Trudny wybor - buty
: 26 lip 2002, 01:08
Witam wszystkich biegaczy!
Biegam juz od pol roku. Srednio 20-30 km tygodniowo. Z reguly po betonie (z powodu poznej pory moge tylko po chodniku, do parku za ciemno...), po twardym betonie... Czytalem dawno, ze to moze wywolac kontuzje ale zlekcewazylem, wydawalo mi sie to smieszne... No i mam... Bola kostki, kolana... Do tego dodam tylko, ze buty to... zadne, zwykle sportowe, nigdy do tego nie przywiazywalem wagi. NO I MAM ZA SWOJE - zly teren, zle buty. Postanowilem cos z tym zrobic. Dzis 1 raz sie zebralem do parku, wczesniej. I bylo super - wreszcie na nowo poczulem przyjemnosc biegania. Po ziemi, po trawie - zupelnie bez porownania z betonem. Mam nadzieje, ze tam nie wroce. To dziwne, ale musialem 2 km z parku dobiec po chodniku i zrobilem to z prawdziwym strachem i niechecie przed ta nawierzchnia, ktora wywolala tyle boli w moich stawach.
Ale do rzeczy
Mam nadzieje biegac tylko w parku, ale przeciez wiem, ze i beton czasem sie trafi. No i po drugie - MUSZE kupic sobie wreszcie buty jak sie patrzy, to znaczy biegowe a nie jakies tam... Czytalem juz duzo na ten temat z forum, czylem opisy z dziale Sprzet, na stronie P. Andrzeja Smaka (http://www.zkue.ime.pw.edu.pl/~andrzej/buty.htm) i chyba juz cos nie cos wiem... Ale pytanie - co z tego, co z tego ze niby wiem ze ma supinacje, ze chce b. dobrej amortyzacji (ze wzgledu na martwice w lewym kolanie, zespol Osgotta-Schlattera) skoro jesli pojde do sklepu sportowego (odrzucam jakies butiki, w ktorych poziom fachowej obslugi jest minusowy) to i tak nikt mi nic nie jest w stanie doradzic... Serio... Mieszkam w Warszawie, bylem w Giacomelli (w Geancie na Jubilerskiej, przy Ostrombramskiej) - niby duzo butow, napisek "Running" i badz tu chlopie madry... co wybrac? Obsluga zielona zupelnie, nic nie wie... But do biegania to but do biegania.... Smieszne... I co mi z dobrych rad z netu skoro nie wiem w sklepie co jest co? Dlatego zwracam sie do Was z pytaniem - co zrobic? Gdzie pojsc aby obsluga byla profesjonalna i chciala wiedziec czy mam pronancje czy supinancje, czy mam chore kolana czy nie? A nie "czy mi sie te podobaja"? A moze mozecie cos mi konkretnego doradzic?
Bardzo dziekuje za wszelka pomoc i serdecznie pozdrawiam.
Troche juz tym wszystkim zdegustowany (chodzi o wybor butow i fachowa obsluge...) RAFAL
Biegam juz od pol roku. Srednio 20-30 km tygodniowo. Z reguly po betonie (z powodu poznej pory moge tylko po chodniku, do parku za ciemno...), po twardym betonie... Czytalem dawno, ze to moze wywolac kontuzje ale zlekcewazylem, wydawalo mi sie to smieszne... No i mam... Bola kostki, kolana... Do tego dodam tylko, ze buty to... zadne, zwykle sportowe, nigdy do tego nie przywiazywalem wagi. NO I MAM ZA SWOJE - zly teren, zle buty. Postanowilem cos z tym zrobic. Dzis 1 raz sie zebralem do parku, wczesniej. I bylo super - wreszcie na nowo poczulem przyjemnosc biegania. Po ziemi, po trawie - zupelnie bez porownania z betonem. Mam nadzieje, ze tam nie wroce. To dziwne, ale musialem 2 km z parku dobiec po chodniku i zrobilem to z prawdziwym strachem i niechecie przed ta nawierzchnia, ktora wywolala tyle boli w moich stawach.
Ale do rzeczy

Bardzo dziekuje za wszelka pomoc i serdecznie pozdrawiam.
Troche juz tym wszystkim zdegustowany (chodzi o wybor butow i fachowa obsluge...) RAFAL