Forum Bieganie.pl

Witam.

W sieci znalazłem taki artykuł: http://naturalrunningcenter.com/2011/07 ... ned-shoes/. Pan dr Casey Kerrigan uzasadnia dlaczego ciężcy biegacze powinni wybierać buty z jak najsłabsza amortyzacją. Swój wywód kończy stwierdzeniem:

My recommendation: the heavy runner should run in a shoe with no cushioning.

Trochę to się kłóci z dość często spotykanym twierdzeniem: ciężki biegacz = but z jak najlepszą amortyzacją. Jaka jest Wasza opinia w tym temacie?

Pozdrawiam,
Piotr

z perspektywy kolan - 100% na tak.

tyle, że biegacze to nie tylko kolana i podeszwy, dlatego bałbym się tak mocnych uogólnień.

zdrówko

Ciężki biegacz może być ciężki z dwóch powodów:
- otyłość, siedzący tryb życia
- siłownia, duża masa mięśniowa,
Ci pierwsi biegając w butach bez amortyzacji zwłaszcza po twardej nawierzchni biegają bardzo krótko. Bowiem przeciążenia jakim poddawany jest ich organizm są ogromne, a oni nie są na to przygotowani. Z kolei Ci drudzy są już przygotowani, aczkolwiek świadomi, że biegając bez amortyzacji jest zwiększone ryzyko odniesienia kontuzji.

Najlepsza droga to butów bez amortyzacji: buty z amortyzacją+zrzucenie wagi+wzmocnienie organizmu. Bez tego nie ma mowy aby z uśmiechem na twarzy śmigać w butach bez amortyzacji.

Buty bez amortyzacji TAK...pod warunkiem ze biegasz ze śródstopia...ale nie poczatku treningu tylko przez caly jego czas.
Bo jesli ktos wali piętą, wazy ponad 100kg i zafunduje sobie jeszcze buty bez amortyzacji to załatwi sobie nie tylko kolana ale i pięty.......

A z drugiej storny buty bez amortyzacji wprowadzac trzeba stopniowo wzmacniając rownoczesnie trojglowy lydki ( Achilesa) i rozścięgno podeszwowe.....

Buty bez amortyzacji same nie biegają i nie leczą kontuzji.....wymuszają i ułatwiają naturalny bieg ze śródstopia ale to trzeba wypracowac samemu.....