Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł A jednak powrót do korzeni

Fajne porównanie, choć miałem nadzieję na więcej, niż tylko odniesienie do mediany maratonu w Nowym Jorku.

Nie czepiając się - gdzieś Wam zginęło 10% biegaczy Maratonu Warszawskiego

Pozdrawiam,
TS

No tak, poprawione.
Ale to jest dwa w jednym.
Nie miała być to jakaś bardzo dokładna analiza, zresztą nie tylko mediana bo pokazując, że rok później było ponad 8 tys uczestników pokazuję w jakim stanie było wtedy amerykańskie bieganie (że ruszał boom). A przy okazji trochę inne forma zajawienia nowych butów.

Pewnie zastanawiacie się, dlaczego akurat zaintersował mnie Pan Szuba? To nie jest mój znajomy (jeszcze nie

Adam, no jak to nie Twój znajomy??? Pierwsze kroki biegowe stawiałem na zajęciach "Biegam Bo Lubię" w zeszłym roku.

Pozdrawiam, Eryk Szuba

O kurcze, sorry. Shodan - nie wiedziałem że to Ty, bardzo przepraszam.
Mam nadzieję, że nie obraziłeś się, że stałeś się mimowolnym bohaterem artykułu.

Spoko. Miło było przeczytać coś o sobie

Adam Klein pisze:No tak, poprawione.
Ale to jest dwa w jednym.
Nie miała być to jakaś bardzo dokładna analiza, zresztą nie tylko mediana bo pokazując, że rok później było ponad 8 tys uczestników pokazuję w jakim stanie było wtedy amerykańskie bieganie (że ruszał boom). A przy okazji trochę inne forma zajawienia nowych butów.

to rozumiem.
ale swoją drogą fajnie byłoby zrobić tego typu poszerzone analizy np.:
maraton w NYC teraz i 20 lat temtu, maraton warszawski teraz i 20 lat temu, topowe maratony w Polsce obecnie...
często pisze się ilu zawodników wzięło udział i czy maraton był 'szybki' po czasie zwycięzcy.
mówiąc szczerze dla przeciętnego zjadacza chleba (biegacza) bardziej interesujace mogą być dane o % uczestników kończących dany maraton z czasem poniżej 3h, 3:30, 4h...
dla mnie takie info są zawsze pomocne w wyborze imprezy w której chcę wziąć udział.
pozdrawiam
Tomek

Ale mediana jest do tego dobrym miernikiem.
Bo te kilka procent poniżej 3h może być mocno przypadkowe.
Kiedy pobiegłem 2:57 w Berlinie byłem w około 3% czubie z 35 tysięcy ludzi.
Ale to było ponad 1000 osób. W przypadku mniejszych maratonów to może być kilkanaście osób lub kilkadziesiąt i wg mnie wtedy przypadkowość wg takiej miary jest spora.

No, nie wygląda to na bucik nadmiernie uproszczony.

Stack Height: Heel (28mm), Forefoot (18mm)

Dane z Runningwarehouse
Toż to wciąż grubaśna podeszwa.
Dla porównania
1. Saucony Kinvara:

Stack Height: Heel (21mm), Forefoot (17mm)

2. Adidas Response Tr.

Stack Height: Heel (30mm), Forefoot (18mm)

Asicsom bliżej do Adidasów, które są dla mnie butami na koturnie.
Nb. Kinvara to też średnio uproszczony bucik. Biega mi się w nim jak na wacie. Grubo pod piętą.
Co ciekawe Nike Free 3.0, które obecnie są moimi ulubionymi butami do biegania (i chodzenia), niby też mają pod piętą 21mm. Ale odczucia są nieporównywalne. Kinvara to toporny bucior przy NF 3.0.

bennykuleczka pisze:...
ale swoją drogą fajnie byłoby zrobić tego typu poszerzone analizy np.:
... maraton warszawski teraz i 20 lat temu...

Troszkę danych o maratonie warszawskim (liczba uczestników, czas środkowego zawodnika) jest podane dla poszczególnych edycji na stronie archiwum MW. A dla edycji z 2009 są zrobione rozkłady wyników.

fotman pisze:No, nie wygląda to na bucik nadmiernie uproszczony.

Stack Height: Heel (28mm), Forefoot (18mm)

No, tak, ale trochę jednak uprościli:
- ta relacja pięta-śródstopie jest jak w Puma Faas 500 które mi bardzo pasują (to też zresztą but prosty) choć jest rzeczywiście przesunięty o 3 mm wyżej.
- w porównaniu do tych napakowanych asicsowych klasyków wizualnie jest stosunkowo prosty (że mniejwięcej wiadomo o co w tym bucie chodzi)

Rzeczywiście, jak na firmę Asics, bucik jest minimalistyczny.
Tylko startówki Asicsa mają podeszwy bez nadmiernej amortyzacji.