Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł SKORA Base – dla tych butów zrobisz wszystko...

Skomentuję dwie kwestię nie dotyczące samych butów.

1. Napisałeś Kuba: "Mamy obecnie w światku biegowym modę na krytykowanie biegania naturalnego/minimalistycznego jako chwilowego trendu, wymysłu speców od marketingu, fenomenu dotyczącego jedynie grupki oszołomów. "
Nie wiem o jakim światku biegowym mówisz, bo mi się wydaje, że minimalizm ma się całkiem dobrze i mocno i powiedziałbym raczej odwrotnie, że to minimaliści chyba z lekką wyższością (jako Ci którzy już "zrozumieli" o co chodzi w bieganiu) patrzą na tych "normalnych".

2. Do wszystkich "normalnych" czytających ten test. Kuba testował te buty dlatego, bo był do tego właściwym człowiekiem. Staramy się zawsze dawać do testów buty osobom, które są do tego fizycznie i mentalnie przygotowane. Dlatego butów "normalnych" nie powinien testować miłośnik minimalizmu a minimalistycznych ten, który biega w "normalnych". Reasumując - niech nikt, kto biega w typowych (nieminimalistycznych) butach biegowych nie uzna automatycznie, że są to dla niego od razu buty idealne do maratonu.

1. Adam, to nie jest jakaś kwestia wagi cięzkiej. Mam wrażenie, że tak jak minimalizm stał się modny w znaczeniu znalazł grupę entuzjastow, tak na zasadzie równowagi jest grupa, która minimalizm krytykuje. To moim zdaniem zostało podchwycone przez producentów, którzy produkuja buty odchudzone, lżejsze, nieco mniej amortyzowane, sprzedając je z takim mniej więcej przesłaniem: zostaw bieganie w jakichś ciżemkach utkanych z mgły wariatom, tu masz normalne buty, które pozwolą Tobie poczuć bieganie naturalne a jednocześnie dadzą tradycyjne features'y buta biegowego: amortyzację, wsparcie, wspomaganie przetaczania.

Duża część tematu dzieje sie tylko w sferze używanego jezyka, co mnie ciekawi jako kulturo- i językoznawcę. Spsób w jaki mowi Asics o swoich butach, Reebok - przykłady nieodpowiednio dobranego języka; podobnie miał moim zdaniem Brooks z wejściem Pure Project. Oczywiście, masz rację, część "światka" (znowu to nie do końca odpowiednie słowo) minimalistycznego odnosi się z wyższością względem tradycjonalistów.

Wynika to wszystko chyba z tego, że to sa jeszcze kwestie dość swieże, potrzbne jest jeszcze takie wzajemne dotarcie się.

W każdym razie, dostając but bardzo zwracam uwage na to jak moi o nim producent. I testję nie tylko to jak sprawuje się sam produkt ale jak potwierdza bądź zaprzecza słowom, za pomocą których reklamuje sie go i sprzedaje.

2. Oczywiście, mam nadzieję, że to zastrzeżenie było jasno sformułowane - oceniam Skora jak super wybor na maraton dla kogoś kto na codzień biega w onuwiu minimalsitycznym. Dla kogos biegającego w tradycyjnych butach może to być sposób na ćwiczenie techniki, inne bodźcowanie aparatu ruchu lub zaproszenie do odważniejszego wejścia w temat.

a ja mam pytanie: jak wypada skora w porównaniu z zenkiem®?
ma z pewnością lepszą trwałość cholewki. a jak z przyczepnością, czuciem powierzchni, elastycznością?
profil podeszwy jest w tych butach podobny. czuć jakieś różnice?

a w zenkach da się biegać bez skarpet

Mam takie głupie pytanie, czy w butach minimalistycznych nie da się biegać interwałów?

lisciasty: zależy. ja daję jakoś radę :P

f.lamer:

przyczepność zdecydowanie lepsza niż ZENków, moglem więcej o tym kurcze napisać. to jest but bardziej jednak na asfalt i twarde więc ostatecznym sprawdzianem jest mokry asfalt i szczególnie mokre pasy na przejściu dla pieszych. trzymanie bez zarzutów. jedyne drobne uślizgi jakie zaliczylem to wyślizgane i mokre kocie łby.

czucie podłoża porównywalne, może trochę lepsze w zenkach ale to zależy od stopnia wycieniowania ZENków oraz od stopnia ubicia pianki w ZENkach.

ze względu na pokrycie podeszwy gumą podeszwa ZENków trochę bardziej elastyczna ale nie jest to dla mnie różnica znaczna i faktycznie odczuwalna podczas biegu, tzn. SKORY dają wystarczająca elastycznośc by stopa zachowywała się nieskrępowanie.

we wszystkim się da biegać bez skarpet tylko ja raczej nie lubi, nie wiem czemu ale wolę mieć skarpetki

f.lamer pisze:a ja mam pytanie: jak wypada skora w porównaniu z zenkiem®?
ma z pewnością lepszą trwałość cholewki. a jak z przyczepnością, czuciem powierzchni, elastycznością?
profil podeszwy jest w tych butach podobny. czuć jakieś różnice?

a w zenkach da się biegać bez skarpet

To ja odpowiem trochę wyprzedzając nadchodzący test modelu SKORA FORM. Jestem również użytkowanikim ZENków (ale nie struganych z Ekidenów tylko z Brooks Green Silence) i oczywiście porównanie obu modeli od początku mi się nasunęło. Oba zaraz po pierwszym założeniu wydają się nieco niestabilne z powodu okrągłej pięty, ale wrażenie znika wraz z pierwszyn biegowym krokiem.

