Strona 1 z 1

Sprinty zimą: sprzęt dla "misiaka"

: 11 gru 2003, 15:05
autor: danzig
Witajcie,

nie jestem klasycznym biegaczem. Mam 185 cm i ważę 106 kg. W wolnych chwilach "nosze fortepiany" - czyli uprawiam trójbój siłowy. Nie jestem kulturystą/koksiarzem/dresiarzem/bandytą. Żadnych stereotypów. Biegam regularnie odcinki sprinterskie. Ich celem jest rozwój ogólnej sprawności oraz utrzymanie poziomu tłuszczu w określonych granicach.
Chciałbym poznać Waszą opinię na temat obuwia zimowego. Ten temat był już poruszany - ale:
- czy w moim przypadku (krótkie intensywne sprinty) nie powinienem dla lepszego "trzymania powierzchni" po prostu zakupić KOLCÓW. Biegam w lesie i bardzo poważnie obawiam się śniegu.

Dzieki za pomoc.

Sprinty zimą: sprzęt dla "misiaka"

: 12 gru 2003, 00:12
autor: dr zero
Dzis biegalem po zalodzonym asfalcie w parku. Dramat - w normalnych butach biegowych rozjezdzalem sie jak pijany wielblad. Faktycznie na takie warunki potrzebne sa jakies specjalne buty, pytanie jakie, nigdy czegos takiego nie widzialem... Jak juz napada sniegu, to nie bedzie problemu, wystarcza byle trekkingi z porzadnym protektorem.

A swoja droga jak biegasz te sprinty w lesie? Bo to raczej krotkie odcinki. A co miedzy nimi? I jak sie w ten sposob przemieszczasz na dluzszym dystansie?

Sprinty zimą: sprzęt dla "misiaka"

: 12 gru 2003, 07:34
autor: JacekZ
Gdzies w tym dziale bylo o butach Multirun z kolcami,ktore przy bieganiu po twardym podlozu sie chowaja.
Ktos chyba nawet je kupil. Jezeli je testowal na lodzie to prosimy o opinie i wiadomosc czy te buty maja amortyzacje . Bieganie w zwyklych kolcach wydaje mi sie dosc obciazajace dla nog( achillesy kolana itd).

Sprinty zimą: sprzęt dla "misiaka"

: 12 gru 2003, 09:23
autor: danzig
Stosuję dwie metody:
1. Klasyczny interwał:

odcinekprędkośćczas
1a jog30
1b sprint20
2a jog60
2b sprint30
3a jog90
3b sprint40
4a jog120
4b sprint50
5a jog150
5b sprint60
6a jog180
6b sprint70

2. IBUR -  Interval Build-Up Running - interwał, w którym odcinki sa stopniowo wydłużane.

Nie stosuję klasycznego cardio - ten typ wytrzymałości jest mi zbędny a w jego zbawienne skutki jeśli chodzi o walkę z tluszczem nie wierzę: zbyt duże ubytki suchej masy mięśniowej. Sprinty nadają sie doskonale.

Wracając do butów: znajomi rugbyści (oczywiście ci "bardzie dynamiczni" a nie te napuchniete prosiaki, które dostają kolki po kwadransie) używaja kolców do sprintów zimą. Co Wy o tym myślicie?

pzdr


(Edited by danzig at 9:27 am on Dec. 12, 2003)

Sprinty zimą: sprzęt dla "misiaka"

: 12 gru 2003, 10:00
autor: Arti
Spoko ! Buty z długimi kolcami od 9 do 12 mm są na las i lóg jak najbardziej wskazane..będziesz czuł dobrą przyczepność.ja zimą w biegach przełajowych biegam w kolcach..luzik zero poślizgu..

Sprinty zimą: sprzęt dla "misiaka"

: 12 gru 2003, 15:01
autor: wojtek
Kolce tak , ale ... bardzo przeciazaja sciegno achillesa .
W RW widzialem zestaw gadzetow do biegania po lodzie i sniegu . Najbardziej podobaly mi sie gumowe podkowy z kolacami , naciagane na zwykle buty biegowe . Stawiam orzechy przeciwko bananom , ze w kraju ich nie uswiadczysz .

Sprinty zimą: sprzęt dla "misiaka"

: 12 gru 2003, 22:36
autor: Murat
Danzig-do trójboju siłowego oczywiście nie ma sensu dodawac biegów długodystansowych.
Ale taka historyjka-mój znajomy ,który w martwym ciągu robi 400kg wnosił ostatnio do swego mieszkania ,na 3 piętro, sedes-tak się zasapał,że wyglądało jak by miał zamiar umierć...Może jednak 2-3 razy w tygodniu 20 min truchciku na tętnie 130 by nie zawadzło-a serducho nabrało by lepszej formy?
M.Pudzianowski biega podobno codziennie 1 godzinę-nie chce mi sie wierzyć.

Sprinty zimą: sprzęt dla "misiaka"

: 13 gru 2003, 12:21
autor: dr zero
> Nie stosuję klasycznego cardio - ten typ wytrzymałości
> jest mi zbędny a w jego zbawienne skutki jeśli chodzi
> o walkę z tluszczem nie wierzę: zbyt duże ubytki
> suchej masy mięśniowej.

Heh, jakbym slyszal siebie sprzed 5 lat :) Tez mi bylo szkoda kazdego kilograma masy. Jednak w miare jej nabierania, a moze jeszcze bardziej w miare uplywu lat i utraty ambicji wyczynowych, zmieniaja sie priorytety. Teraz juz mi nie przeszkadza, ze stracilem jej z 6-8 kg przez caly rok biegania, bo bardziej liczy sie dla mnie kondycja, ogolna sprawnosc i dobre samopoczucie, o ktore tak ciezko, gdy sie przestrzega pierwszego przykazania budowania masy: "Jesli mozesz nie biec - truchtaj; jesli mozesz nie truchtac - idz; jesli mozesz nie isc - stan; jesli mozesz nie stac - usiadz; jesli mozesz nie siedziec - poloz sie; jesli mozesz nie czuwac - zasnij". Poza tym kazdy ma jakis limit rozsadnej masy, powyzej ktorego zaczyna bardziej przeszkadzac niz pomagac, nawet w sporcie silowym. Osobiscie uwazam, ze w przypadku zadnego amatorskiego sportu silowego biegi ciagle nie sa niewskazane. No chyba ze jest sie totalnym hardgainerem, suchym jak pieprz, ale to raczej nie predystunuje do dyscyplin silowych w ogole :)

Sprinty zimą: sprzęt dla "misiaka"

: 15 gru 2003, 10:03
autor: danzig
Czołem,

kiedyś też stosowałem tę zasadę (no running man) - wierzyłem również w wysokowęglowodanowe gainery, kupę dziadoskich odżywek, szkodliwe działanie tuszczu itd itd. Doprowadziłem się do stanu zwyczajnego roztycia. Ważyłęm 108 kg i wydawało mi się, że jest super. To minęło gdy wyszedłem na boisko. Żenada. Zmieniłem trening, dodałem bieganie, ograniczyłem carbsy. Teraz jestem lżejszy i co ciekawe silniejszy. Czuję się znacznie lepiej.

Dzięki za pomoc - pomyślę o kolcach.