Zima za pasem - co polecacie na śnieg, chlapę i błocko?
: 27 paź 2013, 21:00
Zima za pasem więc czas rozpocząć dyskusję o zimowym obuwiu biegacza. To będzie mój pierwszy zimowy sezon więc zrobiłem research odpowiednich wątków na forum, ale nie udało mi się rozwiać swoich wątpliwości.
Generalnie, ścierają się opinie biegaczy, którzy twierdzą że zimą używają tych samych butów co wiosną, latem i jesienią (ewentualnie wspomagając się grubymi skarpetami lub zapinanymi kolcami) ze zwolennikami obuwia trailowego, które wydaje się dedykowane do ekstremalnych warunków górskich.
I tu mam problem z oceną gdzie zaczyna się terenowe bieganie. Mieszkam na obrzeżach miasta w leśnej okolicy. Moja klasyczna dycha to mniej więcej 3 km leśnych dróg przejezdnych dla samochodów, 2 km leśnych dróżek pieszych, 2 km dróg szutrowych, 3 km asfaltu lub kostki betonowej. Asfalt zimą odśnieżany rzadko albo wcale. Na pozostałych odcinkach ruch umiarkowany lub bardzo niewielki więc z ubijaniem śniegu bywa średnio.
Teraz biegam w Nike Lunareclipse 3 i trochę mi ich szkoda na błocko, chlapę i śnieg. Nie wiem też czy ich bieżnik będzie odpowiedni na trudne warunki. Z butów rekomendowanych w inny wątkach zainteresowały mnie:
- Salomony Speedcross 3 (http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/sal ... dcross_3_6) - nie wiem czy to nie przesadzony wybór w stosunku do moich potrzeb. Obawiam się też o szybkie ścieranie kołków bieżnika na asfalcie.
- Asics Gel Fuji Trabuco (http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/asi ... ji_trabuco) albo Asics Gel Fuji Trabuco 2 (http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/asi ... rabuco_2_1) – wg opisów buty bardziej przełajowe niż jesienno-zimowe.
- Saucony Xodus 3.0 GTX (http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/sau ... us_3-0_gtx) – podobno bez membranowa wersja przemięka ale być może GTX sobie z tym lepiej radzą.
Co radzicie w moim przypadku?
Generalnie, ścierają się opinie biegaczy, którzy twierdzą że zimą używają tych samych butów co wiosną, latem i jesienią (ewentualnie wspomagając się grubymi skarpetami lub zapinanymi kolcami) ze zwolennikami obuwia trailowego, które wydaje się dedykowane do ekstremalnych warunków górskich.
I tu mam problem z oceną gdzie zaczyna się terenowe bieganie. Mieszkam na obrzeżach miasta w leśnej okolicy. Moja klasyczna dycha to mniej więcej 3 km leśnych dróg przejezdnych dla samochodów, 2 km leśnych dróżek pieszych, 2 km dróg szutrowych, 3 km asfaltu lub kostki betonowej. Asfalt zimą odśnieżany rzadko albo wcale. Na pozostałych odcinkach ruch umiarkowany lub bardzo niewielki więc z ubijaniem śniegu bywa średnio.
Teraz biegam w Nike Lunareclipse 3 i trochę mi ich szkoda na błocko, chlapę i śnieg. Nie wiem też czy ich bieżnik będzie odpowiedni na trudne warunki. Z butów rekomendowanych w inny wątkach zainteresowały mnie:
- Salomony Speedcross 3 (http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/sal ... dcross_3_6) - nie wiem czy to nie przesadzony wybór w stosunku do moich potrzeb. Obawiam się też o szybkie ścieranie kołków bieżnika na asfalcie.
- Asics Gel Fuji Trabuco (http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/asi ... ji_trabuco) albo Asics Gel Fuji Trabuco 2 (http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/asi ... rabuco_2_1) – wg opisów buty bardziej przełajowe niż jesienno-zimowe.
- Saucony Xodus 3.0 GTX (http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/sau ... us_3-0_gtx) – podobno bez membranowa wersja przemięka ale być może GTX sobie z tym lepiej radzą.
Co radzicie w moim przypadku?