Strona 1 z 2
Wybór pierwszego pulsometru - już mi łeb pęka :)
: 14 lis 2013, 12:28
autor: Rubia
Cześć Forumowicze

Pomóżcie, proszę
Chcę kupić pulsometr - to będzie mój pierwszy sprzęt do pomiaru tętna. Do tej pory nie potrzebowałam go, tak mi się przynajmniej wydawało. Biegam od maja, robiłam co drugi dzień 10-15 km, ale kolega przekonał mnie do tego, że powinnam podejść świadomiej do treningów, biegać z planem treningowym, sam mi go nawet ułożył. No w każdym razie rzeczywiście chcę zacząć trenować zgodnie z planem, tym bardziej, że marzę o wystartowaniu w kwietniowym poznańskim półmaratonie.
Czytałam bardzo dużo o różnych pulsometrach, ale te wszystkie nazwy, funkcje nic mi nie mówią. Chcę przeznaczyć na niego nie więcej niż 400 zł. Nie chcę, żeby miał on tylko zupełnie podstawowe funkcje dla zupełnie początkujących, bo wiem, że jak już wkręcę się w bieganie z pulsometrem, to z czasem zacznę potrzebować bardziej rozbudowanych opcji, a nie chcę wtedy kupować drugiego sprzętu. Nie potrafię Wam powiedzieć jakich funkcji potrzebuję, bo nie mam w tej kwestii doświadczenia. Zdaję się na Was

Re: Wybór pierwszego pulsometru - już mi łeb pęka :)
: 15 lis 2013, 15:45
autor: klosiu
Ja bym kupił coś taniego właśnie.
http://www.decathlon.pl/cardio-onrhythm ... 46343.html
Właśnie się w taki zaopatrzyłem na zimowe "wysiedzeniowe" treningi na rowerze. Absolutne minimum funkcji, nie łapie międzyczasów, pamięta tylko ostatni trening, podaje tętno maksymalne, średnie, czas treningu i optymistycznie wyliczone kalorie

. Można ustawić trzy strefy pulsu. Dla mnie taki pulsometr w 90% wystarcza do dość zaawansowanego treningu, wytrzymałość bez problemu, bo trzyma się jeden zakres tętna, długie tempówki też zawsze robiłem bez łapania międzyczasów i ustawiania zakresów, na oko, krótkie zresztą też.
To co najważniejsze ma, bardzo szybkie, porównywalne z garminem odświeżanie pulsu, nie ma dziwnych skoków tętna i ma kodowany pasek.
Mnie międzyczasy przydają się tylko przy treningu na rundach, gdzie mierzę czas przejazdu, bardzo rzadko tak trenuję i biorę wtedy Garmina.
Lepiej właśnie kup coś takiego, a jak będziesz miała większe wymagania, to sobie kupisz coś dopasowane lepiej do potrzeb.
Re: Wybór pierwszego pulsometru - już mi łeb pęka :)
: 15 lis 2013, 15:54
autor: krunner
Klosiu, a mógłbyś napisać jak przeliczyć (przemapować

) biegowe zakresy na rowerowe zakresy ? Wiem, że to nie to forum, taki off top, ale sporo osób tu biega a i zaczyna jeździć na rowerze bardziej w sposób bardziej profi

Ew. jakbyś mógł wrzucić jakiegoś linka, dzięki.
krunner
Re: Wybór pierwszego pulsometru - już mi łeb pęka :)
: 15 lis 2013, 16:14
autor: klosiu
Ciężko mi powiedzieć, bo ja trenuję według systemu Friela, tam są strefy wyznaczone względem progu mleczanowego i generalnie zupełnie inne niż "kanoniczne" biegowe.
Według Friela puls przy bieganiu jest średnio o 7bpm wyższy niż na rowerze przy tej samej intensywności ze względu na większą pracę mięśni górnej połowy ciała. Obserwując własny puls mogę się chyba z tym zgodzić.
Czyli jakbyś odjął 7bpm od stref biegowych to wyszłyby rowerowe

.
Re: Wybór pierwszego pulsometru - już mi łeb pęka :)
: 15 lis 2013, 18:41
autor: kioz
Czasem w Decathlonie RS300 jest za 300 pln, w
www.sportus.com.pl za niecałe 400 pln kupisz RS300. Funkcji moim zdaniem starcza.
Re: Wybór pierwszego pulsometru - już mi łeb pęka :)
: 19 lis 2013, 01:17
autor: Joystick
Ja na swój pierwszy pulsometr kupiłem POLAR RS 100. W zupełności mi wystarczył i byłem z niego bardzo zadowolony. Obecnie chcę się zaopatrzyć w urządzenie z gps więc chętnie sprzedam ten pulsometr w korzystnej cenie;)
Re: Wybór pierwszego pulsometru - już mi łeb pęka :)
: 19 lis 2013, 09:58
autor: SportKonsulting
Jeśli zdecydowałbyś się na pulsometr Polar z wbudowanym (lub zewnętrznym) GPS, to przy oddaniu starego pulsometru Polar możemy zaproponować Ci nawet 20% rabatu. Może się okazać, że będzie to więcej niż jest wart używany RS100.
Re: Wybór pierwszego pulsometru - już mi łeb pęka :)
: 19 lis 2013, 10:39
autor: Qba Krause
wydawało ci się, że nie potrzebujesz pulsometru... i dobrze się tobie wydawało

pulsometr nie jest konieczny, nie jest potrzebny do tego by trening był zorganizowany. chcesz wydać pieniądze, żeby sprawić przyjemność koledze i skorzystać z jego planu, czy faktycznie jesteś na 100% przekonana, że trening na tętno to jest coś dla Ciebie?
można sterować treningiem za pomocą tempa, można za pomocą samopoczucia. szczególnie, że trening do debiutu półmaratońskiego nie jest jakiś kosmicznie skomplikowany...
Re: Wybór pierwszego pulsometru - już mi łeb pęka :)
: 20 lis 2013, 09:45
autor: Rubia
Qba Krause pisze: chcesz wydać pieniądze, żeby sprawić przyjemność koledze i skorzystać z jego planu, czy faktycznie jesteś na 100% przekonana, że trening na tętno to jest coś dla Ciebie?
Chyba trafiłeś w sedno

