Przy okazji "ślepych" testów przypomniała mi się stara historia. Robiłem zdjęcia w czasie testu gdzie biegacze nie wiedzieli jaki model zakładają na nogi i mieli za zadanie śmigać na bieżni mechanicznej (miesięcznik BIEGANIE - listopad 2007). Biegacz zawiązywał opaskę na głowie, a asystent pomagał mu założyć buta. Wrażenia - bardzo kształcące. Polecam. Rzeczywiście fajnie jest rozmawiać o wrażeniach z kolejnych par butów, nie mając wrażeń wzrokowych. Więc jeśli macie na myśli to samo

to .....
Z ciekawostek:
Ecco nie chwali się tym w katalogach, ale w podeszwę zatapia element z włókna szklanego, który usztywnia podeszwę i nadaje jej większej sprężystości. Może nie piszą o tym, bo by im nie bardzo pasowało do idei butów "naturalnych".
Co do Adidasa i rozcięgna.
Zauważyłem Adam, że patrzysz na ten but trochę pod kątem własnego doświadczenia - człowieka mającego problem z rozcięgnem podeszwowym i równocześnie wstręt do czucia podłoża :-D.
Jest coraz więcej butów, które mają podobną konstrukcję jak opisywany adidas i jeśli przywołuje się kwestie rozcięgna to nie mając na myśli nagłych urazów w czasie uderzenia gdy jest ono napięte, ale raczej z jego większej pracy przy elastycznej "kapciowatej" podeszwie. Ostatnio coś takiego obserwowałem testując New Balance Minimus. Rozcięgno mocno pracuje.
Co do czucia podłoża - rzecz gustu. I nie potrafię znaleźć korelacji między mocą, masą, doświadczeniem zawodnika, a zamiłowaniem do butów mniej lub bardziej izolujących od kamyków czy korzeni. A rozmawiam o tym często, bo moi znajomi stykają się z kamieniami nadzwyczaj często.
Saucony - gigantyczny postęp
Biegałem sporo w modelu Mirage - jak dla mnie, człowieka nie znoszącego ciężkich butów - świetny sprzęt na długie wybiegania. Bardzo się polubiliśmy, choć są kiczowate jak komunijne wdzianko. To samo muszę powiedzieć o modelu Peregrine - są git (mimo sztywnej wkładki w śródstopiu - Tobie na pewno się bardzo spodoba :-D ).