Trzeba rozróżnić dwa rodzaje obuwia:
1. Do biegania z pięty
2. Do biegania na śródstopiu
Ad 1. Wszystkie hasła reklamowe mówiące, że but coś chroni lub kontroluje odnoszą się do biegania na pięcie. W trakcie lądowania na pięcie i przetaczania stopy odchylenie od idealnej płaszczyzny ruchu w którąkolwiek stronę może się odbić na stawach skokowych, kolanowych i/lub biodrowych. Dodatkowo jest potrzebny dobry amortyzator tłumiący uderzenie pięty o podłoże. Właśnie dlatego tradycyjne buty do biegania mają grubą piankę na pięcie, sztywny mostek łączący tył i przód podeszwy, twardszą piankę po wewnętrznej stronie w modelach dla pronatorów, żele, poduszki powietrzne, ciecze nienewtonowskie, zigzaki, wave'y itp.
Ad 2. Bieganie ze śródstopia jest naturalnym ruchem, w którym buty nie powinny przeszkadzać. Przy takim bieganiu dąży się do tego, żeby buty nie zagłuszały bodźców odbieranych przez stopy od podłoża oraz by nie ingerowały w naturalny ruch stopy. W procesie przechodzenia na takie bieganie dąży się do adaptacji aparatu ruchu i do nauki poprawnej techniki biegu. To ma nas zabezpieczyć przed kontuzjami a nie systemy amortyzująco-kontrolujące. Ideałem jest bieganie boso, jednak nie każdy chce i może tak biegać. Dlatego buty do biegania ze śródstopia powinny mieć grubość pięty nie(wiele) większą od grubości śródstopia, powinny być dosyć elastyczne, lekkie (każdy z systemów wspomagających swoje waży) i dobrze jest gdy się trochę czuje w nich podłoże. Ilość potrzebnej amortyzacji zależy od wytrenowania, stopnia adaptacji do takiego biegania, budowy ciała itd.
Od razu widać, że cechy dobrych butów do „śródstopia” i „pięty” wzajemnie się wykluczają. Jeśli chcesz biegać na śródstopiu to nie powinieneś oczekiwać od butów czegoś takiego jak ochrona stawów. Ochronę musi zapewnić prawidłowa technika biegu i zdrowy rozsądek przy dobieraniu obciążeń treningowych (na początek może to być bardzo mało). Jeśli chcesz buty do biegania na pięcie, to najlepiej zrób jak radzi
Buku85. Buty do biegania na śródstopiu to (podobno, w różnym stopniu) np. Saucony Kinvara, Ecco Biom, jakieś modele NB, niektóre startówki i inne. Najbardziej zaawansowane i pomyślane od początku do końca do biegania na śródstopiu są Newtony, ale są bardzo drogie i na naszym rynku jeszcze ich nie sprzedają.
Kalenji przerobione jak w linku są bardzo fajne i mają większość cech dobrych butów do biegania na śródstopiu. Nie bez znaczenia jest fakt, że posiadają trochę amortyzacji na śródstopiu. W podanym wcześniej wątku jest opisane jak krok po kroku jak je zrobić. Nie da się ich źle zrobić, bo składają się tylko z jednorodnej warstwy pianki od spodu i cholewki z wierzchu. Warto się pobawić, bo to tylko 50 zł i kilka godzin pracy
Co do maratonu to też jestem sceptyczny. Jeśli jesteś dobrze zmotywowany to myślę, że go przebiegniesz. Pytanie tylko, jakim kosztem i czy wcześniej nie dopadnie Cię kontuzja. Jeśli jednym z celów Twojego biegania jest zmniejszenie masy ciała, to powinieneś zacząć właśnie od tego.
Jako zwolennik biegania na śródstopiu nie będę Ci go odradzał. Jest to podejście na tyle nowe wśród amatorów, że większość się go trochę boi. Nie ma też wypracowanego jednego, uniwersalnego schematu przechodzenia z jednego na drugie. Każdy ma swoją drogę nauki takiego biegania.
Nie dziwi mnie, że przestały Cię boleć kolana; dla mnie to nawet oczywiste. Uważaj jednak na achillesy i na stopy. Podczas takiego biegania, szczególnie w twardych butach bez pianki lub w butach nie pozwalających dobrze czuć podłoża łatwo jest przeciążyć te struktury.