Forum Bieganie.pl

Biegam już blisko 8 lat i nigdy problemów z obuwiem do biegania, aż do momentu gdy wskoczyłem w Puma Faas 500. Prawa stopa, a dokładnie śródstopie czuję gdy biegam. Klasyczne uczucie jakby zaraz miał powstać odcisk pęcherz na stopie.

Miał ktoś problem z tymi butami, w zasadzie nigdy nie biegałem na tak miękkiej podeszwie, może to stąd taki dyskomfort?

Tę wkładkę wyjątkowo miękką można wyjąć z buta normalnie? Dziwne, bo podeszwa sama z siebie jest wyjątkowo miękka i jeszcze miękką wkładkę dają, czy na pewno jest to dobre połączenie?

Pozdrawiam

Fass 500 I czy II ??

I mam od roku i nigdy krzywdy mi nie zrobily jesli mam byc szczery. II miałem na nogach przez chwile ( nawet sie przebieglem) i jak dla mnie to juz nie to samo ... jakies takie sztywne i twarde

mam te buciki. Mój dystans koronny to 10 km. Jest to mój ulubiony dystans w nim czuję się najlepiej, a w tych butach od 8 kilometra bieganie to męka dla stóp. Może mam je po prostu rozchodzić i z czasem problem minie. Gdzieś w sieci czytałem, że można z nich wyciągnąć wkładkę, ale nie podejmowałem się jeszcze tego. Może to kwestia wiązania buta? W to akurat mnie się nie chce wierzyć, bo biegałem już w kilkunastu parach butów i zawsze wiązałem tak samo i nie było problemu.

Potwierdzam. Pojawiają mi się bąble przy dystansie dłuższym niż 7km. Na śródstopiu oraz lekko obtarty jest najmniejszy palec, tam kaj kostka wystaje. Niby nic poważnego, ale denerwuje.

leandros pisze:Potwierdzam. Pojawiają mi się bąble przy dystansie dłuższym niż 7km. Na śródstopiu oraz lekko obtarty jest najmniejszy palec, tam kaj kostka wystaje. Niby nic poważnego, ale denerwuje.

z tym śródstopiem to jest tak jak u mnie, a co do małego palca, u mnie zaś bąbla miałem poniżej małego palca idealnie na środku zewnętrznej krawędzi stopy. Chyba trzeba to przeboleć

mam nabiegane w faas 500 I około 1500km i często w ciepłe dni robiły mi się otarcia przy dużym palcu z boku, kiedy kilometraż był większy niż 10km. W faas 300 przesuwa mi się wkładka w tył ;/

idę dziś na 12 km, zmienię nieco sposób wiązania butów i zobaczę czy coś będzie lepiej.

wywalcie te wkładki z pisssstu i będzie git. żeby nie było, żem oszołom, sam tak zrobiłem w 500 i 250tr. But staje się bardziej dynamiczny, stopa jest bezpieczniejsza bliżej ziemi, jest lżej, same plusy.

W faas 300 miałem na początku duże problemy z odciskami na środku śródstopiach.

Rozwiązanie:
Dawkować sobie na początku te faasy. Biegaj w nich na zmianę ze starymi butami i dawaj czas aż odciski się wchłoną. Z czasem buty się uklepią, a same stopy się przyzwyczają. U mnie to trwało raptem miesiąc. Teraz stosuję je na wszystkie treningi.

Biegam w Faas 500 (wersja pierwsza, sprzed 2 lat) zwykle bez tych zielonych wkładek.

Po pierwszym treningu miałem odciski w okolicy prawego palucha, kilka dni zajęło mi podleczenie go. Z wyjątkiem tamtego biegu, nie mam z tymi butami problemów. Co więcej, w tej chwili to moje główne i ulubione buty do biegania.

Qba Krause pisze:wywalcie te wkładki z pisssstu i będzie git. żeby nie było, żem oszołom, sam tak zrobiłem w 500 i 250tr. But staje się bardziej dynamiczny, stopa jest bezpieczniejsza bliżej ziemi, jest lżej, same plusy.

zastosowałem się i jest lepiej. Z każdym kilometrem jest coraz lepiej

Jak stopa się ułoży to może wsadzę z powrotem te wkładki

idę o piwo, że nie będziesz już chciał

Ja wkładki sobie zostawiłem i stosuję ogólnie sposób - dłuższy, wolniejszy trening albo po prostu dłuższy trening - z wkładkami; krótszy trening, interwały - bez wkładek. Oczywiście starty, już na dowolnym dystansie, już bez wkładek. Fajnie się czuje wtedy to odbicie, świetna sprawa - najlepsze jest to, że to nie but je sztucznie tworzy, a stopa, but tylko je umożliwia poprzez satysfakcjonującą elastyczność. Z wkładkami też jest okej, ale to nie to samo.
W kwestii odcisków, to dalej mam problemy, ale coraz mniejsze - pod dużym palcem. Na koncie Faasów już trzy miesiące biegania na przemian z Duramo 4, będzie ze 300paręnaście-paredziesiąt kilometrów i jest coraz lepiej. Ogólnie teraz już typowych odcisków nie ma, pojawia się czasem lekki stan zapalny i ból, ale to żadna tragedia. W każdym razie zapewne po rozbieganiu Ci ustanie.

Kolejna "dycha" bez wkładek i jest o niebo lepiej

Bieganie w Faasach stało się jeszcze bardziej przyjemne.

super. te faasy to naprawdę fajny but, jako początek drogi ku obuwiu bez zbędnego chlamu. wkładka jednak psuje wszystko - jest zbyt gruba i zbyt miękka. wszystkiego dobrego!