Mizuno Ronin 2 "Pełen Festyn" - pierwsze wrażenia
: 03 mar 2011, 14:09
Jakoś mi się dzisiaj nic nie chciało, ale do treningu zmotywowała mnie jedna rzecz. Zamówiłem sobie nowe buty do biegania http://www.biegshop.pl/wyprzedaz-znizki ... e-ronin-2/ . Już od jakiegoś czasu im się przyglądam. Mają atrakcyjną cenę, dobrze wspominam sztywność i dobrze wyprofilowany środek Mizuno. Szukam czegoś lekkiego. Zamówiłem je wczoraj i co najciekawsze dostałem już dzisiaj. Niezle jak na Pocztę Polską i odległość pół Polski. 
Pierwsze wrażanie. Od razu to powiem. Mizuno nie kupuje się za to, że ładnie wyglądają. Jest czasami wręcz odwrotnie, jak dla mnie to ogólnie nudne z wyglądu buty. Ale tutaj miła niespodzianka. W porównaniu do zdjęć na stronach w rzeczywistości wyglądają całkiem "funky" . Kolor pomarańczowy w realu jest bardziej żywy. Myślałem, że żółte byłby ładniejszy (droższe 340zł), ale ten pomarańcz jest jednak ładniejszy, ładnie kontrastuje z czarnym i srebrnym.


But na zdjęciu wydaje się duży i masywny, ale tak naprawdę jest "drobny" i "zgrabny". Na zdjęciu porównanie do Sacony Grid Tangent 3. Mimo że oba mają taką sama długość wkładki (26cm, UK-7) Mizuno jest mniejszy i krótszy . Naprawdę odchudzony bucik. Właściwie przez niektórych uważany już za but minimalistyczny. Srebrne motywy w postaci liści, roślin kojarzą go trochę z "natural running".
Dwa buty treningowo- startowe.. Ale grają w innych ligach. Sacuony -245g, Mizuno -201g.

Jak się w tym biega? Czym się różni wróbelek? Zacznę od Saucony. Są to buty lekkie, mają systemy które powodują, że biega się całkiem żwawo. Są całkiem wytrzymałe, narobiłem w nich sporo kilometrów, ale to nie powinno dziwić, ważę 65-65kg. Niestety nie podobała mi się w nich jedna rzecz. Za dużo amortyzacji. Właściwie to lekki, dosyć mocno amortyzowany but. Generalnie nie zawsze czułem się w nich stabilnie. Oczywiście tutaj jedna uwaga. Saucony były dla lekkiego pronatora, a u mnie lewa noga supinuje, prawa pronuje normalnie. Tak czy siak, trochę za dużo amortyzacji.
Mizuno? Powrót do stabilności. Niskie zawieszenie pod śródstopiem powoduje dobre czucie nawierzchni. Komfort jest, Bardzo dobry profil w środku dobrze koresponduje z wystarczającą ilością amortyzacji. Stopa idealnie leży od pięty do palców. Całość powoduje, że szybciej poczułem kontakt buta z nawierzchnią i szybciej poczułęm moment odbicia. Wrażenie, że biegnę szybciej. Używając terminologii motoryzacyjnej. Bardzo dobra pozycja za kierownicą, precyzyjne prowadzenie zachęca do szybszej jazdy.
W trakcie treningu interwałowego rzeczywiście poczułem, że mięśnie w śródstopiu pracują trochę mocniej, ale nie odczułem żadnego bólu. Pięta? Pod tym względem jest normalnie. Tutaj amortyzacja prawie jak w normalnym bucie. Zaznaczę, że miejsca na piętę jest w sam raz. Raczej to nie but dla kogoś z szersza pięta. Za to ktoś z wąską pięta powinien być zadowolony.
Teraz minus.
Akustyczny. But "chlaszczą" w momencie kiedy biegniemy po twardym np. asfalt, beton. Podeszwa jest dosyć sztywna i wąska. Nie ma mowy o bezszelestnym biegu.
Cena? w http://www.biegshop.pl bardzo atrakcyjna. Obniżka 50%, bo normalnie 460zł. Niezły "chłit materkingowy"
Te buty powinny kosztować maks 250zł, biorąc pod uwagą ilość materiałów z których zaostały wykonane. A same materiały? No cóż po efektach akustycznych w trakcie biegu i w dotyku, czuć ekoreżim w postaci surowców z recyklingu.
Buty narazie pracują dobrze, zobaczymy ile wytrzymają. To tyle 
To jeden z powodów, dlaczego musiałem się powoli żegnać z Saucony. Nie dały radę w trakcie przebijania się przez zmrożony śnieg.
[/i]

