Rękawiczki dla biegaczki
: 07 lis 2012, 11:20
Rękawiczki dla biegaczki
Bardzo marznę w ręce. Nie lubię też mieć takich czerwonych, chropowatych. Dlatego nawet jesienią i wczesną wiosną biegam w rękawiczkach. Mam teraz trzy pary. Każda na inną „okazję”. Oto subiektywny przegląd:
Zacznę od najlżejszych to szaro błękitne cienkie rękawiczki NIKE. Nadają się na starty, są bardzo fajne. Izolują od zimna ale nie grzeją rąk. Z myślą o biegaczkach, które nie noszą chusteczki mają frotowy kciuk. Posiadają też dwie kieszonki na klucz – nigdy tam nic nie chowałam bo kluczyk do auta tam się nie zmieści a ten do domu też nie. Biegam w nich już drugi sezon i są dalej w dobrym stanie.
Teraz polarkowe NEW BALANCE. Ciepłe ale przemakające. To ich drugi sezon biegowy i wymagają naprawy – zszycia. Rozwaliłam je sobie na szwie gdy próbowałam się złapać czegoś na oblodzonym szlaku w Pieninach. Też mają kieszonkę na kluczyk. Co okazało się bardzo przydatne wewnętrzna strona rękawiczki jest tak wykończona, że rękawiczki się nie ślizgają – można się przytrzymać oblodzonej poręczy na szlaku itp. Palec wskazujący lewej i prawej ręki ma specjalne wykończenie tak by ci, którzy biegają z jakimś dotykowym sprzętem mogli bez problemu go nacisnąć.
Najcieplejsze i najbardziej odblaskowe THE NORHT FACE. Wydają się cienkie ale są bardzo ciepłe. Teraz jesienią jest w mi w nich za ciepło. Co znaczy, że na zimę będą idealne. Lewa ma kieszonkę na klucz, obydwie mają podobnie jak NEW BALANCE specjalnie wykończone palce wskazujące. Można je razem szczepić – nie gubią się w szufladzie. Są nie przemakalne, oddychające i zdecydowanie zimowe.
zdjęcia na blogu:)
http://oneginetatopa.blogspot.com/2012/ ... aczki.html
a ktos ma jakies do polecenia???
Bardzo marznę w ręce. Nie lubię też mieć takich czerwonych, chropowatych. Dlatego nawet jesienią i wczesną wiosną biegam w rękawiczkach. Mam teraz trzy pary. Każda na inną „okazję”. Oto subiektywny przegląd:
Zacznę od najlżejszych to szaro błękitne cienkie rękawiczki NIKE. Nadają się na starty, są bardzo fajne. Izolują od zimna ale nie grzeją rąk. Z myślą o biegaczkach, które nie noszą chusteczki mają frotowy kciuk. Posiadają też dwie kieszonki na klucz – nigdy tam nic nie chowałam bo kluczyk do auta tam się nie zmieści a ten do domu też nie. Biegam w nich już drugi sezon i są dalej w dobrym stanie.
Teraz polarkowe NEW BALANCE. Ciepłe ale przemakające. To ich drugi sezon biegowy i wymagają naprawy – zszycia. Rozwaliłam je sobie na szwie gdy próbowałam się złapać czegoś na oblodzonym szlaku w Pieninach. Też mają kieszonkę na kluczyk. Co okazało się bardzo przydatne wewnętrzna strona rękawiczki jest tak wykończona, że rękawiczki się nie ślizgają – można się przytrzymać oblodzonej poręczy na szlaku itp. Palec wskazujący lewej i prawej ręki ma specjalne wykończenie tak by ci, którzy biegają z jakimś dotykowym sprzętem mogli bez problemu go nacisnąć.
Najcieplejsze i najbardziej odblaskowe THE NORHT FACE. Wydają się cienkie ale są bardzo ciepłe. Teraz jesienią jest w mi w nich za ciepło. Co znaczy, że na zimę będą idealne. Lewa ma kieszonkę na klucz, obydwie mają podobnie jak NEW BALANCE specjalnie wykończone palce wskazujące. Można je razem szczepić – nie gubią się w szufladzie. Są nie przemakalne, oddychające i zdecydowanie zimowe.
zdjęcia na blogu:)
http://oneginetatopa.blogspot.com/2012/ ... aczki.html
a ktos ma jakies do polecenia???