No właśnie nie jestem przekonana czy rzeczywiście go potrzebuję. Nigdy z niego nie korzystałam. Do tej pory największą przyjemność sprawiało mi to, że wychodząc pobiegać nigdy nie wiedziałam ile kilometrów i w jakim tempie zrobię - lubiłam tak pohasać bez planu
No, ale kiedy zostałam bombardowana planami, terminologią i resztą dziwactw, to w końcu stwierdziłam, że to moje bieganie do niczego mnie nie doprowadzi i powinnam stać się bardziej "profesjonalna" (wiem, wiem - głupie myślenie)
A Ty kiedy poczułeś, że nadszedł Twój czas na kupienie pulsometru?

Re: Wybór pierwszego pulsometru - już mi łeb pęka :)
: 20 lis 2013, 11:01
autor: jedz_budyn
Ja dorzucę swoje 3 grosze...
Wiosną robiłem test, 2 miesiące biegałem głownie na 75% swojego hrm max. na początku bardzo trudno było mi biegać w zakresie tętna 136-140. Były to prędkości rzędu 6:30-7:30 km/min zatem bardzo muliłem, ale im bliżej było końca planu, biegając przy tym samym pulsie zauważyłem że biegam szybciej i dalej w tym samym przedziale czasowym. Na koniec planu potrafiłem zrobić 10 km w czasie około 50 minut mając średnia 140 hrm. Wcześniej to było nierealne.... Zatem moje zdanie jest takie że warto poświęcić troszkę kasy na taki pulsometr, i popracować nad bazą w zakresie tlenowym. Zbijemy tętno, i będziemy wydajniejsi.
Oprócz mulenia w 75% hrm max. miałem tez długie niedzielne wybiegania i często kończyłem godzinne treningi interwałami 6-10 x 20/20.
Ale to tylko moje zdanie, Qba pewnie powie nie kupuj pulsometru, kup za to 2 pary butów minimalistycznych

Re: Wybór pierwszego pulsometru - już mi łeb pęka :)
: 20 lis 2013, 11:11
autor: Piechu
Ale co pomoże zbić tętno? Zakup pulsometru? W jaki sposób? Myślałem, że to bieganiem wypracowujemy sobie lepszą wydolność i niższe tętno a nie gapieniem się w pulsometr i nasłuchiwaniem kiedy ta magiczna maszynka zrobi "ping". Poza tym to nie niskie tętno jest wyznacznikiem dobrego wytrenowania organizmu.
Pulsometr pomaga ale nie jest konieczny. Trenowanie w oparciu o puls dla mnie osobiście jest bezsensowne.
Poznanie własnego organizmu pozwala orientować się z jaką intensywnością biegamy i maszynka robiąca "ping" nie jest do tego potrzebna. A już bieganie w I zakresie (czyli takim gdzie buduje się bazę) z pulsometrem to już totalny abstrakt.
Korzystanie z pulsometru często skutecznie zagłusza sygnały, które organizm nam wysyła bo traktuje się to urządzenie jako nieomylną wyrocznię i sztywno trzyma wytyczonych widełek.
Re: Wybór pierwszego pulsometru - już mi łeb pęka :)
: 20 lis 2013, 11:19
autor: Rubia
Chłopaki,
czy w takim razie złotym środkiem byłby zakup najprostszego pulsometru, pobieganie z nim trochę, poobserwowanie siebie, swojego pulsu, ale nie poleganie wyłącznie na nim?
No w sumie to ma sens, sprawdzę to na własnej skórze, a jeśli okaże się, że to nie dla mnie, to nie będą przynajmniej żałowała, że straciłam niepotrzebnie kasę

Re: Wybór pierwszego pulsometru - już mi łeb pęka :)
: 20 lis 2013, 11:19
autor: Rubia
Piechu,
biegasz z pulsometrem?
Re: Wybór pierwszego pulsometru - już mi łeb pęka :)
: 20 lis 2013, 11:30
autor: jedz_budyn
Rubia pisze:Piechu,
biegasz z pulsometrem?
on nie potrzebuje pulsometru, ma ITBS.
zart :P
Re: Wybór pierwszego pulsometru - już mi łeb pęka :)
: 20 lis 2013, 11:39
autor: Piechu
ITBS moim przyjacielem jest
Ale wracając do meritum. Co masz na myśli pytając czy biegam z pulsometrem?
Jeśli pytasz czy biegam z nim i opieram się na jego wskazaniach tudzież kontroluję tętno podczas biegu to odpowiem, że nie.
Jeśli pytasz czy zakładam czujnik pulsu na treningi to odpowiem czasami tak, czasami nie. A jeśli zakładam to w zegarku i tak mam wyłączony podgląd pulsu, nie trzymam się tętna, sam wiem jak mój organizm reaguje. Jeśli trenuję pod konkretny plan to opieram się na tempie a nie na tętnie. Gdy zakładam pasek to tylko w celu analizy potreningowej.
A ostatnio z racji tego, że mój zegarek wylądował w serwisie biegam tylko ze stoperem i muszę przyznać, że takie bieganie jest bardzo sympatyczne, nie interesuje Cię puls, tempo, dystans... miód