Pierwsze wrażanie. Od razu to powiem. Mizuno nie kupuje się za to, że ładnie wyglądają. Jest czasami wręcz odwrotnie, jak dla mnie to ogólnie nudne z wyglądu buty. Ale tutaj miła niespodzianka. W porównaniu do zdjęć na stronach w rzeczywistości wyglądają całkiem "funky" . Kolor pomarańczowy w realu jest bardziej żywy. Myślałem, że żółte byłby ładniejszy (droższe 340zł), ale ten pomarańcz jest jednak ładniejszy, ładnie kontrastuje z czarnym i srebrnym.


But na zdjęciu wydaje się duży i masywny, ale tak naprawdę jest "drobny" i "zgrabny". Na zdjęciu porównanie do Sacony Grid Tangent 3. Mimo że oba mają taką sama długość wkładki (26cm, UK-7) Mizuno jest mniejszy i krótszy . Naprawdę odchudzony bucik. Właściwie przez niektórych uważany już za but minimalistyczny. Srebrne motywy w postaci liści, roślin kojarzą go trochę z "natural running".
Dwa buty treningowo- startowe.. Ale grają w innych ligach. Sacuony -245g, Mizuno -201g.

Jak się w tym biega? Czym się różni wróbelek? Zacznę od Saucony. Są to buty lekkie, mają systemy które powodują, że biega się całkiem żwawo. Są całkiem wytrzymałe, narobiłem w nich sporo kilometrów, ale to nie powinno dziwić, ważę 65-65kg. Niestety nie podobała mi się w nich jedna rzecz. Za dużo amortyzacji. Właściwie to lekki, dosyć mocno amortyzowany but. Generalnie nie zawsze czułem się w nich stabilnie. Oczywiście tutaj jedna uwaga. Saucony były dla lekkiego pronatora, a u mnie lewa noga supinuje, prawa pronuje normalnie. Tak czy siak, trochę za dużo amortyzacji.
Mizuno? Powrót do stabilności. Niskie zawieszenie pod śródstopiem powoduje dobre czucie nawierzchni. Komfort jest, Bardzo dobry profil w środku dobrze koresponduje z wystarczającą ilością amortyzacji. Stopa idealnie leży od pięty do palców. Całość powoduje, że szybciej poczułem kontakt buta z nawierzchnią i szybciej poczułęm moment odbicia. Wrażenie, że biegnę szybciej. Używając terminologii motoryzacyjnej. Bardzo dobra pozycja za kierownicą, precyzyjne prowadzenie zachęca do szybszej jazdy.
W trakcie treningu interwałowego rzeczywiście poczułem, że mięśnie w śródstopiu pracują trochę mocniej, ale nie odczułem żadnego bólu. Pięta? Pod tym względem jest normalnie. Tutaj amortyzacja prawie jak w normalnym bucie. Zaznaczę, że miejsca na piętę jest w sam raz. Raczej to nie but dla kogoś z szersza pięta. Za to ktoś z wąską pięta powinien być zadowolony.
Teraz minus.

Cena? w http://www.biegshop.pl bardzo atrakcyjna. Obniżka 50%, bo normalnie 460zł. Niezły "chłit materkingowy"



To jeden z powodów, dlaczego musiałem się powoli żegnać z Saucony. Nie dały radę w trakcie przebijania się przez zmrożony śnieg.
