Strona 1 z 1

Kalenji essential - problem...

: 18 lip 2013, 21:00
autor: rolin'
Zakupiłem sobie budżetowo pierwszą koszulkę techniczną - Kalenji Essential i mam problem. O tyle o ile podrażnianie do krwi sutków przy ponad godzinnych biegach da się załatwić plastrem i nie jest to problem tylko z tym modelem to po przeczytaniu kilku opinii na temat koszulek technicznych i ich odprowadzania potu, cóż, z tym wydaję mi się, że jest słabo. Po dłuższym biegu koszulka wchłania pot, przykleja się do ciała podobnie jak bawełna (z tym, że dzięki otworkom materiał jest bardziej przewiewny) i chyba go zatrzymuje, bo mogę sobie ją spokojnie wycisnąć z potu. Na etapie schłodzenia podczas marszu po biegu ta wilgoć sprawia, że jest mi chłodno (Bear Grylls mówił, że mokre ubranie wychładza organizm kilkakrotnie szybciej niż gdyby człowiek był bez niego) więc koszulkę raczej zdejmuję i tak wracam do domu.

Pytanko mam następujące: czy droższe koszulki termoaktywne działają lepiej i nie ma w nich efektu zatrzymania wody, przyklejania do ciała i uczucia chłodu? Jeśli tak, to ile trzeba wydać, żeby ubrania spełniały oczekiwania? Teraz jest lato i pół biedy ale jak zacznie się robić zimno to wolałbym nie chodzić w mokrym ;s

Re: Kalenji essential - problem...

: 18 lip 2013, 21:06
autor: edek103
rolin' pisze:Zakupiłem sobie budżetowo pierwszą koszulkę techniczną - Kalenji Essential i mam problem. O tyle o ile podrażnianie do krwi sutków przy ponad godzinnych biegach da się załatwić plastrem i nie jest to problem tylko z tym modelem to po przeczytaniu kilku opinii na temat koszulek technicznych i ich odprowadzania potu, cóż, z tym wydaję mi się, że jest słabo. Po dłuższym biegu koszulka wchłania pot, przykleja się do ciała podobnie jak bawełna (z tym, że dzięki otworkom materiał jest bardziej przewiewny) i chyba go zatrzymuje, bo mogę sobie ją spokojnie wycisnąć z potu. Na etapie schłodzenia podczas marszu po biegu ta wilgoć sprawia, że jest mi chłodno (Bear Grylls mówił, że mokre ubranie wychładza organizm kilkakrotnie szybciej niż gdyby człowiek był bez niego) więc koszulkę raczej zdejmuję i tak wracam do domu.

Pytanko mam następujące: czy droższe koszulki termoaktywne działają lepiej i nie ma w nich efektu zatrzymania wody, przyklejania do ciała i uczucia chłodu? Jeśli tak, to ile trzeba wydać, żeby ubrania spełniały oczekiwania? Teraz jest lato i pół biedy ale jak zacznie się robić zimno to wolałbym nie chodzić w mokrym ;s
Mam koszulki od 50 do 300zł w każdej jest tak samo.....Zależy to oczywiście od tego jak mocno sie pocisz ale jesli mocno to żadna koszulka nie da rady:):):). Te wszystkie marketingowe bredzenie o odprowadzaniu wilgoci...to w przypadku obfitego pocenia ..można miedzy bajki włożyć:):):):)

A w zimie sie nie martw..czlowiek poci sie znacznie mniej:):):):)

Edek

Re: Kalenji essential - problem...

: 18 lip 2013, 21:40
autor: rolin'
Aha :) No tak, jak biegam to pocę się znacznie. Wiesz, myślałem że jak się w takiej technicznej będę pocił to wiaterek będzie odmuchiwał i będzie to jakoś schło, ale skoro mówisz, że nie ma znaczących różnic w działaniu między tanim a drogim to nie mam powodu, by ci nie wierzyć. Będę się zaopatrzał w średnich kategoriach cenowych ;)

Re: Kalenji essential - problem...

: 18 lip 2013, 22:22
autor: edek103
rolin' pisze:Aha :) No tak, jak biegam to pocę się znacznie. Wiesz, myślałem że jak się w takiej technicznej będę pocił to wiaterek będzie odmuchiwał i będzie to jakoś schło, ale skoro mówisz, że nie ma znaczących różnic w działaniu między tanim a drogim to nie mam powodu, by ci nie wierzyć. Będę się zaopatrzał w średnich kategoriach cenowych ;)
Mozesz spróbować...nalepiej sie przkonac na własnej skórze....moze ty bedziesz innego zdania:):):)
Edek

Re: Kalenji essential - problem...

: 11 sie 2013, 17:15
autor: gores87
rolin' pisze:Zakupiłem sobie budżetowo pierwszą koszulkę techniczną - Kalenji Essential i mam problem. O tyle o ile podrażnianie do krwi sutków przy ponad godzinnych biegach da się załatwić plastrem i nie jest to problem tylko z tym modelem to po przeczytaniu kilku opinii na temat koszulek technicznych i ich odprowadzania potu, cóż, z tym wydaję mi się, że jest słabo. Po dłuższym biegu koszulka wchłania pot, przykleja się do ciała podobnie jak bawełna (z tym, że dzięki otworkom materiał jest bardziej przewiewny) i chyba go zatrzymuje, bo mogę sobie ją spokojnie wycisnąć z potu. Na etapie schłodzenia podczas marszu po biegu ta wilgoć sprawia, że jest mi chłodno (Bear Grylls mówił, że mokre ubranie wychładza organizm kilkakrotnie szybciej niż gdyby człowiek był bez niego) więc koszulkę raczej zdejmuję i tak wracam do domu.

Pytanko mam następujące: czy droższe koszulki termoaktywne działają lepiej i nie ma w nich efektu zatrzymania wody, przyklejania do ciała i uczucia chłodu? Jeśli tak, to ile trzeba wydać, żeby ubrania spełniały oczekiwania? Teraz jest lato i pół biedy ale jak zacznie się robić zimno to wolałbym nie chodzić w mokrym ;s
Mam dokładnie takie same doświadczenia z tą koszulką. Ostatnio cała miałem mokrą i to przyleganie do ciała jest strasznie irytujące. Robi się strasznie ciężka. Bardzo trudno jest ja wtedy zdjąć samemu. Tak to u mnie wygląda z tą koszulką

Re: Kalenji essential - problem...

: 11 sie 2013, 22:17
autor: klagu
Ja kupiłem ta koszulkę i też odczuwam obcieranie sutków. Ale myśle że zwykły plaster załatwi sprawe

Re: Kalenji essential - problem...

: 12 sie 2013, 08:30
autor: gores87
klagu pisze:Ja kupiłem ta koszulkę i też odczuwam obcieranie sutków. Ale myśle że zwykły plaster załatwi sprawe

U mnie plaster nie zdaje egzaminu. Zbyt szybko sie odkleja.