa i oszczędnym Garminem F305. Po 11 godzinach bateria zdechła. Nokia 500 z aplikacją RunCalc pracującą w oszczędnym trybie wytrzymała ponad 24 godziny na Beskidy Ultra Trail, a tym czasie kilka razy dzwoniłem z trasy. Jak pisze sochers, smartfony Androida mają znacznie słabszą baterię.

Nie kłócę się z praktykiem . Skoro i tak trzeba mieć telefon to rzeczywiście. W sumie muszę kiedyś przetestować ile godzin rzeczywiście by mój note wytrzymał (powiedzmy bez muzyki, ale komunikaty po każdym kilometrze). Na razie więcej niż 2h z kawałkiem nie biegałem więc problemu nie było.