Forum Bieganie.pl

Zastanawia mnie - ile osób po kupnie buta biegowego wymienia wkładki w bucie na jakieś inne, własne?

Czasami, jeśli buty mają płaskie wkładki i jeśli powoduje to jakieś problemy, wymieniam je na wkładki formowane 3D z innych butów. Tak jest np. w Ekidenach 50, które z oryginalnymi wkładkami (i bez wkładek) obcierają mi palce.
Kupowanie jakichś wymyślnych wkładek, szczególnie żelowych, uważam za bezcelowe.

Ja zmieniłem wkładki na żelowe. Zapłaciłem 130 zł. Po dwóch miesiącach biegania w nich odczułem delikatny ból w biodrze i w kolanach . Teraz biegam bez wkładek i jest lepiej.

A jak jest z wkładkami przygotowywanymi indywidualnie do konkretnej stopy? Ma to sens, jeśli fabyrczne są wygodne? Czytałem kiedyś że to może pomóc uchronić przed kontuzją lub też wspomóc technikę, ale jakoś mi się średnio chce wierzyć

krzys1001 pisze:Ja zmieniłem wkładki na żelowe. Zapłaciłem 130 zł. Po dwóch miesiącach biegania w nich odczułem delikatny ból w biodrze i w kolanach . Teraz biegam bez wkładek i jest lepiej.

na również bez

Adam Klein pisze:... ile osób po kupnie buta biegowego wymienia wkładki w bucie na jakieś inne, własne?

Nie jestem tutaj pewien precyzyjnego znaczenia slowa "wlasne"?
Chodzi o takie kupione / przygotowane indywidualnie u jakiegos ortopedy, czy "inne anizeli dostarczone z konkretnymi butami"?

Druga sytuacja mnie sie przytrafila - potrzebowalem wymienic wkladki standardowo umieszczone w butach Asics, na takie z innej pary butow. Powodem byla niska jakosc / obcieranie w tym konkretnym modelu (wiem ze problem nie byl jednostkowy, bo na amerykanskich forach znalazlem sporo narzekan na ten element) - po zmianie problem zniknal.

Prosiłbym jeszcze o wypowiedzi w ankiecie.
Temat jest o tyle ciekawy, że mowiac o wkladce, teoretycznie myślimy głowie o jej zastosowaniu w celu lepszego ułożenia stopy, umożliwieniu biegania pomimo kontuzji lub jej zapobieżenia a tymczasem wkladka diametralnie zmienia taki parametr buta jakim jest amortyzacja. Zwłaszcza, że same wkładki dostarczane razem z butami różnią sie od siebie znacząco, od cienkich "papierków" po grube "pufy".
Sztywnosc wkładki tez ma znaczenie, znacznie zmienia sie odczuwanie sztywnosci buta.
Trudno sie jednak połapać w jakieś stałej polityce producentów w tej kwestii, nie wiem czy ich wybory są głęboko przemyślane czy przypadkowe.

Słuchajcie na moją logikę, bez większego zagłębiania się w szczegóły, to powinno wyglądać tak:
- Do tanich butów, można dokupić lepsze wkładki, by poprawić komfort biegania
- Do dobrych i bardzo dobrych butów (czyli drogich i droższych), dobre, komfortowe wkładki powinny być już w cenie, jeżeli nie są, to trzeba szukać innych butów.
Ewentualnie, może producenci bardzo dobrych butów, powinni pomyśleć nad sprzedażą butów bez wkładek?

ps. pamiętajcie, to tylko tak na moją logikę.

Buty w których biegam nie mają wkładek, więc odpada mi kolejna rzecz nad którą trzeba się zastanawiać .

W Nike nie miałam tego problemu, a w nowych Asicsach mam cóś nazywane "wyjmowaną wkładką" i rzekomo można wyjmować i prać. Po prawdzie mam wrażenie, że jej obszycie mnie ostatnio uwierało, ale może to kwestia tego, że jeszcze się nie przyzwyczaiłam do nowych butów.

Ale zgadzam się z jednym z przedmówców, że w dobrych butach powinna być dobra wkładka.

