Może dorzucę swoje trzy grosze. Nie do końca się zgodzę ze stwierdzeniem, że lekkie buty z minimalną amortyzacją to "najlepsza maszynka do tortur". Jeżeli faktycznie biegasz od 5 lat, jesteś dość lekki - to nie powinieneś mieć problemu z biegnięciem na śródstopiu po 2-2,5h. Sam biegam na śródstopiu i to tylko od półtora roku i nie czuję problemu z taką techniką nawet po 100km (Bieg 7 Dolin).
Wydaje mi się, że jednak masz problem z techniką i to dość poważny. Bez jego wyeliminowania zawsze będziesz tkwił w tym samym punkcie. Z moich osobistych obserwacji wynika, że najczęściej:
- bieganie na śródstopiu jest mylone z bieganiem na palcach. A to nie tak jest. Zależnie od prędkości bieganie śródstopiem wygląda jak bieganie całą stopą - ale bez akcentu na piętę! I szybciej biegniesz tym mocniej włącza się przód stopy - ale dopiero wtedy!
- biegacz utrzymuje za małą kadencją. Bieganie piątą jest siermiężne a bieganie śródstopiem powinno być lekkie. Długi krok bardzo mocno obciąża łydki i 'achillesy'. Sam tego doświadczyłem i sam miałem problem z achillesem do momentu skrócenia kroku.
- biegacz źle wybiera punkt lądowania stopy. To oczywiście wiąże się częściowo z długością kroku. Jednak typowo stopa powinna lądować pod środkiem ciężkości ciała. A nie mocno z przodu, bo wtedy palce i łydki przejmują niepotrzebnie zbyt dużą siłę.
To tylko trzy podstawowe błędy, które przerobiłem na sobie. W moim wypadku całkowicie wyeliminowały problem męczenia się przy bieganiu na śródstopiu. Po takim doszlifowaniu techniki przyjemność na długich wybieganiach mam nawet w zwykłych tenisówkach, w których notabene przebiegłem Maraton Karkonoski...

. I osobiście nie widzę żadnej potrzeby amortyzacji (i stabilizacji) w bucie - to elementy nienaturalne dla większości osób o w miarę poprawnej anatomii.
Nie zalecam Ci eksperymentów na najbliższym maratonie - to już za późno. Przy złej technice faktycznie na takim dystansie możesz sobie zrobić krzywdę. Jednak po nim na spokojnie poczytaj o technice, pooglądaj filmy na YT i zastanów się z w Twoim wypadku jest nie tak

. Potem wstań rano o świcie, pójdź sobie na boisko trawiaste i na bosaka zacznij biegać po murawie, na której jeszcze jest rosa. Szybko poczujesz, na czym polega bieganie na śródstopiu
Pozdrawiam i powodzenia!
--
Gustaw