Forum Bieganie.pl

Witam,Chcę zapytac jakie obuwie jest dobre na zimę, chodzi oto zeby poprostu się nie slizgac.
Chcę sobie kupic kolce (dla dlugo lub średnio dystansowców) i czy to będzie dobry wybór przez upadkiem?
Dodam ze ostatniej zimy biegałem w Nike Free Run 2 i musiałem "SUSY" walic zeby omijac zalodziałe czesci podłoża.
a teraz chce się czuc pewnie na podescie itp. Dodam ze nie jestem początkującym i jestem sprinterem.
Lecz kolce sprinterskie są zbyt "CHUDE" na zimę.
co radzicie Panowie i Panie? moze jakis dokłady model. Z góry dziękuję i pozdrawiam.

a może łyżwy ? (żart)
poszukaj jakiegoś modelu trailowego. Wybór jest ogromny.
Takie buty charakteryzują się agresywniejszą podeszwą dającą lepszą przyczepność np. w jakimś grząskim śniegu również podeszwa zewnętrzna tych butów to zazwyczaj jakaś guma dzięki której przebiegnięcie po wyślizganym śniegu ewentualnie lodzie nie będzie groziło upadkiem.

szefie a mógłbys mi podac przykład takiego buta?
nike czy co tam?

Buty z kolcami? Osobiście używam Icebug-ów model pytho. Ale inov też ma chyba modele z kolcami.

Ja z powodzeniem używałem w zimie Adidas Neptune XS - to są kolce przełajowe. Tu są takie jak moje, ale to model sprzed paru lat, więc teraz mogą wyglądać inaczej:
http://www.achillesheel.co.uk/track-and ... nge-black/
Śnieg, lód czy błoto - bez różnicy, świetny bucik. Poza tym jako but przełajowy zapewniają jednak pewną ochronę i w zimie nie było mi w nich zimno.

Stormrider pisze:Ale inov też ma chyba modele z kolcami.

http://bieganie.pl/?cat=20&id=2349&show=1

MYŚLICIE ŻE TE DAJĄ RADĘ?

http://www.run4fun.pl/zoom-waffle-racer ... 1e4f986ec8
http://www.run4fun.pl/zoom-waffle-viii- ... 1e4f986ec8

które z nich lepsze?

Te pierwsze bo sa bardziej wszechstronne.

Mam może głupie pytanie ale że nigdy kolców na oczy nie widziałem, to czy nadają się one do biegania w zimę po np. parku gdzie część ścieżek asfaltowych/betonowych jest odśnieżona? Albo czy na klatce schodowej człowiek nie zrobi dziur w lastryko?

Niestety nie nadają się nawet na krótki dobieg. Jak na chodniku leży trochę udeptanego śniegu, to od biedy da radę, ale tylko żeby dobiec np. do lasu. Mam na myśli prawdziwe kolce, a nie ice-bugi lub podobne wynalazki. Jak chciałem trenować w kolcach, to do lasu biegałem w starych butach, na miejscu chowałem je w krzakach i biegałem w kolcach. A na powrót znów zmiana. Teraz wywiozłem kolce na wieś i nie mam problemu, bo biegam tylko po drogach gruntowych i leśnych

Oj będzie bolał achilles

PawelS pisze:Niestety nie nadają się nawet na krótki dobieg. [...]

Dzięki za odpowiedź, w takim razie chyba na zimę w mieście pozostają icebugi

wysek pisze:Oj będzie bolał achilles

No, na początku bolał, teraz już nie

kolce to na ogół buty minimalistyczne według mnie główną przyczyną złej stabilizacji na śniegu podczas biegu nie są same buty a wady ruchu oraz technika biegu , biegam z kolegami z klubu w zime po lesie i nigdy nie mam problemu z jakimis wywrotkami czy upadkami, kolce nie są dobrym rozwiązaniem inna motoryka biegu + bardzo prawdopobobne przeciążenia achillesa sródstopia itp. nie polecam

Kolce sa swietne na poprawe techniki dla zaawansowanych biegaczy.

Michel Jazy tak wlasnie biegal i mial wyniki o jakich tylko mozecie marzyc.

http://sportsillustrated.cnn.com/vault/ ... /index.htm

http://www.youtube.com/watch?v=Pr0dWz_6 ... r_embedded