Cholewka - oczywiście jest inna, ale u mnie w obu rodzajach butów nie ma z nią problemów
Czucie powierzchni i elastyczność - większe w ZENkach i w moje preferencje ZENki akurat trafiają lepiej (ale mam podejrzenie, że dla cięższej osoby SKORA wydadzą się mniej sztywne)
Przyczepność - zdecydowanie na korzyść SKORA, bieżnik bardzo oszczędny, ale mieszanka gumy naprawdę dobrze dobrana, daję nieźle radę nawet na błocie i mokrych liściach.

Ja lubie modele nazwijmy to minimalistyczne, ale tak samo lubie amortyzowane buty tylko z malym ofsetem. Biegam boso czasem nawet do 20km (sporadycznie bo strach przed szklami), ale biegam tez w powiedzmy klasycznych butach, kwestia zeby dobrac odpowiednio do aktywnosci. Na dlugie biegi w trudniejszym terenie wole bardziej amortyzowane, na krotsze mniej amortyzowane, takze dobieram w zaleznosci od zemczenia itp. Buty skory prezentuja sie fajnie, ale szkoda ze nie ma terenowych wersji.
Mi w tescie brakuje nieco na jakich dystansach byly uzywane, i jak czesto np w tygodniu, jaki kilometraz.

super, wrzucajcie co się Wam nasunie, a ja dopisze te kwestie do testu, żeby to info wisiało razem z testem na portalu. dzięki

Qba brawo, bardzo ładnie uporządkowałeś tekst. W końcu ma to ręce i nogi.

_____________________

Adam Klein pisze:Skomentuję dwie kwestię nie dotyczące samych butów.
1. Napisałeś Kuba: "Mamy obecnie w światku biegowym modę na krytykowanie biegania naturalnego/minimalistycznego jako chwilowego trendu, wymysłu speców od marketingu, fenomenu dotyczącego jedynie grupki oszołomów. "
Nie wiem o jakim światku biegowym mówisz, bo mi się wydaje, że minimalizm ma się całkiem dobrze i mocno i powiedziałbym raczej odwrotnie, że to minimaliści chyba z lekką wyższością (jako Ci którzy już "zrozumieli" o co chodzi w bieganiu) patrzą na tych "normalnych".

Adam a ja ciebie nie rozumiem, piszesz tak jakbyś nie znał Qby. On ma umysł dwubiegunowy, dla niego coś może być albo czarne albo białe. To jest bardzo wygodny światopogląd, nie zmusza do nadmiernej refleksji intelektualnej, łatwo w ten sposób określić własne miejsce w świecie, np. dzieląc na My i oni. A stąd już krok do takich nieprawdziwych stwierdzeń jak to Qby, które skomentowałeś. Chociaż kto wie może nawet sam w to wierzy. Wszak jeśli nie ma twardych dowodów to wszystko staje się kwestią wiary

A tu fragment innej recenzji innego autora, tak dla zachowania proporcji :

w przeciwieństwie do wielu apostołów tego nowego kierunku („natural running”), nie uznaję go za jedynie słuszny i jedynie prawidłowy sposób biegania. Takie robespierrowskie, żeby nie powiedzieć bolszewickie lub może raczej religijne podejście, które nie dopuszcza alternatywy, skreśla przeszłość i całe lata tradycyjnego biegania z lądowaniem na pięcie, uprawianego przez większość ludzi, którzy mieli buty i w nich biegali, budzi mój instynktowny sprzeciw. Zaraz wietrzę za tym „pomysł biznesowy”...
źródło

A jak wypada porównanie do Merrell Trail Glove?
Biegam w Sonic Glove (odmiana z cholewką gdzie zamiast siateczki jest softshell) , biegałem w True Glove (cholewka wzmocniona jak do chodzenia po górach) i trochę mnie drażni sztywność gumy, z której jest zrobiona podeszwa. Niby jest giętka, ale gdzież jej tam do Zenków...
Wydaje mi się, że rozwiązanie gdy do pianki przyklejone są tylko paski gumy powinno dawać lepszy efekt?

różnica trochę jak między tym:
a tym:

Hej....witam....
Ja od Maratonu Warszawskiego jestem również szczęśliwym posiadaczem takich butów ( nawet kolor taki sam).... Kupilem jak zwykle rozmiar większy ( tak jak inne buty które posiadam). Z uwagi na brak sznurówek trzymanie stopy jest gorsze. wiem ze to odpowiada swobodnej pracy stopy a Qba nawet pisze ze nie zapina pasków....w moim przypadku lądując na śródstopiu stopa przesuwa sie nieco w bucie względem podeszwy i koniuszki palców uderzają a przód buta.....Efektem tego jest po 10-15km lekko obtarte ) lub podrażnione opuszki ( przody palców)....mysle ze na dłuższych dystansach mogłoby dojśc do " czarnych paznokci" tak wiec trzeba to chyba wziąć pod uwagę...dobierając wielkość buta albo mocniej zapinać paski....albo moja technika biegu jest nieodpowiednia....:):):)

Ale z samych butków jest bardzo zadowolony ( 2 treningi w tygodniu obowiązkowo), pozostałe w Faas 300 lub 500 przy długich wybieganiach.
W Skorach czucie podłoża jest na tyle mocne ze człowiek automatycznie przechodzi na śródstopie....bo spadanie na pietę powoduje dyskomfort.

pozdrawiam

Edek

P.S Bieganie naturalne traktuje jako element treningowy bodziec , wzmacniajacy rozściegno stopy, Achillesa i dwugłowy łydki......oczywiście taka technikę biegu staram sie utrzymywac we wszystkich treningach ale przy ciezszych treningach nie zawsze sie to udaje:):):):)

Aż tak???
To muszę szukać dalej. Może podeszwa New Balance MT00 daje efekt zbliżony do Zenków?
Próbował ktoś?

fotman ale jakich charakterystyk potrzebujesz?