Forum Bieganie.pl

Witam serdecznie! Krótko i konkretnie - proszę o poradę:

Wzrost: 190 cm
Waga: 100 kg
Stopy: neutralne
Nawierzchnia: raczej twarda - asfalt/chodnik/drogi szutrowe
Trening: ku schudnięciu - 3/4 razy w tygodniu po +/- 40 min. wolnym tempem

Rozważania:
- Nike Lunarglide 3+
- Nike Free Run 3+ (5.0)
- Nike Pegasus +28 (zwykłe, trial czy breathe? breathe znalazłem za niecałe 250 PLN)
- Nike Lunareclipse 2+

PS. Wkładka: długość stopy to coś pomiędzy 28.5/29 cm - czy wkładka 30 cm będzie okej?

Pomożecie?

Wkładka na pewno 30 cm, ale buty trzeba przymierzyć, a najpierw sprawdzic czy ma się pronację/neutralne/supinację.
W nike nigdy nie biegałem ale przy takiej wadze seria free chyba średnio się nadaje... Może saucony triumph, albo asics kayano?

Dzięki za odpowiedź. Napisałem w pierwszym poście, że stopy neutralne. Buty oczywiście będę przymierzał, ale chciałbym być przygotowany chociaż trochę teoretycznie i wiedzieć czego nie brać pod uwagę, a co w teorii powinno być OK. Z dotychczasowego researchu i wrażeń estetycznych oraz finansowych skłaniałbym się ku Lunarglide 3+ - to dobry wybór na taką masę i neutralną stopię?

Nie ukrywam, że cena ma znaczenie, a Lunarglide 3+ można znaleźć w sieci już za ok. 280 PL, a te Saucony Triumph czy Asics Kayano to raczej sporo wyższa półka cenowa. Jestem nadal amatorem.

LunarGlide+ 3 - zamortyzuje siłę uderzenia o podłoże oraz zabezpieczy Twoją stopę przed nadmierną pronacją w końcowej fazie Twojego treningu (kiedy zmęczone mięśnie stabilizacyjne mogą już tak nie wspierać stopy jak na początku biegu). Podeszwa składa się z dwóch pianek amortyzacyjnej (Lunarlon) i pianka o większej gęstości po wewnętrznej stronie.
Pegasus+ 28 - na całej powierzchni podeszwy ma jednolitą piankę (cushlon) plus poduszka gazowa na pięcie, tak więc odczucie amortyzacji na pewno będzie silniejsze. Dodatkowo Pegasus+ 28 jest trochę szerszy na wysokości śródstopia tak więc jeśli masz szerszą stopę to przy człapaniu jakie chcesz wykonywać myślę że pegasus będzie dobrym rozwiązaniem.
Breathe - lepsza wentylacja dobry jeśli masz zamiar biegać w okresie letnim (szczególnie u osób u których potliwość jest większa) lub na bieżni mechanicznej gdzieś w zamkniętym pomieszczeniu.
trial - wodoodporna cholewka, agresywniejsza podeszwa, idealny na okres przejściowy (chlapa pośniegowa, błoto)

Pomyśl o modelu Nike Vomero+ 7 lub + 6

LunarEclipse+ 2 zbliżony do modelu LunarGlide+ 3. Trochę inne wypoziomowanie pianek (pięta, śródstopie)

Musisz na pewno przymierzyć te modele i ocenić, w którym najlepiej się czujesz. Twoje odczucie jest najważniejsze

Nike Free - chcesz spróbować biegania do jakiego stworzyła nas natura? nie mówię nie, ale Twoim celem jest zgubienie zbędnych kilogramów tak więc biegając w modelu Free ryzyko doznania jakiejś kontuzji u osób które rozpoczynają swoją biegową przygodę jest większe.

@NoPainNoGain, serdecznie dziękuję za rzetelne wskazówki, oby jak najwięcej takich forumowiczów w sieci!

Samo bieganie nie jest mi obce, 10 lat trenowałem piłkę nożną, ale kilka lat temu "przegrałem z weekendem" i nabrałem kilkanaście zbędnych kilogramów. Jak na swoje gabaryty jestem dość sprawną fizycznie osobą. W takim razie jednak serię Free sobie odpuszczam na razie, może w przyszłości. Rozumiem, że przy takiej masie wskazana jest jak największa amortyzacja i model Vomero (duże różnice między seriami 5, 6 i 7?) ma ją właśnie największą. Nike'i dla ciężarnych można by zatem w teorii ustawić w takiej kolejności (od najodpowiedniejszych), tak jest?

1. Nike Vomero
2. Nike Pegasus
3. Nike LunarGlide

Bardzo chętnie wysłucham również innych propozycji, innych marek. Jako laik w sprzęcie biegowym po prostu najpierw zainteresowałem się znanymi mi markami piłkarskimi. Jeśli można coś bardziej odpowiedniego kupić w podobnych (lub tańszych! :D) cenach innych firm to jestem jak najbardziej zainteresowany!