Ja biegam w specjalnych zrobionych porzez ortopede. Odkad je mam nie boli mnie rozciegno:)

fog pisze:A jak jest z wkładkami przygotowywanymi indywidualnie do konkretnej stopy? Ma to sens, jeśli fabyrczne są wygodne? Czytałem kiedyś że to może pomóc uchronić przed kontuzją lub też wspomóc technikę, ale jakoś mi się średnio chce wierzyć

A co mówi Twój podiatra/ fizjoterapeuta/ ortopeda? Jeśli są przygotowywane indywidualnie, to trzeba pytać jak to jest w konkretnym przypadku.

nokss pisze:- Do tanich butów, można dokupić lepsze wkładki, by poprawić komfort biegania
- Do dobrych i bardzo dobrych butów (czyli drogich i droższych), dobre, komfortowe wkładki powinny być już w cenie, jeżeli nie są, to trzeba szukać innych butów.
Ewentualnie, może producenci bardzo dobrych butów, powinni pomyśleć nad sprzedażą butów bez wkładek?

ps. pamiętajcie, to tylko tak na moją logikę.

Buty nie dzielą się na dobre drogie i złe tanie (jeśli już, to odwrotnie ), lecz na dobrze dobrane i źle dobrane.

Adam Klein pisze:Prosiłbym jeszcze o wypowiedzi w ankiecie.

Brakuje opcji "wymieniam wtedy, gdy to konieczne".

Adam Klein pisze:tymczasem wkladka diametralnie zmienia taki parametr buta jakim jest amortyzacja.

Ciężkich butów to chyba nie dotyczy?
-----
W większości przypadków sam dużo bardziej zmieniam ten parametr

Kangoor5 pisze:

fog pisze:A jak jest z wkładkami przygotowywanymi indywidualnie do konkretnej stopy? Ma to sens, jeśli fabyrczne są wygodne? Czytałem kiedyś że to może pomóc uchronić przed kontuzją lub też wspomóc technikę, ale jakoś mi się średnio chce wierzyć

A co mówi Twój podiatra/ fizjoterapeuta/ ortopeda? Jeśli są przygotowywane indywidualnie, to trzeba pytać jak to jest w konkretnym przypadku.

Nie do końca tego dotyczyło moje pytanie - bardziej mi chodziło o to, czy rzeczywiście, jeśli wszystsko jest ok (a przynajmniej wydaje się że jest), warto bawić się w coś takiego.

fog pisze:

Kangoor5 pisze:

fog pisze:A jak jest z wkładkami przygotowywanymi indywidualnie do konkretnej stopy? Ma to sens, jeśli fabyrczne są wygodne? Czytałem kiedyś że to może pomóc uchronić przed kontuzją lub też wspomóc technikę, ale jakoś mi się średnio chce wierzyć

A co mówi Twój podiatra/ fizjoterapeuta/ ortopeda? Jeśli są przygotowywane indywidualnie, to trzeba pytać jak to jest w konkretnym przypadku.

Nie do końca tego dotyczyło moje pytanie - bardziej mi chodziło o to, czy rzeczywiście, jeśli wszystsko jest ok (a przynajmniej wydaje się że jest), warto bawić się w coś takiego.

Jeśli wszystko jest ok, to nie ma najmniejszego sensu. Przed kontuzjami lepiej się chronić poprzez zwiększanie świadomości swojego ciała i poprawianie jego możliwości. Nie tylko wydolności, ale też siły, gibkości i techniki, bo bieganie to dyscyplina techniczna, choć niektórym może się wydawać inaczej.

Ja niedawno zacząłem przygodę z bieganiem i mam problem z bólem piszczeli. Zapewne wiele czynników się na to składa (między innymi waga 90+) ale przy okazji szukania przyczyny okazało się, że jestem pronatorem. Buty adidas glide5 raczej mi w tym nie pomagają wiec sprzedawca zaproponowal mi wkładki superfeet green. Na razie używam ich w butach do chodzenia bo sptopa musi sie przyzwyczaić ale już czuję że będzie ok. Piszczele po biegu na 10km duzo mniej bolą tak, jakby wkladki pomagaly w regeneracji po biegu.
Jak zacznę biegać będę raportowal. W razie czego mam 60 dni na zwrot wkladek gdyby coś było nie tak.