Czyli szukasz mniej więcej tego co ja na wiosnę :P
Z Adidasa ciekawe mogą być Feather 2, są bardzo lekkie i dynamiczne, ale przy tym mało elastyczne i pozostawiające mało luzu na wysokości śródstopia - można uznać za prawdziwą startówkę. Minusem jest to, że są sztywne, ale nie każdemu to musi przeszkadzać. Ogólnie but ciekawy i może się nawet podobać i co najważniejsze możesz go mieć za jakieś 240zł o ile pamiętam.
Ja co prawda dla siebie wybrałem raczej Pumy 300, ale poszukuję czegoś pomiędzy startówką a treningówką. Taki Pumy są lekkie, mają niski drop i jak wywalisz wkładkę to jakąś tam dynamikę zaznasz. No i najważniejsze jest to, że chodząc po jakiś outletach możesz je dorwać za jakieś 150-180zł. Ja tam się w nich fajnie czułem i jak znajdę czas to ich sobie poszukam.
Natomiast jeżeli chcesz prawdziwej żylety na starty, to proponowałbym skierować się w jakieś starsze modele Saucony Type A (3 albo 4). Ze względu na to, że są to stare modele, to wyniuchasz je za fajne pieniążki, a to są naprawdę bezkompromisowe kapcie na starty. Minusem jest to, że są delikatne i może być problem traktować je jako treningówki i to, że mają dziurki w podeszwie (jakiś patent dla triatlonowców).
Ogólnie rzecz biorąc, to teraz jest dobry moment na kupno butów, bo zbliża się wiosna i można wyczaić zeszłoroczne modele za fajnie pieniążki. Musisz lookać na strony internetowe sklepów biegowych - ja od tego zaczynam dzień

Zerknij też na "minimalistyczne" modele, niektóre nie są wcale tak minimalistyczne jakby mogły się wydawać i można je traktować jak startówki