Dzięki!

pozwolę sobie nie zgodzić się z kolegami.

uważam, że nadmierna amortyzacja szkodzi, rozleniwia aparat ruchu, utrwala błędne wzorce biomechaniczne. fakt, że ktoś jest początkujący i biega jeszcze niewiele chroni go przed większymi obciążeniami wynikającymiz biegania w butach mniej amortyzowanych jak Free.

billycorgan pisze:Może saucony triumph, albo asics kayano?

kayano nie, bo jak nie ma pronacji to po co mu jakieś duomaxy? już prędzej nimbus przy tej wadze lub cumulus - chociaż ten ostatni deddykowany raczej dla lżejszych.
co do uwag Qby w zakresie zbędnej amortyzacji - zgadza się, jeżeli ktoś ma odpowiednia wagę i jest już jakoś wybiegany. jednak przy sporej nadwadze i braku przyzwyczajenia do wysiłku amortyzacja jest ok.

Qba Krause pisze: uważam, że nadmierna amortyzacja szkodzi, rozleniwia aparat ruchu, utrwala błędne wzorce biomechaniczne.

zgadzam się. sam preferuje obuwie twardsze.
Nasze stopy przystosowane są do amortyzowania w naturalny sposób obciążeń powstałych podczas biegu lub chodu. Oczywiście podczas biegu te obciążenia są ogromne - rzędu kilkuset kilogramów. Im więcej dodatkowych kilogramów tym większe obciążenia na stopy.
Myślę, że buty ogólnie "rozleniwiają" aparat ruchu, każdy but jest zaprojektowany tak aby wspomóc prawidłowe przetoczenie stopy tym samym eliminując pracę tych mięśni, które naturalnie są za to odpowiedzialne, stąd ich osłabienie. Dlatego warto dołączyć do treningu ćwiczenia wzmacniające poszczególne partie mięśniowe (fizjoterapeuta ma tu pole do popisu ) odpowiedzialne za stabilizację ciała podczas biegu.
Można tęż pomyśleć o pobudzeniu prioreceptorów po skończonym treningu np. pochodzić na boso po trawie, po jakiś ścieżkach z drobnymi kamyczkami itp. Sam stosuje (w miarę możliwości) przebieżki po trawie bez butów.

pozdrawiam

wojtek - właśnie nie o to chodzi żeby ktoś był wybiegany a wręcz przeciwnie. dwa argumenty: 1. mały kilometraż, 2. brak złych nawyków ruchowych.

npng -

NoPainNoGain pisze: każdy but jest zaprojektowany tak aby wspomóc prawidłowe przetoczenie stopy

nie ma czegoś takiego jak prawidłowe przetaczanie. w naturze przetaczanie nie występuje. buty lekkie, bez zbędnej amortyzacji, z małą różnicą grubości podeszwy na pięcie i w śródstopiu projektowane są po to by przetaczanie ograniczać i docelowo eliminować.

Qba Krause pisze:wojtek - właśnie nie o to chodzi żeby ktoś był wybiegany a wręcz przeciwnie. dwa argumenty: 1. mały kilometraż, 2. brak złych nawyków ruchowych.

u Nikolai widzę z 15kg zbędnego bagażu. wszystkie stawy, mięśnie i ścięgna pewnie słabo rozruszane. przy uderzaniu piętą szybko może powitać ortopedę, chyba że się prędzej zniechęci z powodu bólu stóp, piszczeli, kolan. no, chyba, ze oczekujesz, że elegancko będzie pomykał od początku gładko, spokojnie i z gracją z przodu stopy.
ja bym nie eksperymentował i zapodał w takich przypadkach klasycznie - buty klasy Nimbus lub NB 1080. kiedy zrzuci kilka kg i przebiegnie z 1000 km, wtedy kolejne buty kupi już bardziej świadomie.

Dzięki za wszystkie wskazówki i rozważania. Mimo zbędnego balastu nie jestem sportową niedojdą. Wspominałem, że grałem blisko 10 lat w klubie w piłkę nożną i sport towarzyszy mi przez całe życie, ale "przegrałem z weekendem" i zrobiłem niepotrzebną masę, którą teraz pragnę zrzucić.

Jeśli chodzi o technikę biegu, to pewnie brakuje mi do większości z Was, ale przebiegłem w swoim życiu już kilka tysięcy kilometrów (także dystanse powyżej 10 km), choćby w ramach treningów i meczów, w dodatku w butach do piłki nożnej/halowej. W związku z powyższym nie biegam też tak jak sam wyobrażałbym sobie gościa ważącego 100 kg i staram się zwracać uwagę na prawidłowe ułożenie stóp i bieganie "na palcach, nie na piętach".

Wydaje mi się, że nie jest konieczna największa z możliwych amortyzacji i w związku z tym zastanawiam się najbardziej nad LunarGlide 3+ (~280 PLN), Pegasusami +27/28 (~250 PLN w wersji breathe) i Lunareclipse 2+ (~330 PLN). Okazyjnie można je dostać jednak sporo taniej niż modele Nike Vomero, Asics Nimbus/Kayano, Saucony Triumph i to nie jest bez znaczenia. W końcu dopiero zaczynam z bieganiem na serio.